Hmm trochę dziwne. Kiedyś zostawiłem przypadkiem telefon służbowy w bagażu rejestrowanym. 7 godzin lotu go nie zabiło a podobno temperatura w luku spada sporo poniżej zera.
Nie zamrażarka go zabiła a użytkownik. nie włącza się wilgotnego urządzenia.
Jestem wlascicielem magazynu (300 metrow powierzchni), gdzie temperature musze utrzymywac na poziomie -25 stopni. I wszyscy moi pracownicy maja telefony i poza rozladowanymi bateriami nic im nie jest. Wiec jak dla mnie - fejk.
Przypuszczam ze nie o tempretaure chodzi a o zalanie woda...
Jednak uwazam, ze fejk. Obecnie telefon sluzbowy to conajmniej 2-3 letni smartfon te, jezeli nie sa uszkodzone, sa odporne na byle wilgoć. poza tym niskie temperatury pozytywnie wplywaja na dzialanie elektroniki;) zalanie mozna wykluczyc - wlozyla rzeczy do zamrazalnika. Wg mnie fejk, bo nie powinno sie z telefonem nic stac. Nawet po wyjeciu.
Tak czy siak durna baba, bo to trzeba nie myśleć, by wrzucić telefon do reklamówki z zakupami, które szybko robią się mokre.
"niskie temperatury pozytywnie wplywaja na dzialanie elektroniki"- z której strony? Elektronika w otoczeniu o temperaturze poniżej -25 stopni Celsiusza zaczyna być zauważalnie zawodna i niestabilna. Głównie z powodu duże spadku pojemności kondensatorów ale w ogólności odbija się to na wszystkich elementach.
Przy urządzeniach też jest napisane (w instrukcji, ale wiem, ze mało kto ja czyta), że telefon działa poprawnie do pewnej temperatury i dodatniej i ujemnej. Telefon, który długo był na mrozie powinien zostać wyłączony i położony w suche i ciepłe, ale nie gorące, miejsce do czasu rozgrzania się i wyschnięcia (bo podczas ogrzewania może zacząć osiadać na nim wilgoć). Nawet dziecko to wie
Przestań pajacować, nie jesteś gwiazdą.
Już była rozmowa na ten temat, więc pław się w blasku mojej chwały :P
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Rafix | 176.221.120.* | 13 Września, 2018 16:43
Przestań pajacować, nie jesteś gwiazdą.