Jazon to zaebiste imię!
niech się cieszy że nie jest Jurek i się nie jąka bo to dopiero wstyd na cały świat
Doprawdy, pomyslowy wykret przed oswiadczeniem sie;)
Nie ma gorzej jak Donald...
a niby dlaczego inni by mieli poznać jego imie? nikt nie czyta wszystkich imion przy ślubie?
Wydaje mi się, że drugie imię również się czyta. Tak samo jak w dokumentach jest wpisane.
Tak tak i wszystkie jego największe sekrety. Serio nie widzisz że to wymówka?
Wymówka, i do tego wyjątkowo głupia, niestety.
Chyba, że po prostu żartował... Ale to byłoby raczej słychać z kontekstem.
A jeśli tak bardzo nie podoba mu się takie imię (co zrozumiałe, moim zdaniem jest ono brzydkie) - niech je sobie zmieni urzędowo. Przecież można to zrobić.
Prawda. I nawet nie jest to bardzo czasochlonne. Procedura zmiany nazwiska trwala jakos miesiac. Tylko potem wymiana dokumentow itp. Mysle ze to jest najbardziej odstraszajace.
Urzędowo można, ale kościelnie nie. Może gość jest katolikiem i bez kościoła nie chce.
Ona nie mówi o ślubie, ale o zmianie drugiego imienia w USC.
może po prostu przestać go używać.Przecież to jego imię
Rozumiem powściągliwość względem ślubu - na cywilnym oba imiona są czytane. Ale przed oświadczynami? Oświadczyny nie oznaczają, że już za miesiąc musi być ślub, więc to już naprawdę jest głupia wymówka.
A jest jeszcze jedna możliwość, o ile chcecie tylko cywilny brać - właściwy ślub wziąć po cichu, z dwoma świadkami, a na oficjalny, z rodziną, wynająć sobie osobę, która poprowadzi ślub i będzie udawała urzędnika. No i oczywiście przeczyta tylko pierwsze imiona. Choć pewnie i z księdzem by się dało tak dogadać.
Jak się chce, to się zorganizuje. A jak się nie chce, to się i znajdzie wymówkę, i uwierzy w głupią wymówkę;)
Powiedz najbardziej plotkarskiemu koledze, że twój ukochany ma na drugie Jazon, jak ten od wyprawy po złote runo. Gdy już wszyscy będą wiedzieć problem zniknie.
Na ślubie zarówno cywilnym jak i kościelnym czytane jest tylko pierwsze imię
U mnie na cywilnym czytane były dwa imiona. U mojej siostry też.
Jeszcze mnie nie było na takim ślubie cywilnym, gdzie czytane by było tylko pierwsze imię (gdy "właściciel"ma dwa), więc wolę zawierzyć własnemu doświadczeniu;) A poza tym, z tego co mi wiadomo, urzędnik ma pewne regułki, których musi się trzymać i wlicza się to pełne imię i nazwisko "straceńców". Może coś dodatkowo od siebie powiedzieć, no ale - "może"i "dodatkowo", a nie "zamiast";)
Przecież i w kościele i w urzędzie odczytuje się tylko pierwsze imię. Więc w ogóle nie rozumiem co to za rozwiązanie do nieistniejącego problemu.
Tak, odczytuje się tylko pierwsze, jeśli nupturienci nie mają drugich imion. Jeśli mają dwa imiona - trzeba czytać oba.
powtorze za innymi ze to naprawde kreatywne unikniecie oswiadczyn. wyglada na to ze jest na tyle wiarygodne ze nawet niedoszla narzeczona to lyknela. niestety taki sciemniacz nie rokuje najlepiej na przyszlosc. sadze ze skoro para jest na takim etapie ze juz obgaduje oswiadczyny, to czas na ultimatum.
Ultimatum to przesada, bo to tak jakby była z nim dla tego pierścionka i ślubu. Myślę, że czas na szczerość, bo chyba tego brakuje temu panu. Być może uważa, że autorka nie jest tą jedyną (choć wtedy bez sensu, że z nią jest), a może po prostu nie jest zwolennikiem instytucji małżeństwa.
