Zaoszczędziła Ci czasu. Już wiesz, że nie warto
Ktos tu sie chyba za duzo amerykanskich filmow naogladal. Po co wychodzic z domu, zeby kupic kawe, skoro mozna ja zrobic w domu?
Według mnie kawa z kawiarni jest lepsza, a poza tym mógł nie chcieć jej przeszukiwać szafek w poszukiwaniu kawy.
Po co robić jak można kupić?
Dziewczyna myślała, że się "ulotniłeś"i normalnie zostawiłeś bluzę i telefon? Czyli faktycznie była śliczna. I nic poza tym.
Przeżyła? Mam na myśli komórkę, nie pustaka.
Panna wcale nie zachowała się głupio. Po prostu myślała że trafiła na debila. Inteligentny facet zostawiłby karteczkę, albo zapisał wiadomość na lustrze, a nie wymykał się cichaczem.
Jeśli nie było takiej możliwości, to jakim cudem to świadczy o jej braku inteligencji? Zwykły zbieg okoliczności.
I nawet zakładając, że tak myślała, to niszczenie czyjegoś sprzętu jest genialnym rozwiązaniem. W życiu bym nie spojrzał nawet dziewczynę dla której to dobry sposób na rozwiązywanie problemów, a już tym bardziej biorąc pod uwagę, że serwis na którym się poznali jest zaprojektowany specjalnie pod one night standy.
Nie wiesz co jej obiecywał. Nie wiesz o czym wcześniej rozmawiali. Jeśli poczuła się oszukana i odarta z godności to ten telefon nie ma tu żadnej wartości - to tylko zabawka. Ale wiadomo, że faceci to bardzo często gadżeciarze więc zdarza się że ważniejszy jest telefon, auto, dizajnerski zegarek niż uczucia innej osoby.
Dokładnie. Każdy inteligentny facet nosi przy sobie karteczkę i długopis (ewentualnie szminkę i lusterko, w razie gdyby nie było dużego lustra w mieszkaniu) na takie właśnie okazje :-D
Jak nie nosi, to może niech zabiera telefon przynajmniej z mieszkania obcej osoby? Bo inaczej to chyba facet ma IQ kozy, a nie laska.
Już nawet nie wspominając o tym, że można by napisać smsa... Prawda?
No dopóki za niego nie zapłaciła, to może i bezwartościowa zabawka. Jak przyjdzie jej sprzęt odkupić, to już ta zabawka wartości nabierze. Jeżeli faktycznie by naobiecywał, to oczywiście jest to kiepskie zachowanie, ale nie uprawnia nikogo do niszczenia czyjejś własności. Osoba lecząca własne emocje niszczeniem czyjegoś sprzętu powinna się udać do psychiatry. Nie różni się niczym od dresów demolujących przystanki.
Jest spora różnica pomiędzy niszczeniem przystanku, a wywaleniem za okno rzeczy kolesia, który Cię okantował i zwiał.
W ogóle zakładam że jest taka możliwość, że autor to pierdoła, która po prostu uciekając po bzykaniu zostawiła bluzę i telefon. A że się zorientował, to mógł wymyślić bajkę z kawą.Edytowany: 2018:06:12 12:24:42
@Salome, jeżeli tak łatwo przychodzi Ci usprawiedliwianie osoby zachowującej się tak jak ta dziewczyna z Tindera, to myślę że sama sobą nie reprezentujesz wiele więcej. Ta dziewczyna ma ewidentny problem z opanowaniem emocji.
Przez myśl by mi nie przeszło niszczyć rzeczy nowo poznanej osoby na podstawie moich domysłów, bez wyjaśnienia sytuacji. W momencie gdy niewiele wiesz i opierasz się tylko na swoich emocjach i wyobrażeniach, podjęcie decyzji o umyślnym zniszczeniu jej własności, jest po prostu głupie. Nie ma tu żadnego usprawiedliwienia.
A oczekiwanie, że facet powinien założyć do przodu, że dziewczyna może mieć problemy ze sobą i zostawić wiadomość, by nie wpadła w furię, jest niepoważne. I upokarzające dla obu stron.
Masz rację pisząc, że nie reprezentuję sobą wiele więcej. Uważam że są sytuacje, w których mogłabym zachować się tak samo. A nawet znaleźć ten telefon, wrócić do mieszkania i dodatkowo utopić go w klozecie, a następnie zostawić ładnie opakowany i przewiązany wstążeczką przed drzwiami, licząc że facet wróci po niego kiedy się zreflektuje.
