Zaj*bista z ciebie matka, że od razu poleciałaś rozgłosić to w necie...
O jej pierwszym okresie pewnie wiedziało całe osiedle, bo mamusia taka dumna była.
Skoro nie zadbała, to jej strata. Trzeba było ją do pionu ustawić, a nie jeszcze pocieszać.
jeśli płacze po kocie w simsach to znaczy że po tobie nie zapłacze
To mi przypomniało jak ja, mając lat 13, tak szlochałem nad śmiercią postaci literackiej, że prawie się dusiłem i nie mogę powiedzieć, aby mama była uszczęśliwiona, gdy wydobyła ze mnie zapłakane "Snape zabił Dumbledore'a", ach, wspaniałe czasy... :'(
Był sobie winien '3' śmierć Snapea była smutniejsza i zbędna
Po Snapie musieli do mnie wzywać pogotowie!
Uh trochę rozumiem sama ostatnio się bardzo przywiazalam do pewnej postaci z gry a postaci z książek przez które płakałam nawet nie zlicze
Ludzie, ale co innego postać literacka (gdzie nie macie wpływu na to kto i jak umrze), a co innego kot w Simsach. Tam zawsze jest jakaś furtka, a zwierzęta nie giną od byle czego, chyba (zaznaczam - chyba - bo ręki nie dam sobie uciąć) tylko ze starości. A zawsze można je odmłodzić, albo sklonować, albo cholera wie co. Dlatego sama jest sobie winna, bo nie zadbała o swojego zwierzaka. To tak jakby szlochać nad przypalonym jedzeniem, bo cię serial/gra wciągnęła i zapomniało ci się o nim. Tyle tylko, że w grze można jeszcze wczytać starego save'a, a w życiu czasu nie cofniesz.
I żeby nie było - jak w SimCity 2000 całe miasto mi spłonęło, to też mi łzy poleciały. Jednak wtedy nastolactwo było jeszcze przede mną.
Nie ma opcji: wczytaj gre?
Ja n.p. po śmierci Nemeczka. ("Chłopcy z Placu Broni")
O tak, albo śmierć Mateusza w ani z zielonego wzgórza, pozostając w lekturach
Wychodzi na to, że nie mamy prawa dziwić się młodszym pokoleniom, że płaczą z powodu "Simsów"Ja też płakałam i przy książkach i na filmach.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
hankmoody [YAFUD.pl] | 07 Grudnia, 2018 23:32
To mi przypomniało jak ja, mając lat 13, tak szlochałem nad śmiercią postaci literackiej, że prawie się dusiłem i nie mogę powiedzieć, aby mama była uszczęśliwiona, gdy wydobyła ze mnie zapłakane "Snape zabił Dumbledore'a", ach, wspaniałe czasy... :'(