Skoro nie jest zwolennikiem instytucji małżeństwa to nie powinien być także zwolennikiem instytucji związku i dać dziewczynom spokój. Nie widzę powodu dla którego faceci, bo nie mężczyźni, robią tego typu rzeczy. Skoro nie widzisz się w małżeństwie to bądź sam. Ale najczęściej tacy faceci, nie mężczyźni, widzą się w małżeństwie dopiero wtedy kiedy ta dziewczyna od niego odejdzie.
Jasne, ciekawe czy ma złote runo.
Znajomi by go poznali dopiero w dniu ślubu? To teraz są znajomymi, ale go nie znają? To chyba się wyklucza. A może chodziło Ci o imię i o to, że znajomy by JE poznali? Trudny ten nasz język, jak się nie czyta książek i nie przykłada do nauki, co?
Nie zachowuj się jak desperatka. Nie każda kobieta uważa ślub za spełnienie swoich marzeń. Wiele par chce żyć razem, ale bez ślubu, bo ich zdaniem, ślub nie jest im do niczego potrzebny. Związek =/= ślub. Masz bardzo płytkie myślenie.
Najważniejsze to żeby byli szczerzy i ustalili to między sobą, bo to oni są w tym związku, a nie jakaś Grażynka, dla której ślub był spełnieniem wszystkich marzeń.
O mamo... Jestem kobietą, a też "nie jestem zwolennikiem instytucji małżeństwa". Chociaż bardziej nie widzę w tej "instytucji"sensu. Żaden papierek nie sprawi magicznie, że druga osoba nie zdradzi czy nie zostawi. Jak będzie chciała odejść to weźmie rozwód, jak będzie chciała zdradzić to zdradzi i żadna szopka (ślub), która kiedyś się odbyła tego nie zmieni.
Jak się kogoś kocha szczerze i chce się z nim być na zawsze to też nie jest w tym celu potrzebne brać ślub - można się kochać po grób bez ślubu.
Jedyny powod dlaczego zgodzilam się na ślub to z powodów prawnych - możliwości decydowania i widywania oraz informacji o stanie zdrowia współmałżonka gdy ten trafił do szpitala i nie był w stanie wypełnić odpowiednich druczków (Tak, w polskim prawie można upoważnić nawet przyjaciela do informacji o stanie zdrowia, a za to, jeśli się nie upoważni rodziny, to im nie mają prawa pisnąć słowa. Tylko w sytuacji gdy pacjent został zabrany do ośrodka, w którym nigdy takich dokumentów nie podpisał rodzina ma prawnie dostęp do informacji). To jedyny logiczny powód by odstawiac tą całą szopkę. (No i, oczywiście, partner tego chce...)
przyznam ze smieszy mnie ze w pierwszej polowie komenta mowisz ze nie widzisz sensu w malzenstwie, a cala druga czesc poswiecasz na opisywanie jaki ta instytucja twoim zdaniem ma sens :-).
No cóż ostatni moi znajomi którzy twierdzili że papierki nie są im do niczego potrzebne rozstali się w lecie zeszłego roku, ona została z niczym i w wieku 28 lat zaczyna tak na prawdę od zera bo nigdy nie pracowała w takiej formie w jakiej mogła by udowodnić że w ogóle ma jakies doświadczenie, nie ma nawet złotówki wpłaconej na ZUS i zasadniczo mimo tego że pracowali wspólnie w firmie to wszystko było na niego, a on rzucił się na jakąś Ukrainkę. Ślub to nie tylko papierki i nie opowiadaj bzdur że jak się kochają to na zawsze i tyle. Ślub to również oświadczenie że jesteśmy rodzina, poczytaj kodeks rodzinny zobaczysz jak to wygląda od strony prawa, na czym przejechał się min mój brat kiedy się okazało że dziewczyna jest w ciąży i żadnego ślubu nie chce. Dzisiaj są po żenującym cyrku w stylu rejestracja niemowlecia w USC, gdzie musiał się tłumaczyć że to jego dziecko, a obok stoi kobieta która je urodzila, ciezkiej batalii sądowej o prawo do opieki i paru innych niezbyt ciekawych epizodach łącznie z podjazdami policji, która została powiadomiona przez rodzinkę matki jego syna że zakłóca im mir domowy opiekujac się niemowlęciem. Zresztą to nie jedyne takie przypadki wśród moich znajomych bo kolejny znajomy miał coś podobnego tylko że okazalo się że wielka miłość po urodzeniu się nieślubnego dziecka przerodziła się w wielką nienawiść. On opłaca bez żadnych wyroków sądowych jej mieszkanie wikt itd, a ona jeszcze nasyła na niego jej ojczyma który mu grozi i nazywa biedakiem. No trochę słabo skoro chłopak pracuje w GB jako programista a ojczym w Holandii jako murarz, ale kto mu zabroni czuć się kimś ważnym. Co do kobiet które chcą ślubu. Nie widzę nic złego w tym że ktoś chce mieć rodzinę, ale też nie widzę nic złego w tym że ktoś nie chce mieć rodziny, ale skoro nie chce mieć rodziny to niech nikomu tyłka nie zawraca, tylko niech będzie sam. Samotne rodzicielstwo zawsze jest złe dla dziecka. Wiem co mówię bo obracam się w takim kręgu gdzie jest sporo dzieciaków z rozbitych rodzin i widzę ile te dzieciaki mimo dorosłego życia mają w sobie ran.
