Jak jesteś wieprzem, który się zastanawia, jak bardzo atrakcyjne są koleżanki twojej dziewczyny, to bardzo ci tak dobrze.
Ten yafud już był, dzieci bawią się w kopiuj-wklej
Dokładnie, dodatkowo trójkąt najlepszym dniem życia? Co za gówniarz z gimbazy to pisał? Jeśli to prawda to weź człowieku idź do jakiejś orgii i się naparzaj na zmianę, nie marnuj kobietom życia.
Autorze... Na Twoim miejscu negocjowalbym, ze albo ten trojkat powtorzy z Toba i z ta kolezanka albo koniec z Wami. To znaczy koniec i tak, ale szansa na udzial w tym trio chociaz bedziesz miec
Prawdziwy mezczyzna wkraczajacy w zwiazek w momencie jego zawarcia natychmiastowo zatraca zdolność oceny urody u płci przeciwnej. tylko chore, uposledzone i niedorozwiniete jednostki nie maja tej zdolnosci w genach.
W ogóle to brzmi tak, jakby ten trójkąt miał miejsce, ale bez udziału autora, czyli że go zdradziła. Facet beznadziejny, ale jeśli ona go zdradziła to też masakra i nic tego nie usprawiedliwia.
Nie, prawdziwy mezczyzna, jak i prawdziwa kobieta, biora sobie takiego partnera, ktory jest dla nich najlepszy. Jesli natomiast biora sobie kogos byleby byl, to sa zwyklymi pier.dolami, jak potem slinia sie na widok kogos atrakcyjniejszego niz jego partner.
Serio nie widziałaś ironii?
Ostatnio lecialo w TV jakies Miss Polski czy cos takiego. Siedzialem wsrod rodziny przy zonie i oboje glosno wyrazalismy swoje zdanie odnosnie irody dziewczyn. Dwie z nich faktycznie byly bardzo ladne o czym nie omieszkalem wspomniec. Zonie rowniez pare wpadlo w oko. Co ciekawe, nikt nie wspominal o atrakcyjnosci a o zwyklym stwierdzeniu faktu w postaci opisu wyjatkowej urody. jednak, Reasumujac, nie jestem ani prawdziwym mezczyzna ani moja zona prawdziwa kobieta. generalnie takim stwierdzeniem to obrazilas mi malzonke. nie wstyd ci?
A sliniles się / jarales lub robiła to twoja żona? W tej sytuacji prędzej Jaszczuro "obrazil"niż Natura
Nie popadajmy w skrajnosci. Nie widze nic zdroznego w suchym stwierdzeniu, ze ktos jest ladny/przystojny (ogladanie razem wyborow miss to tez troche specyficzna sytuacja). Ale jesli to przeradza sie w stwierdzenie "ojej ale Twoja kolezanka jest atrakcyjna, czy mozemy zrobic z nia trojkat?"to dla mnie to juz jest nie halo (chyba ze oboje zgodzili sie na otwarty zwiazek). Druga rzecz, ze rozumiem, ze pomimo zwiazku nie zatracamy umiejetnosci oceny pod wzgledem atrakcyjnosci, ale to nie oznacza, ze bede szla ulica i komentowala do partnera "o, ten byl przystojny. oo a ten jaki wysoki". No kurde moim zdaniem akurat to obraza druga polowke. To partner ma sie czuc najpiekniejszy, to jego wybralam.
A może to koleżanka zaprosiła twoją żonę do trójkąta, a nie żona koleżankę? Może żona nie jest asertywna i nie umiała jej odmówić.
tu jest napisane że były tylko one dwie a to raczej nie jest podobne do trójkąta, no chyba że autor miał tam być a wezwały go obowiązki służbowe i był to niedoszły trójkąt
Ogólnie akceptuję związki polifoniczne, gdy wszystkie strony się na to zgadzają. Ale nie brzmi, jakby to był taki związek.
Twoje zachowanie autorze brzmi bardzo płytko. Zrozumiałe, że możesz doceniać urodę koleżanki żony, ale fantazjowanie o niej już brzmi niefajnie.
Nie umniejsza to jednak, że żona Cię zdradziła i jej wina jest znacznie większa. Fantazje pozostawione w psychice nie są tak groźne, gdy się je trzyma na wodzy. Tu doszło do realnych czynów.
Współczuję, mam nadzieję że się z nią bezproblemowo rozejdziesz.
Na klawiaturę ciśnie mi się jedno słowo: PATOLOGIA
Trójkąt, swingersi... może ja zacofana jestem, ale nie wyobrażam sobie jak coś takiego może być normalnie postrzegane w społeczeństwie a tym bardziej w związku.
Wentylka juz Ci odpisala. Jak sie sliniles, ekscytowales, to sam swoja zone obraziles. Jak nie, to bylo to stwierdzenie faktu, jakbys wybieral pomarancze w markecie. O tym z reszta pisalam, wiec czytaj ze zrozumieniem. Chyba, ze ktoras z modelek podobala Ci sie bardziej niz Twoja zona, to tlumaczyloby przeniesienie Twojego wstydu na mnie.
Twoim najlepszym dniem w życiu byłoby zdradzanie dziewczyny z koleżanką?
Obydwoje jesteście siebie warci.
Jak ktoś używa słowa "prawdziwy"w kontekście ludzi. Tj. "prawdziwy facet", "prawdziwa kobieta", "prawdziwy katolik", "prawdziwy Polak"itp. to wiadomo że mamy do czynienia z osobą ograniczoną światopoglądowo i intelektualnie, która zwyczajnie nie potrafi zrozumieć prostego faktu, że nie każdy musi chcieć żyć zgodnie z jej wyobrażeniem. Po takim stwierdzeniu po prostu nie ma sensu czytać dalej.
Podobnie działają na mnie stwierdzenia z gatunku "każdy, kto [coś robi]"
Jeśli oboje by się na to zgodzili i w tym uczestniczyli to nie byłaby to zdrada.
Pakowanie przyrodzenia w inną kobietę nie jest zdradą, bo partnerka chciała popatrzeć?
To jest zdradą tylko partnerka się o nią nie czepia
Stosunek seksualny z inną kobietą to nadal zdrada. Nie wspominając, że skoro kocha dziewczynę niby to chciałby i tak realnie zaliczyć inną niezależnie od zgody partnerki? Co innego fantazjowanie co innego nie widzenie problemu we wkładaniau przyrodzenia w inne kobiety mając dziewczynę.
Wystarczy wyobrazić sobie sytuację przeciwną - co gdyby dziewczyna powiedziała chłopakowi "ej moim najlepszym dniem w życiu by był ten, kiedy twój przyjaciel wsadzi mi penisa w tyłek/waginę"
Ja też tego nie ogarniam, ale jednak są ludzie, którzy lubią trójkąty. Widać dziewczyaautora też tego chciała.
Zdradą jest złamanie zasad, nadużycie zaufania partnera niezależnie w jakiej formia. Jak sobie ustalicie, że nie macie nic przeciwko sypianiu z innymi to nie jest to zdrada, a jak sobie ustalicie, że łaskotanie to coś co chcecie robić tylko razem to robienie tego z kimś innym będzie zdradą.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Nuśka | 89.64.56.* | 22 Września, 2019 13:26
Twoim najlepszym dniem w życiu byłoby zdradzanie dziewczyny z koleżanką?
Obydwoje jesteście siebie warci.