Wystaw jej rachunek za pracę. Nie pamiętam określeń z Kodeksu Cywilnego, ale celowo Cię wykorzystała, podstępem.
Można się pobawić też w niewdzięczność obdarowanego i takie tam, ale to trzeba porządnie dopracować.
Pomysl dobry, ale ona moze zaprzeczyc i wymyslic inny powod rozstania. Niestety, to jest slowo przeciwko slowu. Mozna inaczej i moze byc bardziej skuteczne i szybsze od sadu. Moglby isc do adwokata i niech ten wystosuje pismo do jej rodzicow, badz do niej. W zaleznosci jacy sa rodzice, mogliby byc zbulwersowani zachowaniem corki i kazac jej zaplacic.
A dziewczyna s.u.ka. Za kazdym razem, po prostu rece opadaja, ze tacy ludzie chodza po tym swiecie.
A jak by spróbować z nią o tym jeszcze raz pogadać, tylko tym razem nagrać?
Ale ktoś mu kazał pomagać? To był jego pomysł. Pomógł bo lubil tych ludzi. A że był chłopakiem ich córki to inna rzecz
Nie odzywaj się proszę na tematy, o których nie masz pojęcia.
Ad1. Jeżeli już to Kodeksu Karnego i masz na myśli art. 286kk. Generalnie nie do udowodnienia w sądzie.
Ad2. Przedmiotem darowizny musi być rzecz materialna. Tak więc nie ma szans tu mowić o jakimkolwiek zwrocie darowizny. Jak miałby wyglądać niby zwrot takiej darowizny?
Ziemniaki na polu by mu pozbierała...
Oszustwo w prawie to nie tylko wprowadzenie w błąd, ale też świadome wykorzystanie, że ktoś jest w błędzie.
Ona się przyznała, że wykorzystała błąd celowo. Więc tu w ogóle nie ma o czym rozmawiać.
ad1. sprawdzilem ten artykul kodeksu karnego. nie ma tam ani slowa o nieuiszczeniu zaplaty za wystawiony rachunek.
A kto tu mówi o jakimkolwiek wystawionym rachunku? Samo wystawienie rachunku za taką prace byłoby bezprawne.
o rachunku mowia pierwsze trzy slowa komentarza na ktory odpowiadales. jak udzieliles odpowiedzi na komentarz w ktorym nie przeczytales nawet trzech pierwszych slow?
Odpowiedziałem na bzdurę z drugiego zdania, czyli wykorzystanie podstępu i oszustwa.
Fakt, powinienem jeszcze zrobić Ad1. Wystawienie rachunku w takim przypadku byłoby bezprawne i nie pociągałoby za soba żadnej mocy prawnej.
ciekawe. do dzis myslalem ze mozna wykonywac platne uslugi legalnie, pod warunkiem nie przekroczenia jakiegostam poziomu dochodu. czy naprawde bez zarejestrowanej dzialalnosci gospodarczej nie wolno zrobic mi nic za pieniadze?
Pod warunkiem, że warunki takiej współpracy i umowy są jaśnie określone PRZED wykonaniem zlecenia. Nie jest tak, ze umowisz się, ze komuś pomożesz i pomalujesz płot, po czym wystawisz mu rachunek na 300 złotych.
Mi się wydaje, że najlepszym, legalnym i pozbawionym wątpliwości sposobem na opłacenie tego, było by pozwanie, zawarcie ugody przed płaceniem i zapłacenie na mocy tej ugody.
Jest to jedynie sposób na stratę pieniędzy na opłaty sądowe. Pozwany jedyne co powie, to że roszczenie jest nienależne i wnioskuje o odrzucenie pozwu w całości jako bezzasadnego. Jako, że chłopak nie ma żadnych dowodów, że mu się jakiekolwiek pieniądze należą(a napewno nie ma, jako że był świadomy, że nie dostanie grosza za tą pomoc), to sprawa jest bardzo prosta. Nie widzę powodu, dlaczego dziewczyna miałaby być iść na jakąkolwiek ugodę, skoro roszczenia są bezzasadne i całkowicie nienależne
Cóż, mój komentarz zakładał spójność z moim poprzednim komentarzem, że ma ją wciągnąć w rozmowę o tym, że to nieuczciwe, co zrobiła, i tą rozmowę nagrywać z ukrycia.
A co to ma niby zmienić? Z jakiego artykułu chciałabyś te osobę oskarżyć.
Tylko czy taki dowod, bylby uznany przed sad? Czy nagrywanie z ukrycia, czyli bez wiedzy nagrywanego, jest zgodne z prawem? Panna X przydalaby sie teraz, bo ona jest prawnikiem.
Obawiam sie, tak czy siak, ze chlopak przegra niestety. Nasze prawo nie chroni ofiary, a oszustow i przestepcow.
Jeżeli nagrywasz rozmowe, w której sam bierzesz udział to nie jest zabronione nagrywanie, nawet bez wiedzy innych uczestników rozmowy.
Wydaje mi się, że właśnie nagrywanie do celów dowodowych jest legalne w niektórych sytuacjach, gdzie normalnie nagrywanie nie jest.
Na podstawie którego przepisu?
"§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd ALBO WYZYSKANIA BŁĘDU lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
Jeśli w czymś tu są wątpliwości, to w tym, czy wykonanie usługi jest korzyścią majątkową. Moim zdaniem jest, bo zwiększa wartość tego, na czym wykonana jest usługa. Ale może prawo uważa inaczej.
