O kurcze strasznie to przykre. Jednak mimo wielkiej checi przebywania z nowo narodzonym dzieckiem oraz potrzeby pomocy malzonce warto posluchac lekarza bo pierwsze tygodnie to okres wyjatkowo wrazliwy na wszelkie zarażenia i choc szanse na powazne komplikacje sa niewielkie, to lepiej nie podejmowac ryzyka.
Trzymaj sie cieplo, wracaj do zdrowia i duzo rozmawiaj z zona - nawet jesli tylko przez telefon. Ba, wrecz badz non stop na glosnomówiacym lub kup sobie sluchawke BT i badz caly czas dostepny dla niej. Na pewno doceni Twoja bliskosc - nawet tylko telefoniczna.
Ps. Czekam jedynie na zapewnie nieunikniona oraz porywającą dyskusje pod tytułem: "Czy meżczyznie można wraz z żoną zajść w ciążę?"
Masz szanse juz na starcie pokazac ze dojrzales do roli taty. Postaw dobro corki ponad swoje.Na pewno chcesz ja zobaczyc i przytulic,ale konsekwencje moga byc naprawde grozne dla malej.Glowa do gory,bedzie dobrze.
To jest nas dwoje.Ja tez czekam na te dyskusje;-)
Uła, współczuję...
Niestety, musisz się podporządkować radom lekarza. Jaczuro miał dobry pomysł z tą słuchawką i pełną dostępnością telefoniczną, żonie bardzo to pomoże psychicznie.
Głowa do góry, skreślaj dni w kalendarzu,jakoś zleci;)
To może ją po prostu trzeba zacząć?
Świetny Yafud, ale jakim cudem facet może zajść w ciąże?
Hurr bo ciaza to nie tylko domena kobiety durr oboje przezywajo... :D
Jak ciekawy byłby świat gdyby mężczyźni faktycznie zachodzili z kobietami w ciążę. Tj. by ulżyć ukochanej przejmowali część dolegliwości. A tacy, co się bawią kobietami lub zapladniaja wbrew woli kobiety to by przejmowali wszystkie nieprzyjemności.
Zaplodnienie wbrew woli kobiety to sie nazywa "gwałt"i karą za to jest nieprzyjemnosc w postaci cwelenia w wiezieniu. Natomiast wpadka, ktora zapewne miales na mysli, jest to efekt ryzyka swiadomie (mniej lub bardziej, ale swiadomie) podjetego przez oboje partnerow.
O ile faktycznie ciekawie moglby wygladac swiat i rodzicielstwo kiedy dolegliwosci fizyczne zwiazane z ciążą byłyby dzielone rowno miedzy partnerami, tak proszę miec na uwadze, że w dojrzałym związku posrednio tak właśnie jest. Moze mezczyzna nie dzieli objawow czysto fizycznych jednak moze przejąć na siebie wiele emocji, obowiązków i nieprzyjemnosci natury psychiczne i emocjonalnej. Rownież pomoc w zaspokajaniu potrzeb fizycznych ciężarnej poprzez wzmożoną aktywność w kazdej dziedzinie - czasem tak trzeba sie nadenerwować i czysto fizycznie naskakać przy małżonce, że facet tez moze czuc mdlosci i sie porzygac ze zmeczenia.
Marny trolling. Ja bym chetnie jeszcze raz przeszedl wszystko od poczatku do konca - wraz z oglądaniem całego "fuj", leszczu. Plastry po skaleczeniu zmieniasz sam Herkulesie czy wciąż odwracasz wzrok w obawie przed omdleniem gdy mamusia zajmuje sie opatrunkiem?
I nigdy nie czulem nic tak wspanialego jak trzymanie w rekach nowo narodzonego wlasnego niemowlęcia, wciąż jeszcze "upacianego". Na drugim miejscu jest pierwsza noc z dzieckiem w domu ktore przespalo swoja pierwsza noc na mojej piersi.
