Zajmuję się zawodowo najmem krótkoterminowym. Miałam już przeróżne przygody z gośćmi, ale dzisiejszy dzień skradł pan, który obrzucił mnie najgorszymi wyzwiskami bo nie byłam w stanie mu podać dokładnej pogody w konkretny weekend we wrześniu, a na końcu bardzo się zdziwił, że nie tylko nie chciałam dać mu za tą rażącą niedogodność wielkiej zniżki ale jeszcze "bez powodu"wpisałam go na swoją prywatną czarną listę i nie jest mile widziany w żadnym z obiektów, którymi zarządzam. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
Gość | 89.160.206.* | 16 Lipca, 2019 18:14
Nie zdobędziesz sympatii ludzi ani klientów wpisując ich na swoją czarną listę i mówiąc im, że nie są mile widziani. Ludzie są różni i mają swoje dziwactwa ale "klient nasz pan"i komentarz o czarnej liście trzeba było zachować dla siebie. Nie profesjonalne to było.
"Klient nasz pan"to było ale może za komuny. Nie uznajmy buractwa za coś normalnego tylko dlatego, że ktoś jest klientem.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Gość[ Zobacz ]
2
3
Wera. Nie chce mi się logować. | 94.254.136.* | 16 Lipca, 2019 18:42
A chcesz współpracować z takimi ludźmi?
Są tacy ludzie, co pierwsi do krytykowania prostytutek, ale od reszcie zawodów doradzają, by upodlali się nawet bardziej traktując poważnie "nasz klient, nasz pan"i akceptując takie wybryki.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Gość[ Zobacz ]
0
4
Gość | 89.160.206.* | 16 Lipca, 2019 19:10
Idź do sklepu i zrób aferę o byle shit i poproś menago. A później się pochwal, czy menago stanął po twojej stronie czy pracownika. Ludzie są różni, może gość jest chory, może schizofrenik, a wy go do szuflady "debil"wrzucacie. Chodzi o zachowani autorki. Gdybym usłyszał od potencjalnego wynajmującego że mnie nie ugości - wszystkim znajomym bym rozpowiedział, że tam nie warto.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika KogoToObchodzi[ Zobacz ]
2
5
UTTP | 37.47.52.* | 16 Lipca, 2019 19:12
Dokładnie. Każdy może mieć gorszy dzień, ale to nie znaczy, że ktokolwiek musi akceptować takie zachowanie. Skąd ta Pani miałaby mieć pewność, że na miejscu coś pana nie zdenerwuje tak, że wyżyje się na personelu?
2
6
mQrko | 83.26.34.* | 16 Lipca, 2019 22:01
Taki klient to potencjalne kłopoty,nie zaszkodzi wpisać go na swoją czarną listę,bo interesy z nim mogą różnie się zakończyć.Jednak mówienie mu o tym było błędem,a na pewno zachowaniem nie profesjonalnym.
Pracuje w chyba najbardziej znanym fastfoodzie i nawet tam nie ma takiej polityki. Jeśli to jest wina pracownika, to oczywiście inna sytuacja, ale jeśli klient awanturuje się bo tak, to nikt od nas nie wymaga, żeby włazić mu w dupę. Kultura i jakieś obycie oczywiście jest wymagane, ale jeśli klient nie ma racji, to nawet wezwany kierownik mu jej nie przyzna tylko i wyłącznie dlatego, że jest klientem. No nie. Prędzej pogrozi wezwaniem ochrony i poprosi o opuszczenie lokalu;)
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika Gość[ Zobacz ]
A ja z innej beczki Autorze, czy wymagasz od klientów tego słynnego zaświadczenia?
0
9
Dana | 83.9.101.* | 18 Lipca, 2019 01:46
Czarna lista to jest świetna rzecz, mimo wszystko trzeba się szanować. Ja kiedyś pracowałam w hotelu, który w sezonie letnim był oblegany i wcześniej do głowy by mi nie przyszło, jak niektórym na urlopie odjaniepawla z dobrobytu, bo wszędzie mają być traktowani jak królowie i każdemu z obsługi mogą na głowę nasłać, a kierownik to ma im buty lizać. Podkreślam niektórym, większość to normalni ludzie kulturalnie wypoczywający.