Przecież jak sama napisałaś możesz wydać polecenie dotyczące uprawnień do Twoich danych medycznych. Także słabe są Twoje argumenty dotyczące powodów ślubu.
To twój problem, że obracasz się wokół patologii, dla której papierek z USC to rozwiązanie wszelkich możliwych problemów.
Akurat przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego znam bardzo dobrze. Właśnie widzisz, małżeństwo to takie zabezpieczenie "na złe", gdy między partnerami się nie układa. Wtedy potrzebna jest "interwencja"sądu, który opiera na tych normach prawnych swoje orzeczenia. Jednak dużo par potrafi żyć w zgodzie niezależnie od tego czy mają ślub, czy też nie. Są ze sobą na dobre i na złe. Nie możesz im narzucać jak mają żyć. Istnieją zarówno kobiety, jak i mężczyźni, którzy nie chcą zawierać związku małżeńskiego. Dla obojga nie ma to żadnego znaczenia, uważają, że papierek nie sprawi, że będą się kochać bardziej. Nie możesz zakładać, że dla każdej kobiety ślub to spełnienie marzeń, bo to nie jest prawda. Ok, dla ciebie to ważne, dla innych nie. Zresztą to nie tobie decydować, kto ma prawo być w związku, a kto nie. Jeśli jakiś mężczyzna uważa, że bez ślubu bedzie mu lepiej i znajdzie kobietę, która ma podobne poglądy, to w czym problem? Dlaczego, twoim zdaniem, nie ma prawa być w związku?
Problem zaczyna się wtedy, gdy jedna strona zwodzi drugą, składa obietnice, których nie zamierza spełnić lub zwyczajnie jest nieszczera (chłopak, który zasłania się głupią wymówką, zamiast powiedzieć prawdę dlaczego nie chce się oświadczyć).
No przykro mi ale nie obracam się w żadnej patologii za to stwierdzenie nawet nie czytam dalszej części komentarza i nie mam zamiaru dyskutować z kimś kto strzela takimi tekstami. A co do tych związków nieślubnych na dobre i źle nie znam ani jednego, każdy który był rozpadl się pomiedzy 5-ciu,a 15-tu latach.
Bardziej nie widzę sensu by koniecznie wychodzić za mąż, ale przepisy przepisami i, cóż, z podanych prze mnie powodów, trzeba
Czytaj uważnie - taki druczek dostajesz gdy przyjmują cię do szpitala. Jak cie przyjmą nieprzytomną to twoja druga połówka będzie musiała prosić się twoich rodziców o informacje. Gorzej gdy się mieszka od nich daleko i miną godziny zanim przyjadą.... W tedy czeka się jak na szpilkach, w niewiedzy
Edit: może nie wystarczająco to podkreśliłam, ale taki druczek się wypełnia przy pierwszej wizycie w każdej instytucji medycznej. Jak podpiszę taki papierek w szpitalu w Pcimiu Dolnym to on obowiązuje tylko w tym szpitalu i w Pcimiu Górnym już on nie obowiązujeEdytowany: 2019:01:20 11:57:44
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Niepoprawny kot z obrazka | 5.173.208.* | 17 Stycznia, 2019 21:36
Powiedz najbardziej plotkarskiemu koledze, że twój ukochany ma na drugie Jazon, jak ten od wyprawy po złote runo. Gdy już wszyscy będą wiedzieć problem zniknie.