Czasem zazdro, ze facetowi nie jest dane poczuć nowego zycia pod sercem, mimo dolegliwości. Wspaniały to dar i nagroda dla kobiety;)
Orion ma małego i mu nie staje. Dlatego puszczam się z kim popadnie, a on potem to liże.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2019-06-11 07:54:27 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
No nie. Przecież miał napisać, że po wielu latach starań udało mu się w końcu zapłodnić żonę, prawda?
Z tym ostatnim to nie przesadzaj, serio :D
Porównywanie zmiany opatrunku do rodzenia. Spoko.
Ciąża. Boli, ciężko, niedobrze. Po porodzie człowiek jest tak zmęczony, że nie ma siły na nic. Dziecko, a raczej ryczący potwór - budne, płaczące, umorusane. Opowiadasz jakbyś poród widział tylko na filmach. Każdy facet, nawet ten, który chciał dziecka jak nic innego, nie powie Ci, że to przyjemny widok. Teraz to sobie możesz pogadać, bo wiesz, że Cię to nie spotka. Że na gadaniu się skończy. I poród jest fuj. Że niby tylko krew i śluz? To może zacznijmy zmieniać podpaski na środku ulicy, przecież to analogiczne. Robienie kupy? Sama natura!
Pierwsze noce i przespane na piersi? To z kolei chyba wyczytałeś w tanim romansidle.
Ty chyba masz coś nie tak z głową i jesteś przewrazliwiony/przewrazliwiona...
2 razy rodziłam naturalnie, długo i boleśnie i wiesz co? Jak zobaczyłam te małe potworki to dostałam takiej dawki endorfin, że od razu miałam siły się nimi zajmować. I rzeczywiście w porodzie nie ma nic pięknego, miłego ani duchowego jak niektórzy twierdzą. Mimo to dla kochającego rodzica jest cudowny. A pierwsze dni po porodzie to najłatwiejszy okres rodzicielstwa :D
Nie chodziło mi o wpadkę, ale o sytuacje gdzie mężczyzna dziurawi prezerwatywy lub zdejmuje ją w trakcie stosunku bez zgody i wiedzy partnerki. Tak, to jest gwałt w świetle prawa, tylko wiele kobiet nie ma pojęcia o tym i o tym, że ich partnerzy coś takiego zrobili.
W takiej sytuacji fajnie by było gdyby odbrywal od natury wszystkimi nieprzyjemnosciami ciąży jakie mogą istnieć.
A w zdaniu o zabawie kobietami to mówiłam o facetach, którzy właśnie robią to, co opisałam powyżej oraz o takich, którzy udają związek i rzucają kobiety gdy tylko ją przelecą (lub gdy wpadną).
Masz wybujałą wyobraźnię.
"Zaplodnienie wbrew woli kobiety to sie nazywa "gwałt"i karą za to jest nieprzyjemnosc w postaci cwelenia w wiezieniu"
No, niekoniecznie.
Moim zdaniem zdecydowanie podpada pod ten sam paragraf co gwałt, czyli o doprowadzeniu do współżycia przemocą lub podstępem,
Jednak gwałt to doprowadzenie do seksu przemocą,
a zdjęcie prezerwatywy, tak, by dziewczyna nie widziała, to ta druga część paragrafu - doprowadzenie do czynności seksualnej, na którą by się nigdy nie zgodziła gdyby wiedziała, że mężczyzna nie ma na sobie prezerwatywy, podstępem.
To ja chyba znam samych niekochających rodziców, bo każdy, z którym temat był poruszany twierdzi, że poród do cudowności to ma daleko, a rodzicielstwo jest piękne wtedy, kiedy interakcje zachodzą świadomie - dziecko rozumie, czuje, rozmawia i dyskutuje.
To chyba tak. Biedne, niekochane niemowlaki :D
I po raz kolejny pod tematem "dzieci"zaczyna sie krecic kuposniaczek. Ciekawe, czy skonczy jak ekskramentornado pare Yafudow wczesniej. Zaczynam podejrzewac, ze ktos wynalazl wspanialy bait i wrzuca raz za razem cos, zeby tylko uruchomic tych, ktorzy dostaja pie*dolca jak tylko ktos smie nie ubostwiac dzieci. I wciaz mu sie udaje. Anyway dla mnie nie bylby to yafud, bo dzieci nie lubie z wieku powodow, ale moze dla autora jest sytuacja "mam cos nowego, a nie dane mi sie pocieszyc a w dodatku ktos inny sie "bawi"podczas gdy ja moge tylko patrzyc". I to jestem w stanie zrozumiec.
