Ale Ty biedny jesteś.. Straszna historia.. Dobrze przyzwyczajaj się
W pelni wyposazone mieszkanie, centrum, blisko, super okolica - do wynajmu TANIO! :D
Sam nigdy wiecej nie zamieszkam w bloku, 5 lat mi wystarczy. Chyba wolalbym byc bezdomny i spac w aucie niz znow mieszkac w bloku.
Sąsiad z domu to niezły musi remont robić, że go aż w bloku słychać :D
Szczerze wspolczuje sytuacji nie ma nic gorszego od rozdartych noworodków.
To jest yafud ale raczej dla rodzicow tych maluchow,bo to oni maja ten wrzask"w zasiegu reki"i to oni musza reagowac.Ty mozesz wlozyc zatyczki do uszu i z usmiechem przewrocic sie na drugi bok.Dzieci podrosna, remont sie skonczy.Dasz rade.
Rodzice mają te problemy z wyboru. Sąsiedzi nie.
Teoretycznie z wyboru, ale z tego co można wywnioskować z Yafuda - bliźniaki nie były upierdliwe, dopóki w bloku nie pojawił się nowy noworodek. Ty się już przyzwyczajasz, że masz grzeczne, ciche dzieci, a tu niespodzianka;)
To może zróbmy bloki tylko dla cichych, spokojnych ludzi, którzy nie przywiercą nawet śrubki, dzieci nie mają i zadeklarują się, że mieć nie będą;)
A tak na serio, remont zazwyczaj trwa 2-3 miesiące i spokój, i zazwyczaj ekipa pracuje od 8 do 17 najpóźniej, gorzej jeżeli sąsiad chce wszystko sam, to wtedy pozostaje mu hałasowanie wieczorem, po pracy.
Odnośnie dzieci, płacz w nocy to też kwestia tylko kilku pierwszych miesięcy.
Ja jestem to najgorsze combo, mieliśmy remont, a tydzień po jego skończeniu urodził się synek. O jednym i drugim powiadamialiśmy wcześniej sąsiadów. Ze wszystkich skarży się jeden, głównie na synka, ale nie zamierzam zakleić go taśmą klejącą tylko dlatego by sąsiad miał spokój.
Normalny remont faktycznie trwa krótko i można wytrzymać, ale niestety są jeszcze pasjonaci, którzy sobie remontują po pracy i trwa to w kółko, bo jak dojdzie do ostatniego pomieszczenia to pierwsze z powrotem wymaga remontu.
Co to za moda, zeby informowac sasiadow, ze bedzie halas? Przeciez tak czy siak bedzie. Sasiedzi nie maja na to wplywu, a wlasciciel czuje, ze ma czyste sumienie. To w sumie bezczelne. A sasiad ktory sie skarzyl, pewnie najblizej was mieszkal?
Remont moze trwa 2-3 miesiace, ale jak zaczynaja sie cieple miesiace, to przez czas ich trwania, zwykle do 3 mieszkancow robi remont, albo w tym samym czasie, albo rotacyjnie wypada. I efekt jest taki, ze latem jest ciagly halas.
A jak sasiad tak skarzy sie na placz dziecka, to zajmujcie sie tym dzieckiem, a nie pokoj dziecka na koncu mieszkania i zanim obudzi was jego placz, to pol bloku nie spi.
U nas jest taka kultura zachowania w bloku, że na miesiąc przed remontem należy wywiesić kartkę, że będzie trwał mniej więcej od do.
Co do dziecka, ma swoje łóżeczko w naszej sypialni. Już nie budzi się w nocy, chyba że ząbki. I tak zajmuję się nim, jak najszybciej to możliwe :) w ciągu dnia bawi się w salonie, ta zabawa też sąsiadowi czasem przeszkadza...pół salonu mamy w puzzlach piankowych, które w jakiś sposób tłumią jakaś.
Sąsiad mieszka centralnie pod nami.
...w jakiś sposób tłumią hałas (miało być )
A to moze sasiad juz zwyczajnie przesadza.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Hrpw | 83.142.188.* | 08 Czerwca, 2018 10:13
Rodzice mają te problemy z wyboru. Sąsiedzi nie.