Ale nigdy nie zostałam opuszczona po "upojnej nocy"i nie jestem w stanie powiedzieć jak bym się zachowała w takiej sytuacji. Tym bardziej gdyby to był kolejny facet, który mnie tak potraktował.
Bardzo łatwo przychodzi mi usprawiedliwianie zachowania osób, które są linczowane przez społeczeństwo z powodu stereotypów, braku chęci zgłębienia problemu albo "owczego pędu". Tak już mam. Staram się pokazać drugą stronę, kiedy kogoś linczuje społeczeństwo.Edytowany: 2018:06:12 13:22:21
Nie usprawiedliwiajmy głupoty, naprawdę. Dziewczyna wykazała się zerową empatią i prostolinijną wyobraźnią, nie dopuszczającą innych rozwiązań. Promujmy zachowania rozsądne, mądre. To nie stereotyp, że zniszczyła pewnie drogą rzecz na podstawie pochopnie wyciągniętych wniosków.
Ech, po co tyle kombinowania? Prosta sytuacja, facet wyskoczył rano po kawę, na chwilę, fajny pomysł, niespodzianka, miłe podziękowanie dla dziewczyny za super noc. Tyle. A że akurat się obudziła i stało się to co się stało... Jechanie w tym momencie po chłopaku jest jakimś nieporozumieniem :-)
Nie pisałam, że w tym przypadku chodzi o stereotyp.
Moim zdaniem nie jest to głupota, tylko zbrodnia w afekcie. I to jest właśnie empatia - widzisz że może być jakiś powód takiego zachowania.
I uważam, że jechanie po niej też jest nieporozumieniem.
"Moim zdaniem nie jest to głupota, tylko zbrodnia w afekcie. I to jest właśnie empatia - widzisz że może być jakiś powód takiego zachowania."
OK, jestem w stanie przyjąć taką argumentację, jeżeli po fakcie pojawią się przeprosiny z zadośćuczynieniem - czyli dziewczyna odkupi to co zniszczyła.
EDIT: Zalogowałem się, HTUQ wcześniej to ja. Swoją drogą opcja edycji postu jest fest ukryta.Edytowany: 2018:06:12 14:07:21Edytowany: 2018:06:12 14:06:54
Nie jestem zwolennikiem zaglądania ludziom do portfela, więc skoro wolisz przeznaczać pieniądze na takie rzeczy, zamiast pojechać na fajne wakacje, albo na weekend do spa - Twoja sprawa. Mimo wszystko myślę, że psycholog pomógłby Ci znaleźć inne sposoby radzenia sobie z emocjami.
Uwazam tak samo jak salome. Chlopak prawdopodobnie zwial cichaczem, zapomnial tej bluzy, tel i chcial wrocic po nie, a tu niespodzianka. Ta historyjka z wyjsciem po kawe jest malo relna. Czy ktokolwiek z was, wychodzil z domu do kawiarni po kawe na wynos, po to zeby napic sie jej w domu?
Spoko, wybroniłabym się w sądzie;)
Ciekawe, na jakiej podstawie tak uważasz? Zostałaś tak kiedyś potraktowana? To po raz kolejny Ci mówię, zmień towarzystwo.
A na logikę - JAKI interes miałby facet, żeby po udanej nocy ulatniać się bez słowa??
Miliard interesów - chociażby żonę czekającą w domu. Mało to takich na świecie?
No unikanie odpowiedzialności to już zwykłe szczeniactwo. Pewnie do sądu nikt by z tym nie poszedł, dochodząc do wniosku, że psychola lepiej omijać szerokim łukiem.
Co Ty znow bredzisz? Nie masz innych argumentow? Powtarzam, nie pisze na podstawie swoich doswiadczen. Spytalam, czy ktokolwiek wyszedl kiedykolwiek z domu do kawiarni po kawe, zeby ja przyniesc z powrotem do domu i ja wypic w domu. To jest odrealnione po prostu, wiec wersja salome wydaje sie bardziej realna.
Oczywiście, że tak. Normalną kawę mam w domu, ale jak mam ochotę na jakąś ze spienionym mlekiem, bitą śmietaną i jakimś syropem, to nie chce mi się tego robić w domu, wolę sobie przynieść z kawiarni.
"psychol, szczeniactwo, nie reprezentujesz sobą więcej"... No cóż, zwykle ludzie, którzy mają najwięcej problemów psychicznych tak właśnie reagują zamiast prowadzić uprzejmą dyskusję pod yafudem. Proponuję się skonsultować ze specjalistą :)
Mimo wszystko to wciąż dyskusja, a nie niszczenie czyjejś własności.