Tutaj nie jest problematyczne stwierdzenie korzyści majątkowej, bo niewątpliwie nastąpiła. Ważna jest część która mówi o niekorzystnym rozporządzeniu mieniem. Zdecydowanie wykonanie jakieś pracy zdecydowanie nim nie jest. Szukajcie dalej. Podpowiem nie istnieje taki artykuł który by tego zabranial
Co do nagrywania tak jak mówiłem, swoje rozmowy można nagrywać zawsze i nie trzeba nikogo o tym informować. Jeżeli nie jesteśmy adresatami informacji, to pozyskanie takie informacji za pomocą podstępu czyli w tym przypadku podsłuchu jest penalizowane.
Jeśli nie masz pojęcia, o czym piszesz, to sam/sama nie pisz.
Ad. 1
Wyraźnie napisałem o Kodeksie Cywilnym, nie o Karnym. Rozróżniam je. Wszak o zobowiązaniach majątkowych traktuje pierwszy z nich. Zatem udowodnić trzeba nieco co innego i tym samym jest często trochę łatwiej.
Jaskrawy przypadek na różnicę był w USA - sprawa O.J. Simpsona.
Ad. 2
Kompletna bzdura. Przeczytaj art. 888 § 1 KC - mowa jest o bezpłatnym świadczeniu, a nie wręczeniu rzeczy.
Kto powiedział/napisał o zwrocie? Prawie wszystko można przeliczyć na pieniądze, zwłaszcza w prawie cywilnym.
Musisz jeszcze dużo poczytać, zanim zaczniesz się wypowiadać, a zwłaszcza atakować innych.
Nie pomógł z sympatii do nich ani dobrego serca. Pomógł, bo chciał zrobić dobre wrażenie. Niejako chciał się wkupić. A była partnerka to świadomie wykorzystała.
Kolejne bzdury wyciągnięte ze szczątkowych informacji.
Wskaż przepis, który wymaga zawsze ustalenia ceny przed wykonaniem pracy. Nie ma ich w Kodeksie Cywilnym. Są takie, zgodnie z którymi za spełnienie świadczenia należy się wynagrodzenie.
Czy idąc do stomatologa najpierw opłacasz rachunek, czy najpierw masz "robione"zęby?
Próbujesz pouczać ludzi co do prawa, a nie rozróżniasz podstaw. Oskarża się w sądzie karnym, a pozew o zapłatę kieruje się do sądu cywilnego.
Z każdym komentarzem pokazujesz, jak mało wiesz, a mimo to wydaje Ci się, że wiesz najlepiej.
Nagrania z ukrycia mogą być dowodem, jeśli nagrywający sam bierze udział w rozmowie.
Nie jest łatwo taką sprawę wygrać i decydują detale.
Spójrz na to też drugiej strony - bardzo łatwo jest oskarżyć. A ludzie często kłamią. Częściej niż wielu z nas się wydaje.
Jak widać, zgarnęłaś minusy za komentarze z automatu, bez względu na treść konkretnych komentarzy.
Nie rozumiem sensu tej dyskusji, pomoc tym się różni od wykonania pracy że z założenia nie dostaje się za nią wynagrodzenia i nawet jeśli dziewczyna potraktowała go okropnie i nie fair nie możesz komuś czegoś dac w prezencie a potem pozwać go bo nie zapłacił albo pomóc komuś dobrowolnie a potem żądać pieniędzy. To nie uczciwe.
Wszystko byłoby OK., gdyby z założenia ktoś pomógł tylko i wyłącznie po to, żeby pomóc. Pomógł jednak w celu wkupienia się w łaski przyszłych teściów, co wykorzystała jego (była) partnerka. Został więc przez nią celowo wprowadzony w błąd, bo odpadłby powód pomagania.
Nie bez powodu mamy np. możliwość odwołania darowizny. Przykładowo (oczywiście prostsza i typowa sytuacja): babcia ma mieszkanie, wnuczek jej przynajmniej względnie pomaga. Babcia daje wnuczkowi mieszkanie w darowiźnie, a wnuczek od tego momentu ją olewa. To babcia ma tu zostać na lodzie? No nie.
No moim zdaniem to się nazywa po prostu prostytucja i nie jest w Polsce penalizowana. I nie ma znaczenia, czy jest to typowa prostytucja seksualna, czy tylko emocjonalna (zakładając, że nie sypiali ze sobą). A też nie bardzo da się w jakikolwiek sposób ustalić adresata, bo jednak osobą wprowadzającą w błąd była dziewczyna, ale beneficjentem tej pomocy jej rodzice, więc teoretycznie ani dziewczyna nie może być adresatem rachunku (bo przecież nie jej robił remont), ani jej rodzice (bo przecież nie oni oszukali, a otrzymali informacje, że pomoc będzie bezpłatna). Po to katolicy wynaleźli piekło, że jednak nie każde świństwo da się rozliczyć przez pryzmat prawa.
Ale to nie było tak, że on dał prezent, a ona go źle potraktowała. W takim wypadku, Twoja wypowiedź by pasowała.
Ale ona go celowo wprowadziła w błąd, by dostać prezent. To już inna sytuacja, to już jest wyłudzenie.
Tylko jedno pytanie jest tu istotne: dawała ci przez ten czas, OPie?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
wentylka [YAFUD.pl] | 17 Marca, 2019 23:27
Ale ktoś mu kazał pomagać? To był jego pomysł. Pomógł bo lubil tych ludzi. A że był chłopakiem ich córki to inna rzecz