Mam nadzieję, że byłeś ubezpieczony albo, że dostałeś na prawdę duuuza podwyżkę, która pozwoli ci szybko uzupełnić straty, bo na znalezienie sprawców to bym nie liczyła.
To przykre, że jeden człowiek się stara a drugi po prostu przychodzi i to zabiera nie patrząc na to jaką wyrządza mu krzywdę. Powinni urywać takim jaja bez znieczulenia
Świat tak nie działa. Czasami wydarzy się coś dobrego i błędnie myślimy, że to za coś. Ludzie tylko węszą, gdzie pieniądz najprostszy. Włamania, kradzieże - to się nigdy nie skończy, póki żyje człowiek. Ja życzę Ci wytrwałości. Stratę majątku (jaki by on nie był), da się przeżyć. Pomyśl czy istnieją wyższe wartości, o których stratę bałbyś się bardziej.
Wiesz... jakbyś nie kupił tej płyty, to pewnie i tak zostałbyś okradziony. Widzisz, jak to jest, gdy się liczy na magiczną "karmę".
Nie na zasadzie karmy, ale nie zaprzeczysz, że każde dobro i zło zmienia świat.
Złodziej czyni ofiarę nie tylko biedniejszą, ale też bardziej nieufną, zamkniętą na ludzi. Czasem i agresywną.
A spotykając się z życzliwością mamy zwykle lepszy humor i sami jesteśmy bardziej skorzy zachować się życzliwie.
Czy to wraca? Pewnie. Świat jest mały, wszystkie te uczynki krążą w "obiegu zamkniętym". Koniec końców wszystko co robimy innym, robimy też i sobie.
oczywiscie ze nie wraca, a nawet takie myslenie - ze wszechswiat jest sprawiedliwy - jest ogromnym bledem poznawczym, prowadzacym do powaznych zaburzen w odbiorze rzeczywistosci. na przyklad osoba wierzaca ze swiat jest sprawiedliwy bedzie miala tendencje do obwiniania ofiary gwaltu, no bo skoro karma wraca, to na pewno ta lafirynda zrobila wczesniej cos zlego - inaczej przeciez nie spotkaloby ja nic zlego, bo swiat jest sprawiedliwy.
zachecam do realnego spojrzenia na swiat i zauwazenia ze wszechswiat jest doskonale obojetny - ani dobry, ani zly.
Karma to dzi*ka... ale dba o stałych klientów.
Oczywiście masz rację.
Krew mnie zalewa, kiedy wszędzie słyszę fejsbukowe mądrości o prawie karmy i jej "powrotach". Nadużywane, maksymalnie pospolite uproszczenie prawa przyczyny i skutku, zresztą różnie rozumiane w zależności od religii (hinduizmu lub buddyzmu).
Serdecznie polecam wszystkim Yafudowiczom "50 wielkich mitów psychologii popularnej"(Scott O. Lilienfeld, Steven Jay Lynn i inni) wyczerpująco wyjaśniają również sprawę nieszczęsnej karmy.
Do wszystkich. Zapomnijcie o tej całej karmie, bo nie ma niczego takiego. Właśnie się o tym przekonałem. Jakbyś dobry nie był, choć miałbyś się zesrać to i tak coś przekopie cię po ryju. Zawsze gdzieś tam podświadomie wyśmiewałem poważne uczucia, ale chyba właśnie do mnie dotarły. Najchętniej to bym teraz zanurkował w kiblu albo się już chuśtał. Poje*ane życie.
Cerebrum, zacząłem od uwagi, że NIE CHODZI MI O KARMĘ (czyli właśnie o zasadę "sprawiedliwości wszechświata"). Sprzeczasz się z czymś innym, niż napisałem.
Jeśli uważasz, że ludzkie działania nie mają żadnych realnych skutków, a szczególnie wobec autorów tych działań, to rzeczywiście, możesz podyskutować z moim wpisem. Ale nie wciskaj mi, że bronię karmy.
Niestety, w szklarni nikt nas nie umieści. Tylko zamiast marudzić, dziękuj za dobre rzeczy, bo one nie zniknęły. Są, i może łaskawie zacznij je zauważać - poprawi się Tobie, a przy okazji i Twojemu otoczeniu :)
odnosilem sie do twojego "Czy to wraca? Pewnie.". otoz nie wraca. mozna byc ostatnia swinia i miec non stop farta, mozna byc altruistycznym typem i byc poniewieranym. powiedzialbym nawet ze przekonanie ze wraca, jest... [dalej patrz moj poprzedni post].
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Aaa | 155.133.101.* | 22 Września, 2019 20:24
Mam nadzieję, że byłeś ubezpieczony albo, że dostałeś na prawdę duuuza podwyżkę, która pozwoli ci szybko uzupełnić straty, bo na znalezienie sprawców to bym nie liczyła.
To przykre, że jeden człowiek się stara a drugi po prostu przychodzi i to zabiera nie patrząc na to jaką wyrządza mu krzywdę. Powinni urywać takim jaja bez znieczulenia