Przykład jednej klientki, nie najgorszy, ale chyba najdziwniejszy: babeczka całkiem młoda, ładna i zadbana, przyjechała sama na wypoczynek do pokoju czteroosobowego na prawie dwa tygodnie. Jednoosobowego nie chciała, nawet dużego, a dlaczego to się dowiedzieliśmy później. Serwisu też nie chciała, mimo że był wliczony. Dostała gratis jeden dzień plus bilety na kilka okolicznych atrakcji jak się jej nie spodobała jedna rzecz i już chodziła zadowolona. Normalnie miła babka do pogadania, ale pod koniec zaczęła sprawiać problemy, bo chciała wyżebrać jeszcze więcej bonusów w bardzo roszczeniowy sposób, na co już nikt się nie zgodził. Kobitka usłyszała, że jeśli się nie wyprowadzi, to zostanie jej to policzone i będzie musiała zapłacić. Została. Ale zamiast uregulować rachunek, to nad ranem, zanim recepcja zaczęła pracę o 6, cichaczem wyjechała bez płacenia (specjalnie wcześniej przeparkowała samochód gdzieś indziej, bo na noc była zamykana brama). Sprzątaczki wchodzą do jej pokoju i uderza je potworny smród, a jak zobaczyły, skąd się wydobywa... Klientka spała na jednym łóżku, a na reszcie łóżek trzymała swoje świnki morskie i królika i całkiem możliwe, że jeszcze jakieś zwierzątko (których nawet nie zarejestrowała, bo za zwierzęta była drobna opłata, dosłownie kilka złotych). Biała pościel całkowicie zasłana i obrzucona jakąś słomą, dywan to samo. Kierownik do niej dzwoni i prosi o wyjaśnienia, a ta mu się śmieje w twarz, że i tak nie będzie jej ścigał za jeden dzień, bo mu się to nie opłaca, gdyż w sezonie ma ważniejsze rzeczy na głowie. I miała rację, upiekło się jej, ale jest na czarnej liście w okolicy, choć pewnie nie wróci.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Gość[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Gość | 89.160.206.* | 16 Lipca, 2019 18:14
Nie zdobędziesz sympatii ludzi ani klientów wpisując ich na swoją czarną listę i mówiąc im, że nie są mile widziani. Ludzie są różni i mają swoje dziwactwa ale "klient nasz pan"i komentarz o czarnej liście trzeba było zachować dla siebie. Nie profesjonalne to było.
KogoToObchodzi | 217.172.247.* | 16 Lipca, 2019 18:34
"Klient nasz pan"to było ale może za komuny. Nie uznajmy buractwa za coś normalnego tylko dlatego, że ktoś jest klientem.
Wera. Nie chce mi się logować. | 94.254.136.* | 16 Lipca, 2019 18:42
A chcesz współpracować z takimi ludźmi?
Są tacy ludzie, co pierwsi do krytykowania prostytutek, ale od reszcie zawodów doradzają, by upodlali się nawet bardziej traktując poważnie "nasz klient, nasz pan"i akceptując takie wybryki.
Gość | 89.160.206.* | 16 Lipca, 2019 19:10
Idź do sklepu i zrób aferę o byle shit i poproś menago. A później się pochwal, czy menago stanął po twojej stronie czy pracownika.
Ludzie są różni, może gość jest chory, może schizofrenik, a wy go do szuflady "debil"wrzucacie. Chodzi o zachowani autorki. Gdybym usłyszał od potencjalnego wynajmującego że mnie nie ugości - wszystkim znajomym bym rozpowiedział, że tam nie warto.
