Trzeba było zwalić na dzieciaki :P
Dlatego polecam ręczniki papierowe do wycierania farby i późniejsze mycie rąk;) Pracując z dzieciakami nie wyobrażam sobie wycierania farb w materiał bo potem tylko jest większy problem z praniem itp.
Co do sytuacji to faktycznie wygląda średnio. Chociaż jak właścicielka jest normalna to uda się to załatwić. Seter trzeba albo uprać, nawet w pralni jeśli będzie konieczność, albo odkupić jeśli np malowaliście akrylami (w co wątpię patrząc na wiek dzieci)
Co jest nie tak z dzisiejszymi swetrami osób uczących, że raz wyglądają jak ręcznik, a innym razem jak szmata do tablicy?
No wiem, wiem... Właścicielka przedszkola niekoniecznie uczy.
Czemu od razu ściema? Może robią jakąś jedną uroczystość dla rodziców z okazji tych dwóch świąt.
W przedszkolach bardzo często łączą te dwa święta, więc się tak nie spinaj.
A dlaczego nie? Skoro 23.06 większość dzieciaków już do przedszkola nie chodzi, bo to wakacje. A dzieci zazwyczaj kochają oboje rodziców, więc chcą dać prezent również tacie, zrobić przedstawienie, wyrecytować wierszyk, czy cokolwiek. Myślę, że łatwiej i przyjemniej dla dzieci jest pozwolić im namalować laurkę dla obojga rodziców, niż tłumaczyć, że tatuś nic nie dostanie, bo nie. Tym bardziej, że nie znam kilkulatka, dla którego kalendarz odgrywa JAKĄKOLWIEK rolę. Nie popadajmy w paranoję
Dodam jeszcze, że w niektórych szkołach też.
Wyciągnij kija z dupki i skończ się pluć.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2018-05-30 22:17:53 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
Tak, na pewno 15latek będzie myślał, że dzień matki i dzień ojca jest tego samego dnia, bo w przedszkolu malował dla rodziców laurki jednocześnie xd Tak samo, jak będzie wierzył w św. Mikołaja, bo do przedszkola przyszedł i nawet dał mu prezent.
Zauważ też, że nigdzie nie zostało napisane, że dzieciom nie powiedziano, ze robią laurki dla taty z wyprzedzeniem.
Od zawsze łączą, bo zazwyczaj jest to większa impreza, na którą zapraszani są rodzice, dzieci uczą się wierszyków i piosenek, robią przedstawienia itd, więc lepiej to odklepać jednym dniem niż rozdzielać na dwa razy. Już nie mówiąc, że Dzień Ojca prawie pokrywa się z końcem roku szkolnego, więc w tym czasie przygotowywane są akademie na tę właśnie okazję. Przestań wreszcie babo szczekać pod każdym postem, bo to już się żałosne zrobiło. Wiecznie księżniczka musi coś negować, wiecznie jakieś "ale".
Ty naprawdę powinnaś się leczyć, serio.
I właśnie dlatego nie powinniśmy wysuwać wniosków na podstawie informacji, których NIE MA. Próbowałaś kiedyś nie dopowiadać sobie faktów byleby tylko pasowały do Twojej teorii?
"Za moich czasów"w przedszkolu organizowaliśmy ogólnie dzień rodzica - nie był rozbity na dzień matki i ojca, bo nikt normalny nie będzie ciągał pracujących ludzi do przedszkola, co miesiąc, bylyby tylko data się zgadzała.
Dla dziecka św. Mikołaj jest tak samo prawdziwy, jak dzień ojca. Skoro jest w stanie zrozumieć, że postać, która dawała mu prezenty i o której prawdziwości wszyscy go zapewniali tak naprawdę nie istnieje, to tym bardziej jest w stanie zrozumieć, że świętowanie dnia ojca przesunięto, żeby tatusiowi nie było przykro, że mama dostaje prezent, a on nie.
Zresztą, nawet jeśli dziecko pomyśli, że te dwa święta są jednego dnia, to zaiste stanie się tragedia. Nigdy więcej nie będzie mu można przetłumaczyć, dlaczego tak to było zorganizowane i całkowicie złamie mu to życie. Nie chcę Cię zmartwić, ale to już jest paranoja wyższego rzędu...
Dodam jeszcze, że z reguły oprócz akademii z okazji Dnia Matki i Dnia Ojca, dziecko wręcza osobno jakiś prezent w domu (zazwyczaj kupiony przez drugiego rodzica), więc myślę że powinno wyłapać że ich święta są w inne dni niż spotkanie organizowane w przedszkolu.
Myślę, że powinnaś sprawdzić definicję czytania ze zrozumieniem w słowniku :) Mała podpowiedź - jeśli ktoś tu ma problem z tą umiejętnością to na pewno nie ja. Twoja wiadomość ma się nijak do mojej wypowiedzi, którą zacytowałaś.
Pominę tu już kwestię tego, gdzie Ty widzisz w mojej wypowiedzi "dramatyzowanie", bo póki co to Ty robisz aferę z tego, że dziecko pomyśli iż dzień matki i dzień ojca jest tego samego dnia. Myślę, że nie od rzeczy byłoby też sprawdzenie definicji "dramatyzowania"w słowniku przy okazji szukania tego nieszczęsnego "czytania ze zrozumieniem":)
W ogóle to jest bardzo ciekawe zjawisko - za każdym razem, kiedy zaczyna Ci brakować argumentów, to albo wyszukujesz nieistniejące obelgi, albo zarzucasz innym braki w umiejętności czytania. Myślę, że to najwyższa pora na zmianę strategii - tę już wszyscy przejrzeli.
Po pierwsze to autorKA a nie autor, więc zwalić nie mogła.
Po drugie takie coś to wizyta w pierdlu na długie lata i dupa rozpruta.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Nika | 94.254.244.* | 28 Maja, 2018 09:44
Czemu od razu ściema? Może robią jakąś jedną uroczystość dla rodziców z okazji tych dwóch świąt.