I gdzie tu Yafud. Fajne poczucie humoru, poza tym chyba oddała?
W sumie to dobra zapłata za jej robotę. Ciągle coś robią kobiety, matki dla nas, to w sumie nawet jeśli nie odda, to spoko, należy jej się jakaś wdzięczność.
Brzmisz jak ktoś, kto by wziął dziecku piniądze z komunii ...
Ja tysiące razy powtarzam swojej rodzinie, żeby opróżniła kieszenie przed oddaniem rzeczy do prania. Głównie chodzi mi o chusteczki higieniczne, śmieci i inne skarby, które niszczą pralkę i brudzą pranie. Więc jeśli znajduję jakieś pieniądze uznaję, że to zapłata za mój trud. Za gapiostwo się płaci;)
Nie matka tylko mama albo mamusia!
Niedlugo dzien mamy. Zloz jej zyczenia i pomoz w domu.
Ja pieniędzy z komunii nigdy nie zobaczyłam i nie mam o to bólu dupy. Co dziecko w tym wieku z tą kasą zrobi? Ja pewnie wydałabym je wtedy na słodycze i bravo girl...
Za to moi rodzice co roku w wakacje wysyłali mnie na fajne kolonie, wycieczki szkolne, zawsze miałam w co się ubrać, co do gęby włożyć, itd.
Z całą pewnością na moje zachcianki poszło z ich portfela więcej niż to, ile to się "obłowili"na mojej komunii.
Albo matka, po co się czepiasz, to normalne określenie
Jedyna osoba, którą znam, o której wiem, że odzyskała hajs z komunii:
Chomikowała kilka lat i do tego oszczędzała, w końcu z oszczędności i hajsu z komunii kupiła bardzo porządnego PCta, na lata, teraz bardzo przydaje jej się na studiach.
Jasne, mieli obowiązek mnie karmić i ubierać, ale jak mi się zachciało na obóz jeździecki pojechać za dzieciaka, to mi taki znaleźli i pojechałam, a to już do ich obowiązków nie należało. Jak chciałam PCta, też go dostałam. Jak chciałam iść na kurs japońskiego, to też mi zasponsorowali, choć byłam już pełnoletnia.
Po osiągnięciu pełnoletniości nie raz otrzymałam od nich pomoc finansową i to bez proszenia się o nią.
Nie uznaję tego za kradzież, bo wiem, że oni mi za te pieniądze kupili rzeczy, które ja sama chciałam. Co więcej, dorzucili do tego też wiele od siebie.
Jestes patologiczna, zrobienie komuni tez kosztuje a nie ma obowiązku, słodycze to zachcianka a nie konieczność :>wiec o czym ty tu mowisz?
Nikt nie zauważył tego że dawniej była inna rzeczywistość jak teraz.Jedno że w porównaniu wielkości imprezy teraz a dawniej,to obecnie często impreza komunijna przypomina przyjęcie weselne,a to są duże koszty.W dodatku teraz urząd skarbowy zażyczył sobie od droższych prezentów i większych darowizn płacenia podatku,to dodatkowe koszty.Możliwe że dzieci kiedyś bardziej cieszyły się z prezentów którymi obecne pokolenie nawet by się nie pochwaliło rówieśnikom no bo "obciach".Ja tam cieszyłem się z roweru i zegarka od chrzestnych,a kasa mnie nie interesowała.A mamuśka autora zrobiła fajny żart.
Ale ty jesteś zje*ana. A co jeśli rodzice ledwo wiązali koniec z końcem? Mieli wrzucić kasę na lokatę i zdychać z głodu? Jeśli rodzina żyje skromnie, tak od pierwszego do pierwszego, to nawet skromny obiad dla najbliższej rodziny jest wydatkiem. Trzeba przygotować więcej żywności, by każdy gość mógł zjeść. Nie mówię oczywiście o postawie zastaw się, a postaw się, ale po prostu o rodzinach niezbyt zamożnych, które być może mają liczną rodzinę. Komunia to jednak rodzinne "święto"i miło jest je spędzić w rodzinnym gronie.
To potem co mają zrobić? Umrzeć z głodu by nie ruszyć tych pieniędzy?
Zresztą za te pieniądze rodzice mogli kupić lepsze meble do pokoju dzieci, zamiast tych najtańszych. Mogli za to opłacić obóz lub kolonie.
Poza tym kiedyś była inna mentalność. Teraz dzieciaki mają większe możliwości na lepsze ulokowanie tego kapitału (choćby zakup dobrego telefonu, odciążając w tym rodziców, albo laptopa, który się przyda w szkole czy po prostu wymianę całej garderoby - po prostu internet daje więcej możliwości), a kiedyś - cóż każdy z nas by poszedł do najbliższego spożywczaka i przewalił te kasę na słodycze, bo niezbyt się przejmowaliśmy modą i nie za bardzo wiedzieliśmy o istnieniu praktycznych gadżetów, które mogłyby nam służyć przez kilka lat (kiedyś świat był "troszkę większy", nie można było się wszędzie dostać jednym kliknięciem, więc i nasza wiedza się ograniczała do tego, co było na naszym osiedlu - w końcu mowa o ośmio- i dziewięciolatkach).
Wspaniały psikus Mamy.