UTTP | 37.47.52.* | 16 Lipca, 2019 19:12
Dokładnie. Każdy może mieć gorszy dzień, ale to nie znaczy, że ktokolwiek musi akceptować takie zachowanie. Skąd ta Pani miałaby mieć pewność, że na miejscu coś pana nie zdenerwuje tak, że wyżyje się na personelu?
mQrko | 83.26.34.* | 16 Lipca, 2019 22:01
Taki klient to potencjalne kłopoty,nie zaszkodzi wpisać go na swoją czarną listę,bo interesy z nim mogą różnie się zakończyć.Jednak mówienie mu o tym było błędem,a na pewno zachowaniem nie profesjonalnym.
Steffi [YAFUD.pl] | 17 Lipca, 2019 00:22
Pracuje w chyba najbardziej znanym fastfoodzie i nawet tam nie ma takiej polityki. Jeśli to jest wina pracownika, to oczywiście inna sytuacja, ale jeśli klient awanturuje się bo tak, to nikt od nas nie wymaga, żeby włazić mu w dupę. Kultura i jakieś obycie oczywiście jest wymagane, ale jeśli klient nie ma racji, to nawet wezwany kierownik mu jej nie przyzna tylko i wyłącznie dlatego, że jest klientem. No nie. Prędzej pogrozi wezwaniem ochrony i poprosi o opuszczenie lokalu;)
ciotka Klotka | 89.78.222.* | 17 Lipca, 2019 20:03
A ja z innej beczki
Autorze, czy wymagasz od klientów tego słynnego zaświadczenia?
Dana | 83.9.101.* | 18 Lipca, 2019 01:46
Czarna lista to jest świetna rzecz, mimo wszystko trzeba się szanować. Ja kiedyś pracowałam w hotelu, który w sezonie letnim był oblegany i wcześniej do głowy by mi nie przyszło, jak niektórym na urlopie odjaniepawla z dobrobytu, bo wszędzie mają być traktowani jak królowie i każdemu z obsługi mogą na głowę nasłać, a kierownik to ma im buty lizać. Podkreślam niektórym, większość to normalni ludzie kulturalnie wypoczywający.
Przykład jednej klientki, nie najgorszy, ale chyba najdziwniejszy: babeczka całkiem młoda, ładna i zadbana, przyjechała sama na wypoczynek do pokoju czteroosobowego na prawie dwa tygodnie. Jednoosobowego nie chciała, nawet dużego, a dlaczego to się dowiedzieliśmy później. Serwisu też nie chciała, mimo że był wliczony. Dostała gratis jeden dzień plus bilety na kilka okolicznych atrakcji jak się jej nie spodobała jedna rzecz i już chodziła zadowolona. Normalnie miła babka do pogadania, ale pod koniec zaczęła sprawiać problemy, bo chciała wyżebrać jeszcze więcej bonusów w bardzo roszczeniowy sposób, na co już nikt się nie zgodził. Kobitka usłyszała, że jeśli się nie wyprowadzi, to zostanie jej to policzone i będzie musiała zapłacić. Została. Ale zamiast uregulować rachunek, to nad ranem, zanim recepcja zaczęła pracę o 6, cichaczem wyjechała bez płacenia (specjalnie wcześniej przeparkowała samochód gdzieś indziej, bo na noc była zamykana brama). Sprzątaczki wchodzą do jej pokoju i uderza je potworny smród, a jak zobaczyły, skąd się wydobywa... Klientka spała na jednym łóżku, a na reszcie łóżek trzymała swoje świnki morskie i królika i całkiem możliwe, że jeszcze jakieś zwierzątko (których nawet nie zarejestrowała, bo za zwierzęta była drobna opłata, dosłownie kilka złotych). Biała pościel całkowicie zasłana i obrzucona jakąś słomą, dywan to samo. Kierownik do niej dzwoni i prosi o wyjaśnienia, a ta mu się śmieje w twarz, że i tak nie będzie jej ścigał za jeden dzień, bo mu się to nie opłaca, gdyż w sezonie ma ważniejsze rzeczy na głowie. I miała rację, upiekło się jej, ale jest na czarnej liście w okolicy, choć pewnie nie wróci.