To nie jest gwalt w swietle prawa, bo w prawnej nomenklaturze nie istnieje slowo "gwalt"jest przestarzale i nieuzywane. Mowisz pewnie o zgwalceniu. W tym przypadku przestepstwem jest doprowadzenie do obcowania plciowego podstepem, grozba badz przemoca. Podstepne zaplodnienie nie jest tozsame z doprowadzeniem do obcowania. Prosze nie wprowadzac w blad, bo bede musial dosadniej...
"Udało nam się zajść w ciążę"
Nam?
To Ty też byłeś w ciąży?
To nie jest sytuacja, jak z zabawką xD
Nie lubisz dzieci, więc ciężko Ci będzie to wytłumaczyć.
To jest życie, które powstało dzięki tobie i twojej drugiej połówce. Nie jak zwierzątko, a mały człowiek, który ma część Ciebie, który będzie się od Ciebie uczył.
Nie porownuje tego doslownie. Chcialem tylko powiedziec, ze jestem w stanie zrozumiec autora. Kiedy kupilem sobie nowy instrument i moja owczesna partnerka dorwala sie do niego (nie umiejac grac) zanim wrocilem z pracy czulem mieszanke wielu negatywnych emocji. Mysle, ze sytuacja autora moze budzic podobne odczucia, choc pewnie w innej skali. PODOBNE, podkreslam. Dlatego jestem w stanie zrozumiec.
A kto dostaje pierdo*lca? Bo na razie to tylko Ty wykazujesz tu skrajne emocje :D
Kę? Serio? W którym miejscu?
Umniejszasz radość ojca z narodzin, normalną dyskusję traktujesz jakbyśmy tutaj chcieli kogoś zasztyletować, bo nie lubi dzieci, nabijasz się, że oboje rodziców przechodzi ciążę. Krótko mówiąc wyrażasz ale pogardliwie i bez żadnej empatii. A ja? Ja np szanuję, że nie lubisz dzieci, nie mnie mówić co się komu ma podobać. I kto tu ma problem?
Nie umniejszam, tylko probuje zrozumiec po swojemu. Normalna dyskusje, ktora zaczela sie podobnie masz pare Yafudow wczesniej. ponad 120 komentarzy, trzecia wojna babelkowa, gdzie niewiele brakowalo, a doszloby do grozb, rowniez pod moim adresem. Nie nabijalem sie z tych rodzicow, ktorzy oboje przechodza ciaze, tylko parodiowalem w odpowiedzi na to, ze ktos czekal na pewien okreslony tok dyskusji. Zjadlas sarkazm na obiad? Pytam, w ktorym miejscu wyrazam sie pogardliwie? Prosze zacytowac. Milo mi, ze szanujesz moje poglady, naprawde. Tylko mysle, ze przypisujesz moim wypowiedziom pisemnym emocje wedlug wlasnego przeczucia i robisz to blednie. Uwazam sie za bardzo spokojnego i opanowanego czlowieka, choc o cietym jezyku i dosadnym slownictwie. Ale to, ze napisze "pie*dolca"nie oznacza, ze mam w tym momencie piane na pysku i przekrwione z wscieklosci oczy. Mam nadzieje, ze rozwialem watpliwosci, jesli byly jakies i zdementowalem przypuszczenia co do mojej osoby. Jesli nie - trudno, przezyje. Albo po mojemu: "je*ie mnie to":)
Ano widzisz. Ja z szacunkiem i kulturą A Ciebie je*bie :). Generalnie trudno się nie cieszyć jednak, że dzieci nie lubisz, bo byś wychował na podobne sobie buce. Z mojej strony EOT
To zeby bylo EOT z obu stron sprostuje po raz ostatni i poprosze o dokladniejsze wczytanie sie. "Je*ie mnie to"wtedy, kiedy moje wyjasnienie NIE dotrze do swiadomosci. Jesli dotrze i zostanie zrozumiane - bede zachwycony. Mam nadzieje, ze zrozumialem dobrze: brakiem kultury jest, gdy napisze "pie*dolca"lub "je*ie mnie to"ale zupelnie spoko nazwanie kogos bucem? Nie odpowiadaj, niech bedzie EOT
Tu jest internet. I on się rządzi trochę swoimi prawami. A Ty masz takiego kija w zadku, że mógłby służyć do skoku o tyczce.