Mimo wszystko to wciaz dyskusja, a ona nic nie zniszczyla, zeby ja obrazac.
Serio;)? Wychodzisz z domu, zeby kupic kawe w kawiarni, w plastikowym, czy papierowym kubku i wracasz z nia do domu? I w domu dopiero ja pijesz.
Dobry scenariusz, nie da się zaprzeczyć,
gość kupił kawę chcąc odzyskać rzeczy.
No jak mam dwie, to niby jak inaczej? Trochę wyobraźni :D
Nawet jeżeli facet wykorzystałby mnie, niszczenie jego rzeczy w odwecie nie przyszłoby mi do głowy. Jest to słabe i dziecinne, a rodzice nauczyli mnie szacunku do cudzej własności. Po co się zniżać do takiego poziomu? Chłopak z historii mógłby być i dupkiem, ale zachowania dziewczyny i tak to by nie usprawiedliwiało.
Fajnie jest pisać treściwie ale ...
Jeszcze fajniej zrozumiale.
Jak ma dwie kawy,bo np.jedną kupił dla dziewczyny, to nie pije ich po drodze, tylko zanosi do domu. To w odpowiedzi na niedowierzanie Pani Harmonii, ze kupując kawę w kawiarni wraca z nią do domu.
I wypijasz na raz dwie kawy z bita smietana? Jedna w kawiarni, a druga od razu w domu? Masz nadwage? Pytam powaznie.
Wiadomo, że niszczenie cudzych rzeczy nie jest sposobem na rozwiązywanie problemów, ale jak niby można rozwiązać problem porzucenia? Grzecznie zaczekać aż koleś wróci po telefon, zapytać czemu się ulotnił, usłyszeć "bo dla mnie to była jednorazowa przygoda"i cieszyć się, że się oberwało po godności nie raz, ale dwa? Facet ulatniający się po seksie to nie jest problem do rozwiązania, a niszczenie jego rzeczy to czysta zemsta i tyle w temacie.
A osobom, które widząc rano, że chłopak się ulotnił, nie przyszłoby na myśl, że zostały porzucone, tylko by założyły, że chłopak zaraz wróci i grzecznie by siedziały i czekały gratuluję wysokiego poczucia własnej wartości :) Lub dużej naiwności...
Nie wiem, na jakiej podstawie piszesz, ale wizja świata, który istnieje w Twojej głowie, jest przerażająca. Serio. W tej Twojej wizji to mężczyźni albo rwą się do gwałtu albo po seksie wychodzą bez słowa (zamykając sobie furtkę na seks z tą samą kobietą w przyszłości - gdzie sens? gdzie logika?).
Nie będę Ci nic radzić, bo jesteś dorosła (?) i masz pełne prawo żyć ze swoją przerażającą wizją kontaktów międzyludzkich w głowie - ale na Twoim miejscu zastanowiłbym się, ile znasz takich sytuacji, o których często piszesz.
Nie. Mówię właśnie o sytuacji w której przynoszę ją dla siebie i dziewczyny.
Ile razy trzeba Ci pisac, zeby wreszcie dotarlo, ze nie pisze na podstawie wlasnych doswiadczen?
Ludzie w wiekszosci nie zachowuja sie logicznie, a instynktownie. Mozesz zaprzeczac i nazywac to przerazajaca wizja, ale dowody braku logiki mozesz znalezc w wypowiedziach wielu komentujacych, ale jest to tez poparte wieloma badaniami naukowymi, socjologicznymi, czy paychologicznymi. Poczytaj dezintegracje pozytywna prof dabrowskiego.
Masz prawo zyc z wizja, ze ludzie nie oszukuja, nie kradna, nie gwalca, ze mozna im ufac, ale lepiej byc swiadomym ze jest inaczej.
Zrobiles tak kiedykolwiek, zeby wyjsc z domu po kawe do kawiarni i wziac na wynos do domu,zeby ja wypic w domu? Pisze o sytuacji ktora miala miejsce, a nie czy zrobilbys tak.
Kto kupował niech opowie jak do domu niósł kawusie.
Było blisko, czy też jechał w autobusie?
Miał je w rączkach, czy na tacy?
I czy nie wylały mu się?
Wiem już, że nie piszesz na podstawie własnych doświadczeń, tylko własnych wyobrażeń. I dziękuję za przyznane mi prawo nie podzielanis Twojej wizji świata. W moim obrazie istnieją też gwałciciele, złodzieje, mordercy oraz kobiety, które rozbiją facetowi telefon, bo im się zdswało, że odszedł bez pożegnania. Jednak zakładam - a moje dotychczasowe obserwacje to potwierdzają - że ludzie tacy stanowią mniejszość społeczeństwa.
