Nie ma to jak wciskanie dzieciakom jedzenia na siłę - te, którym się tego nie robi, umierają pewnego dnia z głodu. Ciekawe, co na to wszystko matka, kiedy tłumaczyłaś jej, skąd wzięło się przejęzyczenie: spodobały jej się te metody pedagogiczne, że matki nie ma, więc dziecko będzie zmuszane?
Trochę nie bardzo nadajesz się do tej roboty..
Dzieciak może mieć uraz..
Albo mi się wydaje albo za dużo Gwiezdnych Wojen
Co się przejmować metodami wychowawczymi matki, kiedy dziecko jest marudne, jak jest głodne!!
:P
Z takim podejściem, zdecydowanie nie nadajesz się do tej roboty.
Zmuszaniem dziecka do jedzenia mozesz je tylko wpedzic w nerwice zoladka.
Moja mama tak miala. Babcia w nia wmuszala, to tak sie stresowala krzykiem i przymusem ze wymiotowala przy jedzeniu. Masakra. Do tej pory pamieta. Biedna. Dlatego mnie nie zmuszala.
I pewnie nie było z Tobą problemów w zakresie jedzenia. Też swoich dzieci nie zmuszałam i problemów z jedzeniem nie było. Nie dostawały też za dużo słodyczy - zwykle tak bywa, że dziecko naje się słodyczy, to potem jeść nie chce.
No nie. Znaczy wiadomo, ze byly rzeczy ktorych nie lubilam i nie chcialam jesc, ale ogolnie nie mialam problemu z jedzeniem. A w przypadku dzieci zmuszanych z tego "niejedzenia"robi sie bledne kolo.
Dziecko odczuwa stres w czasie posilku wiec nie je, nie je, wiec na nie krzycza, krzycza wiec odczuwa stres. I kolo sie zamyka.
Oczywiscie nie mowie o sytuacjach gdy dziecko najadlo sie slodyczy czy innych przekasek i grymasi - tak jak zaznaczylas.
Czyli krzyk dziecka wyprowadzil Cie z rownowagi? Tak, ze tez musialas krzyknac? I jestes opiekunka? Mam ogromna nadzieje, ze matka tej dziewczynki zlozyla na ciebie skarge, bo opieka na dziecmi nie polega tylko na opiece nad dziecmi ktore robia dokladnie to co ty chcesz, od razu. Zwlaszcza, jesli chodzi o jedzenie.
Ja rozumiem, że marudne dziecko potrafi doprowadzić do szału i trzeba je trochę zachęcić do jedzenia ale
- Taki problem należy zgłosić matce i poszukać przyczyny
- Jak jedzenie skojarzy się młodej ze stresem to zaciśnie jej się żołądek i co najwyżej zwymiotuje
- Rozumiem jeszcze "To dla twojego dobra"ale "Twojej matki tu nie ma"to słaby argument
- Na przyszłość wyobraź sobie, że to Ty jesteś w sytuacji tego dziecka. Zaciska się żołądek, jedzenie wywołuje mdłości a nad Tobą ktoś stoi i krzyczy. Czy zjesz więcej?
drodzy komentujacy co wy sie tak trzesiecie? najpierw "na dziecko nie wolno krzyczec, ty zwyrodniala krzykaczko", a za kilka lat "banda bezstresowo wychowanych bachorow znowu zgwalcila mi zone". nic sie dzieciakowi nie stanie jak dostanie slowna nagane od autorytetu.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Brak Nicku | 91.195.57.* | 19 Czerwca, 2018 17:10
Albo mi się wydaje albo za dużo Gwiezdnych Wojen