Jak na razie to Ty się pienisz, jesteś pogardliwa i bucowata :) normalnie człowiek by powiedział: nie jest to to samo co radość z zabawki, ale każdy rozumie to po swojemu, skoro tobie łatwiej z taką analogią to be it so. I tyle. A Ty brzmisz jakbyś poczuła się personalnie ugodzona. A z tym nabijaniem się z obojga rodziców to strzelilas jak w kolano.
Jak już, to jak kulą w płot
All już, to jak kulą w płot :D
I jeśli mam być szczera to czepnelas się teraz tylko dlatego, żeby zaistnieć na fali hejtu na Humana pod yafudem sprzed kilku dni.
Aczkolwiek nadal wierzę, że społeczeństwo nie jest tak durne, żeby kogoś się czepiać tylko dla samego faktu czepiania i Twoje czepialstwo odbije się czkawką :)
Ojoj bo istnieje tylko jeden słuszny sposób wyrażenia :D
Ciekawa analiza, szczególnie, że nie wiem o jaką dyskusję chodzi, bo jej nie czytałam i co za tym idzie, nie udzielałam się xD
Kocina to jest związek frazeologiczny. Zapoznaj się z tematem i nie wygłupiaj się :)
Nie daruje sobie, no:D Zauwazylem, ze czesto bywa tak, ze istniejace nurty spoleczne pelnia role etykietek, ktore przykleja sie prawie kazdemu na podstawie znikomych czesto informaji o nim. Sa hejterzy maDek, sa milosnicy dzieci itp. Zrozumialem, ze bardzo trudno jest przekonac kogokolwiek, ze nie naleze do zadnej z takich grup. Ze mam swoje poglady, ktore nie wpisuja sie w kanony stereotypow a mimo to wciaz ktos usiluje przypiac mi etykietke na podstawie wybiorczo interpretowanych wypowiedzi. Marzy mi sie takie spoleczenstwo, w ktorym brak przynaleznosci do ktoregos z popularnych nurtow jest akceptowany i jesli nie rozumiany, to chociaz nie naginany na sile do ktorejs ze stron. W kazdej mojej wypowiedzi staram sie w jakis sposob to podkreslic. Nie lubie dzieci. Ale nie jestem hejterem matek. Nie wierze w boga, ale nie hejtuje ludzi wierzacych. Nie zgadzam sie z bardzo wieloma pogladami ale nie, nie atakuje ich zwolennikow. Jedyne, co naprawde chcialbym napietnowac, to brak samodzielnego myslenia, bezkonstruktywna krytyke. zawisc, glupote i fanatyzm ludzi, ktorzy nie dopuszczaja do swiadomosci opcji, ze sie myla. To moje najwieksze marzenia.
Wydawało mi się, że nie ma w Polsce obowiązku używania związków frazeologicznych, a ich parafrazowanie nie jest ścigane z urzędu. No ale.. dlaczego ja oczekuję, że ktoś nie będzie się trzymał reguł. Idę powtarzać maturę i załamywać się nad swoją niewiedzą :(
Większość ludzi jak napisze "mjut"to się zawstydzi i poprawi, ale Tu pewnie będziesz dumna z siebie, że używasz ortografii alternatywnej XD
Human, jak widać zawsze ktoś będzie wiedział lepiej. Zwróciłeś komuś uwagę, że zatarasowal wózkiem alejkę w sklepie? Hejter matek! Wuj z tym, że chwilę później zainteresowales sie maluchem na środku tego samego marketu i zapytales czy się zgubil. Powiesz komuś, że nie wierzysz? Hejter katolikow! Wuj z tym, że rodzina Twojej dziewczyny jest wierząca i słowa złego nie pomyślałes.