Żelazna logika:
1. Czy kupiłeś kiedyś kawę na wynos, żeby wypić ją w domu? Nie? A więc jest to sytuacja mało prawdopodobna.
2. Czy zdarzyło Ci się, żeby facet zniknął bez słowa po upojnej nocy? Nie? A więc jest to sytuacja... bardzo prawdopodobna, bo mogła się zdarzyć.
Pytasz się mnie już któryś raz o to samo i wciąż nie dociera. TAK, KUPUJĘ KAWĘ W KAWIARNI I PRZYNOSZĘ DO DOMU. Nie często, ale się zdarza.
Ale nie po drodze do domu, tylko czy specjalnie wychodzisz z domu tylko po ta kawe i wracasz z nia do domu.
Ale jak jestes w okolicznosciach "sprzyjajacych"takie zdarzenia sa bardziej prawdopodobne. I nie pisze na podstawie wlasnych wyobrazen, ani wizji swiata. Niech to do Ciebie w koncu dotrze. Istnieje nauka i na niej sie opieram.
Jak obcy ludzie spotykaja sie pierwszy raz i od razu ida do lozka, to rozne sytuacje moga miec miejsce, bo ci ludzie zwyczajnie nie znaja sie i jak pisala Salome, sa czasami w zwiazkach i moga sie ulotnic rano.
Tak samo z kradzieza, sa bezpieczne miejsca w ktorych mozesz chodzic z tel na wierzchu i otwarta torebka, a sa miejsca w ktorych nawet zamknieta torebka nie pomoze bo i tak Cie okradna.
Im bardziej skumulowane pewne zjawiska i zachowania, tym wieksze prawdopodobienstwo wystapienia tych negatywnych, badz pozytywnych. Seks na pierwszym spotkaniu i brak faceta w domu rano, ta dziewczyna odebrala negatywnie i tak zareagowala. Bo trudniej wyjasnic ze ulotnil sie w dobrej wierze, niz zlej.
Czasem wychodzę specjalnie, czasem idę jeszcze po bułki i kupuję przy okazji. Uprzedzając kolejne głupie pytania - bułki kupuję najczęściej ciemne z sezamem, a z kawy zawsze wyjmuję słomkę i mieszam przez 30 sekund zgodnie ze wskazówkami zegara, a potem około 10 sekund odwrotnie. Zburzę Twoją wizję świata jeszcze bardziej, bo pewnie nie słyszałaś, żeby ktoś chodził do kawiarni bez butów, a mi się zdarza ich nawet nie zakładać, tylko zejść w klapkach, w których chodzę po domu.
A jakaż to nauka mówi o tym, kto rano wychodzi bez pożegnania? :D
Haha tak to jest z laskami, niektóre to sa niezle szalone. Miałem podobna sytuacje z laska z ero.club xd odkupiła mi telefon ale juz sie wiecej nie spotkalismy haha
Ale statystyki mówią wyraźnie: osób, które kupują bułki z sezamem jest mniejszość. Zatem jest to mało prawdopodobne. Tak mówi nauka. Czyli, idąc tym tropem, kłamałeś i za karę można Ci roz*** telefon.
^ Tak naprawdę, to pisałem ja, Cziken. Nie mogłem się powstrzymać...
Srutututu kłębek drutu...
Na ero.club nie ma żadnych kobiet, siedzą admini i odpisują napalonym koniobijcom, żeby ich naciągnąć na wyższy abonament. Na spotkanie nie licz.
Nb. na Tinderze też nie tak łatwo o jednonocną przygodę czy przygodę na pierwszej randce. Trzeba iść i zarobić na profesjonalistkę, jak się chce seks, takie, niestety, czasy.
Ktoś wreszcie może przelecieć tą salmonelle? Bo widać, że jej ostro brakuje bolca.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2018-06-19 07:58:12 [Powód:Obrażanie innych użytkowników serwisu]
No ładnie, wakacje się zbliżają, a tu nastoletnim prostytutkom już bolce w głowie...
Witaj Martyna, muszę ci obwieścić, że
właśnie dostałaś ostrzeżenie następującej treści:
Niecnie obrażasz autora komentarza.
Słowami spoza indeksu poza tym,
sprytnie nabrałaś automaty.
Nasze drogie cenzoraty.
Niech się to już nie powtarza.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Lipizzana | 88.156.178.* | 11 Czerwca, 2018 23:56
Według mnie kawa z kawiarni jest lepsza, a poza tym mógł nie chcieć jej przeszukiwać szafek w poszukiwaniu kawy.