Niech dziadek przed zabiegiem nie zapomni kija z tyłka wyjąć!
Każde badanie jest cenne, a kolonoskopia to bardzo przydatne źródło informacji. Może nie byłby to najlepszy prezent, ale skorzystałabym i nie narzekała.
Nie wahalbym sie w takim wypadku kazac dziadkowi spieprzac na drzewo. Bycie czlonkiem rodziny nie zwalnia z uprzejmosci. Moja babcia rowniez wyswiadczyla mi wielkie swinstwo i juz nigdy nie widziala mnie na oczy, ani nie zamienila ze mna slowa, choc ponoc tego zalowala. Pewnych rzeczy nie nalezy wybaczac. Mysle, ze w tym przypadku dziad przekroczyl granice. Choc moge sie mylic.
Do wszystkich ktorzy komentuja kolonoskopie jako zaje*bisty prezent. Oglupieliscie? Kolonoskopie to mozna dziadkowi sfinansowac jak powinien ja miec a nie ma pieniedzy na nia, a nie jako prezent. A skoro jestescie tacy pragmatyczni to moze wg was doskonalym prezentem bedzie np. trumna, miejsce na cmentarzu, pieluchomajtki?
Kuzwa. Nikt nie kaze dawac nic wielkiego na urodziny, to moze byc cos recznie robionego, ale nie cos co nie jest przyjemne i w mojej ocenie uraga dziadkowi jako swego rodzaju stereotyp, ze jak stary to juz tylko do lekarza i na cmentarz.
To prawda, choc wedlug mnie nie w takiej skali, jak Ty to ujmujesz. Co nie zmienia faktu, ze ponizenie autora w obecnosci rodziny jest usprawiedliwione. W rodzinie najwidoczniej podlosc goni podlosc.
Mialo byc "nie jest"
Nigdzie nie jest powiedziane, że to autor zakupił ten prezent. Jemu się dostało za czyjś pomysł i to nie jest ok ze strony dziadka, że pomawia kogoś na podstawie przemyśleń własnych bez żadnych dowodów. Autorowi może być przykro, bo może dał fajny prezent a został zjechany za czyjś.
A prezent sam w sobie do duupy. Choć ofiarodawca intencje może miał dobre bo rak jelita grubego atakuje starsze osoby i może prezent wynikał z troski, ale takie badanie można komuś kupić bez okazji, bo taki prezent na urodziny się po prostu nie nadaje.
Nie, no to oczywiste.
Od obrazenia autora zupelnie abstrahowalam. Tylko po prostu wkurzylo mnie, ze padly tutaj jakies komentarze o kiju w tylku. Kurde zarty zartami, ale ten naprawde byl chamski o ile dziadek nie byl osoba na tyle wyluzowana, ze w danej rodzinie byloby to normalne.
ale czaisz ze ten tekst o kijku w tylku odnosi sie do hmmm kierunku badania kolonoskopicznego?
Jeju czaje, ale mnie to jakos nie rozbawilo.
Po prostu wyobrazilam sobie przykrosc mojej babci gdyby ktos zrobil jej taki "prezent"i stad ta zlosc.
I uwaga - nie usprawiedliwiam brzydkiego zachowania dzidka tylko polozylam akcent na inna czesc tej historii.
też bym się wkur*iła;]
Co to w ogóle jest za pomysł na prezent?
Może autor faktycznie jest najgłupszy w rodzinie i podejrzenie dziadka było uzasadnione (choć tym razem akurat nie słuszne).
A mówisz członkom swojej rodziny kogo uważasz za najgłupszego?
Jest jakiś ranking, przyznawane punkty?
Ludzie są rozni. Każdy ma swoje priorytety. Nie można komuś tak pojechać nawet jeśli w naszej ocenie tak jest. Ten ktoś też ma swoje odczucia. Jeśli jest mniej lotny niż pozostała część rodziny to na pewno sam też to dostrzega po co kogoś dodatkowo dolowac?
Każdy ma prawo być szczęśliwy niezależnie od ilorazu inteligencji. Mądra rodzina dąży do rozwoju takiej osoby poprzez jakieś aktywności, poszerzanie zainteresowań, specjaliwozanie w jakiejś dziedzinie w której ten ktoś mógłby osiągać swoje małe sukcesy.
Ale nie. Najlepiej wytknąć palcem i powiedzieć ty głąbie najgorszy z całej rodziny. Jednego na milion to zmotywuje reszta się przyzwyczai i będzie wychodzić z założenia a nie będę tego robić bo i tak jestem za głupi i na pewno mi nie wyjdzie. Przecież wszyscy tak mówią a wszyscy nie mogą się mylić. Błędne koło nie?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Ona | 81.17.76.* | 12 Czerwca, 2019 16:49
Niech dziadek przed zabiegiem nie zapomni kija z tyłka wyjąć!