Myslenie zero-jedynkowe jest tak bardzo ograniczone, że dziwie się jak ludzie dorośli, wykształceni nierzadko, mogą tak myśleć.
Dobra, to inaczej - znam poprawną wersję tego związku, ba! znam kilka innych. Wydawało mi się, że masz na tyle szeroki horyzont myślenia, że nie będzie problemem zrozumienie, że parafrazowanie jest zabiegiem częstym i z definicji zamierzonym, a nie wynika z braku wiedzy - tego uczą najpóźniej w liceum. Ale cóż, będę pamiętać, żeby tłumaczyć Ci wszystko dosłownie.
Wiesz czym jest futuryzm?
Lubisz poprawianie? No to uwaga: Kocina pewien blad popelnila. Pomieszala idiomy (a nie zwiazki frazeologiczne!) ale to na pewno nie jest alternatywna ortografia, bo ortograficznie napisala to poprawnie. Zapoznaj sie z formami wypowiedzi i nie wyglupiaj sie, ladnie prosze xD
Poprawiajmy się wszyscy :D ok, mogłam pomylić idiom ze związkiem, ale sedno jest takie, że nie była to niewiedza, a celowe działanie. Krowi Placek jakoś musi z tym żyć.
Taaaa specjalnie XD nakręcajcie się dalej razem i piszcie dalej jak to wszyscy się czepiają a Was noc to nie obchodzi :D
Co ma ogladanie porodu w szpitalu wsrod specjalistow, w miejscu do tego przeznaczonym, lub w domowym zaciszu do zmieniania podpasek publicznie? To jest dla Ciebie analogiczne? Poza tym gdzie napisalem, ze ten widok jest przyjemny? Stwierdzam, ze kazdy czlowiek, mniej lub bardziej, powinien taki widok znieść. Analogiczne... wez Ty sie w leb analogicznie i dla przykladu porzadnie pacnij, na orzeźwienie.
Drogi Krowi Placku. Czy juz poczulas sie lepsza i madrzejsza? Jesli tak, to super! Tak trzymac! Nawet nie wiesz, jak ciesze sie, ze masz dwojke dzieci! Naprawde, niemal skacze z tego powodu z radosci. A wiesz, czemu? bo to ku*wa widac :D (tak, teraz to byl hejt).
Hmmm co ma wspólnego? Może to, że oba nie są estetyczne i przyjemne dla oka, a pisałeś, że nie ma w tym nic fuj?
A kim Ty jesteś, żeby mówić co powinien bądź nie każdy człowiek? Jaczuro dowódca :)
No tak, nie ma argumentu to dopiszę "palnij się w łeb"będzie miało większą siłę rażenia.
Nie tłumaczcie, bo i tak nie dotrze. Ona już ma swój świat i w nim będzie siedzieć i się mądrzyć. Już pomijając to, że z całej wypowiedzi Kociny wyciągnęła tę najmniej ważną i merytoryczną kwestię. Zgadzam się z Tobą Human, że nie ma świata czarno białego i albo albo. Ale widać, nie każdy umie to przyznać.
Dzieki. Fajnie czasem znalezc zrozumienie.
O nie, teraz hejterzy bombelkow i madek stworzyli kółko wzajemnej adoracji. Human, Lisek, Kocina - idźcie sobie slodzic gdzie indziej.
P. S Pracuje w służbie zdrowia gdzie krew i flaki się leja często i gęsto i kobiety są generalnie odporniejsze na takie widoki. Panowie wymiekaja i się zastanawiam jak oni sobie kiedyś na wojnach radzili? Strasznie się delikatna robi nasza samcza płeć. A poród to serio pikuś w porównaniu do człowieka przemielonego przez tramwaj.
No i co z tego? Bo nie widze zwiazku jednego z drugim?
