To niedowiary, że zasadniczo większość rzeczy zaczyna się w głowie... Nawet jeśli z ciałem wszystko jest okej, to ludzie i tak na siłę znajdują niedogodności. Ale w tym przypadku całe najbliższe otoczenie jej coś wmawiało, więc mogę tylko napisać, że żal mi autorki za posiadanie takiej rodziny.
Z mojej strony masz pełne wsparcie, abyś wyszła z anoreksji i w stu procentach zaakceptowała swoje ciało. Rodzinę ignoruj, bo to banda zaślepionych na poważne rzeczy głupców.
Babcia naplula Ci do talerza? Masz patologiczna rodzine. Bez wzgledu na to, jak wygladasz, takie wyzwiska i zachowanie rodziny jest niedopuszczalne.
Masz patologiczna rodzine, nie zwracaj uwagi na ich zachowanie, bo nie sa zadnym autorytetem.
Mozesz im ew powiedziec, ze jesli wygladasz zle, to ich wina, bo widac takie parszywe geny maja i je przekazali dalej.
Miałam podobnie, choć nie aż tak drastycznie. Starałam się wszystko to zlewać ciepłym strumieniem, ale kilka razy nie wytrzymałam i powiedziałam: jestem gruba, i co z tego? Mam się powiesić? Zawsze słyszałam, że mam nie histeryzować i przestać.
Kilka razy zadałam tez pytanie: wolisz mieć córkę szczęśliwą czy chudą?
Lata lecą, jakieś tam kompleksy zostały, ale co najważniejsze: męża se jakoś znalazłam (wręcz w tamtym czasie), mało mi do szcześcia brakuje, do prawidłowej wagi też, a w pracy nie patrzyli na rozmiary (bo gruba nie znajdzie pracy, nie?) tylko na wiedzę i chęci.
A rodzice zostali tacy, jacy są, sami z kompleksami.
A jakby mi ktos napluł do talerza, to włożyłabym palec do pochwy i rozmazala po talerzu babci, niech się trochę posolidaryzuje. A muszę zaznaczyć, że miecze rzadko przy sibie noszę
Ta wizja odegrania sie mi sie podoba, acz palec nalezaloby nie tyle wykorzystac do smarowania talerza a wsadzic do calego gara - jak juz spiedzielic zarcie i apetyt to demokratycznie i po rowno wszystkim! :D
Obraziłaś w tym momencie autorkę deb.ilu, że teraz ona ma "parszywe geny". Zamknij się. Ogarnij się i weź już nie wypowiadaj się tutaj.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2019-05-10 22:24:44 [Powód:Obrażanie innych użytkowników serwisu]
Zaakceptowanie siebie taką jaką się jest to jedno.Choć wydaje mi się ważniejsze jest olanie tego co myślą czy mówią inni,przynajmniej gdy nie robisz nic złego.Jak to ktoś stwierdził że największym więzieniem jakie stwarza sobie człowiek,to jest bać się tego co pomyślą inni.Tu akurat niema mowy o baniu się,ale jest przejmowanie się tym co inni mówią,więc definicja podobna.Co inni mają do ciebie,jak nie chcą pomagać ci w życiu niech chociaż nie utrudniają.Przykre że otacza cię tak toksyczne środowisko.Głowa do góry.
Malo jestes inteligentny, oj malo. Powiedzenie im, ze maja parszywe geny i takie przekazali, to dobra zagrywka z debilami, bo pokazuje im ze to oni sa winni. Autorka w tym momencie teoretycznie przyznaje im racje, a jednoczesnie pokazuje ze to oni sa winni. Wtedy powinni dac jej spokoj.
A Tobie radze nauki dyskusji, bo slabo sobie radzisz.
Powiedziano ci deb.ilu już nie raz: nie wypowiadaj się już. Twoje argumenty w swojej obronie są dziecinne i żałosne. Obraziłaś autorkę i tyle. Przeproś i nie pogrążaj się. Naucz się kultury.
Nauczasz kultury wyzywając od debili? Nie ma co, trzymasz poziom
Debil to osoba niemądra (o niskim poziomie inteligencji). Także nie widzę tu braku kultury. Pogoogluj to nie boli.
Określenie debil pasuje do tego trola natura rzeczy jak ulał.
Debil to słowo wulgarne, obraza a człowiek kulturalny takich nie używa. Tak więc nauczanie o kulturze używając obraźliwych wulgaryzmów to hipokryzja. Myślenie nie boli;)
debil
1. pogard. «o człowieku ograniczonym, głupim»
2. daw. «osoba upośledzona umysłowo»
Googluj to nie boli. To nie wylgaryzm. Nie wymądrzaj się jak nie wiesz. Myśl to nie boli :) Ucz się.
Szkoda czasu, cham nie zrozumie, że jest niekulturalny. Wiem, bo też jestem chamem :)
Sory ale masz nienormalna rodzinke. Zero pomyślunku
Kiedyś w podobny sposób tłumaczyła się Natura, chyba za używanie słowa idiota. Też było takie mądrzenie słownikowe, że niby nic brzydkiego nie napisała, więc hipokrytą jesteś na pewno.
Jakaś nastolatka potrzebuje atencji i zmyśla historie na yafud, żeby sobie podnieść samoocenę, a wy łykacie jak pelikany. Jak można "schudnąć do sporej niedowagi"i wciąż słyszeć docinki? Mnie w domu też zwracają uwagę, ale jak się wzięłam za siebie i schudłam, to były pochwały i uznanie. Niewiarygodny ten wpis.
Miałam to samo. Nie miałam nawet zbyt kobiecych kształtów, po prostu poszerzyły mi się biodra i urosły piersi i rodzice ciągle się na mnie wydzierali, że jestem za gruba. Mam 170cm wzrostu, a moja waga nigdy nie przekroczyła 48kg. Od 17 roku życia mam niedowagę, w wieku 18 lat trafiłam z anoreksją na oddział. Obecnie mam 30 lat i wciąż uczę się na terapii akceptacji ciała, wciąż mam niedowagę. Ważę dokładnie tyle, co w wieku 17 lat i kiedy spotkałam rodziców po wielu latach, to zapytali czemu jestem taka chuda :/
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Chyba Ktoś | 213.92.137.* | 06 Maja, 2019 00:19
To niedowiary, że zasadniczo większość rzeczy zaczyna się w głowie... Nawet jeśli z ciałem wszystko jest okej, to ludzie i tak na siłę znajdują niedogodności. Ale w tym przypadku całe najbliższe otoczenie jej coś wmawiało, więc mogę tylko napisać, że żal mi autorki za posiadanie takiej rodziny.
Z mojej strony masz pełne wsparcie, abyś wyszła z anoreksji i w stu procentach zaakceptowała swoje ciało. Rodzinę ignoruj, bo to banda zaślepionych na poważne rzeczy głupców.