Jezu,Natura wyluzuj choc raz!!Nika fajnie pisze,ze nie ma zalu,ze miala fajne dziecinstwo,spoko rodzicow,a ty pierdzielczysz jak potluczona.Spinasz sie i wszystko czarno-biale jak zwykle.
Kasa z komunii to jakby nie patrzeć prezent, jeśli rodzice podbierają ten prezent od dziecka to chyba źle o nich świadczy. Moje fundusze komunijne zostały wpłacone na lokatę i użyte, kiedy ja sama chciałam zacząć jakieś hobby lub pojechać na wybrany obóz, ale też na ubrania i na biurko gdy było bardziej krucho. Ale zawsze wiedziałam, na co to idzie. Bardzo podobało mi się to rozwiązanie i moje dzieci też tak będą miały.
Rozumiem, że przecież rodzice i tak by wsparli mnie w moich zainteresowaniach i dali kasę na obóz bez problemu, ale tu też chodzi o pokazanie dziecku, że przede wszystkim trzeba być uczciwym i konkretnym, a nie, że fundusze wyparowały, bo "po co mówić dziecku, zrozumie za 10 lat".
Moi rodzice to byli tacy, których nie było stać na większy obiad dla rodziny (w tamtym okresie).
I wiesz co? Wolałabym by żadnego przyjęcia nie robili zamiast wystawiać mi rachunek za imprezę, której NIE chciałam. Zrobili imprezę DLA SIEBIE i zabrali moje prezenty. W dodatku wywołali poczucie winy, bo rachunek był wyższy niż to, co dostałam.
No zaj****ty pomysł. Jak kogoś nie stać na imprezę to jej nie robi, a nie dobrze się bawi kosztem dziecka.
Serio wolałabym w ogóle nie świętować, nie dostać nic, niż taką imprezę jaką miałam.
To niech goście dają pieniądze rodzicom a nie dzieciom i problem będzie z głowy! To nie są pieniądze na to żeby się zwróciło rodzicom za komunie czy żeby mieli za co wykupić dziecku wycieczkę. Te pieniądze mają być na to na co zdecyduje dziecko a rodzice się zgodzą (nie na chipsy ale np dziecko zawsze marzyło o quadzie to za te pieniądze rodzice mu go kupia). I to ma być świadoma decyzja dzieciaka a nie "na wychowanie". A jak nie ma póki co takich wzniosłych marzeń to pieniazki na lokatę i niech sobie wyjmie jak bedzie mieć 18 lat i wtedy zdecyduje na co je puści. Jedna z pan pisała tu że zawsze dostawala to co chciała. A gdybyś nie miała komunii to byś nie dostała? Rodzice i tak by ci ten hsjs spod ziemi wykopali bo cie kochaja
A jeśli jest krucho w domu, to zawsze można od dziecka przecież pożyczyć. Kilka miesięcy po mojej komunii rodzice się rozstali i wyprowadziłam się z mamą. To był kiepski okres pod względem finansowym i pod koniec miesiąca często brakowało. Ja sporą część pieniędzy z komunii jeszcze miałam, więc mama po prostu pożyczała ode mnie. Nie zabrała, nie pobierała bez mojej wiedzy, tylko pożyczała, jak normalny rodzic, który szanuje własność swojego dziecka.
Jak malzenstwo zyje skromnie to nie decyduje sie na dziecko.
Quady? Serio? To ile Wy na tej komunii dostajecie hajsu?
A dlaczego nie?
Bo dziecko moga mieć tylko zadufane w sobie ( jak ty) bogate pary?
Aż sie czasem nóż w kieszeni otwiera jak sie czyta Twoje wypowiedzi. Mam nadzieje że w realu nie jesteś taka upierdliwa i małostkowa i że tutaj tylko prowokujesz...
Ale zdajesz sobie sprawę, że w obecnych czasach (w przeciwieństwie do np. średniowiecza), seks nie służy tylko prokreacji. I to właśnie bogatych i wykształconych ludzi stać na środki zapobiegające niechcianej ciąży. A przyznasz, że seks to przyjemna rozrywka.
Z drugiej strony wśród ludzi wielodzietnych zdarzają się tacy z marginesu społecznego, którzy nie podejmują pracy, bo po co, przyjdzie opieka to da. I być może jest to większość.
Ale są też tacy ludzie, którzy wiedzą, że aby coś mieć, to trzeba zarobić. I uczą tego swoje dzieci. Fakt, najłatwiej to załapać na wsi, gdzie rezultat jest prawie natychmiastowy. Przykład. Plantator ma pole obsiane tytoniem, w wakacje przychodzi czas zbierania liści, zgłaszają się do niego sąsiedzi, w tym nastolatki i od piątej rano do południa te liście zrywają i noszą do przyczepy. W południe wypłata i do domciu.
Moja mama zawsze mówiła żebyśmy opróżniali kieszenie przed włożeniem ubrań do kosza na bieliznę, bo jak cokolwiek znajdzie to jej. Nieraz znajdowała śmieci, ale czasami trafiały się tez niezłe sumki
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
PWVT | 205.175.202.* | 24 Maja, 2019 13:22
Brzmisz jak ktoś, kto by wziął dziecku piniądze z komunii ...