A to bardzo ciekawe, bo od kilkunastu ładnych lat nie istnieje już termin "służba zdrowia"i szczególnie w środowiskach medycznych wypiera się jego stosowanie. Lekarze, pielegniarki czy ratownicy, ba! nawet rezydenci bardzo o to dbają.
A co do hejtowania, kilka komentarzy wyżej jest wspomniane o skrajnosciach. Więc przeczytaj ze zrozumienien i idź być ograniczony/a gdzie indziej :)
A co do odporności, to zależy od tak wielu czynników, że już dawno generalizowanie która płeć jest bardziej odporna odeszło do lamusa :)
Drodzy komentujący! Pytanie glownie do pań :) czy gdybyscie miały takiego partnera jak Lisik i bedac w trakcie połogu zobaczyły, że wasz partner odwraca wzrok i stwierdza, że to "fuj"niczym zmienianie pu locznie podpaski i on w tym udziału brać nie musi i nie będzie podając argumenty jak w komentarzach powyżej, to:
-bez smutku i żalu uszanowałybyšcie jego męską decyzję
Czy
-wzięły za miękką faję bez honoru?
Zapraszam do komentowania! :D
Ja bym uszanowała. Zresztą - nie chciałabym, żeby widział mnie taką. Bo nie wiem czy wiesz, ale kobieta wtedy nie wygląda zbyt ładnie. Tak sądzę.
Zresztą mi się wydaje, że Lisik to kobieta. Ale mogę się mylić.
Nie będą mieć takiego partnera jak ja bo jestem kobietą :D no tak, to każdy facet, który nie uczestniczył w porodzie żony jest miękką fają, logika dowódcy Jaczura :D
Właściwie to taki facet jest miękką fają, którą trzeba izolować od mniej przyjemnych widoków. Do pchania pierwszy, ale żeby wesprzeć partnerkę w tak bolesnej chwili to nie bardzo, bo mu będzie słabo/wolałby tego nie oglądać i przy tym nie być. Kobieta też wolałaby nie być przy porodzie, a jednak nie ma wyjścia.
Przy dwóch moich porodach uczestniczył ojciec dzieci. Sam chciał. Ale jakby nie chciał, to spoko, przecież ma się od tego położne, żeby odebrały poród. Miękką faja by był, jakby unikał odpowiedzialności za sprowadzenie dzieci na świat. Czy to migając się od pomocy przy dzieciach czy od alimentów
On nie ma odbierać porodu. On ma być wsparciem. Nie musi patrzeć na krocze. Ważne by był obok, trzymał za rękę. Poród to nie tylko ból fizyczny. Przydałoby się wsparcie mentalne.
Zresztą chamski personel nie jest rzadkością. Dobrze, gdy partner jest obok. Może im patrzeć na ręce, zje*ać ich, gdy będzie taka potrzeba.
Przecież to oczywiste, że nie chodziło mi, że ma wyjąć dziecko z macicy;) chodzi ogólnie o to, że ważnejsze żeby był wsparciem później niż przez te kilka h samego porodu. Przy odbieraniu porodu zawsze było kilka osób. Partner naprawdę nie jest niezbędny. Chyba że ktoś jest uzależniony od obecności partnera i jego wsparcia - ale to już wtedy nie brzmi dobrze. Jeden porod miałam bez niego (mam 3 dzieci) i żadna różnica
Kurczę, ale to dzielenie fizycznych niedogodności z ciężarną partnerką byłoby świetne - 100% pewności ojcostwa, a nie jak w tym dowcipie, co listonosz umarł z bólu :D
I mnie mąż był tylko w pierwszej fazie i uważam że wystarczy
Żonie udało się zajść w ciążę, nie wam. Biologiczny mężczyzna nie jest w stanie zajść w ciążę.
ale zona sama w ciaze nie zajdzie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
maris | 46.7.234.* | 07 Czerwca, 2019 11:33
Masz szanse juz na starcie pokazac ze dojrzales do roli taty. Postaw dobro corki ponad swoje.Na pewno chcesz ja zobaczyc i przytulic,ale konsekwencje moga byc naprawde grozne dla malej.Glowa do gory,bedzie dobrze.