Za parę lat cię przegłosują;)
Ja tam małej kazałabym samej wstać i posprzątać, skoro jej to przeszkadza - niech się uczy od małego.
Fatalny pomysł, obowiązki należy dobrze skojarzać i wprowadzać przez zabawę, tak, by dziecko wykonywało je z chęcią, a nie kojarzyło z pracą w środku nocy.
A rodzic dla tak małego dziecka musi być autorytetem, bohaterem i oparciem, nie tylko maszynką do wydawania rozkazów.
Ty chyba nie wiesz co może/ potrafi 3latek. Radzę zejść na ziemię, bo powiedzieć 3latkowi "albo odkurzasz albo żyjesz ze śmieciami"jest delikatnie mówiąc... dziwne. Wiesz, że opieka społeczna mogłaby się tym zajać? :D
Ale 3-latek spokojnie może swoje zabawki posprzątać. Co nie zmienia faktu że 3-latki są zbyt małe na pojęcia tak abstrakcyjne jak "mam brudno w pokoju, trzeba poodkurzać". Dziecko w tym wieku nie widzi potrzeby sprzątania, dlatego często sprzątanie wprowadza się przez zabawę. Btw mało które dziecko w tym wieku jest w stanie wypowiedzieć takie trudne słowa. Mój trzylatek nie umie, podobnie jak większość dzieciaków w jego wieku nie mają jeszcze na tyle wykształconego aparatu mowy. Samo sprzątanie wprowadzane w przedszkolu jest ok, bo odbywa się przez zabawę, dzieci po prostu odkładają zabawki na miejsce żeby te odpoczęły w swoich domkach. Natomiast samego mycia podłóg czy odkurzania dzieci nie widzą, chyba że w domu. No ale trzylatek sam tego nie zrobi nie ma szans.
Kate. Jak wszystko - zależy od dziecka. Moja 3-latka doskonale widzi czy jest posprzątane czy nie.
Natura rzeczy- wystarczyło, że mąż był w pracy. Albo nie wchodził do pokoju 2h. Tyle wystarczy 3-latkowi :D
A moj 3latek umie używać okurzacza, umie umyc szklanke-fakt nie będzie lsnila czystoscia, ale wcale od niego tego nie oczekuje. Za to nie umie obsługiwać tableta/tv.
Natura bardzo jesteś pewna siebie... Moja córka bawiła się w odkurzanie jak miała pół roku. Siedziała sobie i trzymając rurę tuż przy końcu "odkurzała". Teraz odkurza normalnie. Oczywiście w formie zabawy a nie obowiązku. Syn ma 8 miesięcy i pcha sobie odkurzacz jak pchacz. Nie dziwię się podejściu, bo ludzie bez dzieci z reguły ich nie doceniają w każdej dziedzinie. Ale takiej pewności siebie w osądach, które najwyraźniej nie dotyczą Cię bezpośrednio dziwię się bardzo.
Lol... powinnas sie chyba przejsc po nowy odkurzacz. Wiesz ze mamy XXI wiek. A niektórzy z nas maja odkurzacze nowsze niz z 1980roku ważące tone? Fakt za dobry dasz wiecej niz 300zl, ale czasem warto by sie nie męczyć. Ja nie cierpię odkurzac dlatego mam dobry lekki odkurzacz
No debil jesteś, debil.
Twoja corka bawila sie wlaczonym odkurzaczem, majac 8 miesiecy? Tak, jestem pewna siebie bo wiem co mowie i widze jak robicie ze swoich dzieci sumermenow. Bawienie sie wylaczonym odkurzaczem, a odkurzanie naprawde, kiedy odkurzacz pracuje, to dwie rozne rzeczy.
Super, nadal twierdzisz, ze Twoje 3 letnie dziecko odkurza? Odkurza, czyli panuje nad urzadzeniem, ktore mocno wciaga zanieczyszczenia z zewnatrz? Twoje 3 letnie dziecko jest w stanie odkurzyc caly salon? Czy potrzyma chwile rure od odkurzacz, poskacze przy tym i Ty nazywasz to dokurzaczem?
Ty chyba nie miałaś do czynienia z 3-latkami. Dla takiego to frajda odkurzanie. Dopiero potem nie chcą tego robić, jak staje się to obowiązkiem.
Dziecko ma ojca pedanta. Pewnie wielokrotnie słyszało o sprzątaniu, tata pewnie nieraz kręcił nosem, że "jest brudno i on nie może w takim czymś pracować", więc i dziecko uznało, że spać nie może, bo jest brudno. Autorka pewnie nie musiała każdego kłaka z podłogi wyciągać, wystarczyłoby że niby pojeździła po całym pokoju i córka by uznała, że jest posprzątane. To tak jak z potworem spod łóżka i popryskanie go wodą, by znikł - takie tam "czary mary", by dziecko było przekonane, że wszystko zostało zażegnane.
Dokurzaczem hihi....
Naprwde przejdz sie do sklepu AGD albo chociaz włącz tv i sprzedaż przez tv. Ja mam taki ktory jest lekki i sie świeci. Wiecej zabawy. Dzieci jak chca to potrafią. Współczuję ze Twoje z założenia będą mialy dwie lewe ręce.
Mam alergię na roztocza (z kurzu) i też czasem mi trudno zasnąć. Zwłaszcza zimą, przy suchym powietrzu. Trzeba dziecku zrobić badania na alergie, odkurzyć, owszem, ale łóżeczko. Podłogę mopem, nie odkurzaczem, na mokro. A wszelkie dywany, narzuty (zbieracze roztoczy) wywalić. Pościel okresowo wietrzyć - mróz, albo ostre słońce w upały najlepiej działa. Nie ścielić łóżka :D bo zaścielona wilgotna po spaniu pościel nie wysycha dobrze, co mnoży roztocza.
Zresztą, jak to w życiu, tu jest morze różnych "może".
Może to jednorazowy kaprys, może miała zły sen. Może to był pomysł na zmuszenie mamy, żeby z nią posiedziała. Może dziecko jest autystyczne, może ma nerwicę natręctw (i może ojciec też).
Autorka się podłożyła, bo miała kompleks na punkcie sprzątania wobec męża, może ;) sama się czuła bałaganiarą i jak jej dziecko pojechało po kompleksie, to się stropiła. A trzeba popytać, o co chodzi. Drapie w gardle, pieką oczy itp? Chce posiedzieć z mamą? Jest "nieładnie", "źle"?
Przy okazji - z alergią można żyć, ale jak dziecko jest w spektrum autyzmu, to najwięcej da się pomóc, jak się działało od 2 roku życia. Im później się rozpozna, tym mniej da się pomóc :( Wskazówki - przymus porządkowania, schematów. Unikanie kontaktu wzrokowego. Gorszy niż u rówieśników kontakt z ludźmi. Oschłość wobec rodziców, traktowanie ich na równi z resztą wyposażenia domu.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
KrowiPlacek | 94.246.180.* | 13 Maja, 2019 18:24
Natura bardzo jesteś pewna siebie... Moja córka bawiła się w odkurzanie jak miała pół roku. Siedziała sobie i trzymając rurę tuż przy końcu "odkurzała". Teraz odkurza normalnie. Oczywiście w formie zabawy a nie obowiązku. Syn ma 8 miesięcy i pcha sobie odkurzacz jak pchacz. Nie dziwię się podejściu, bo ludzie bez dzieci z reguły ich nie doceniają w każdej dziedzinie. Ale takiej pewności siebie w osądach, które najwyraźniej nie dotyczą Cię bezpośrednio dziwię się bardzo.