Kambodza?Spanie toples?Cycki się nie spiekły?I nagle szef?Co za wyobraznia..
Sporo zbiegów okoliczności.
1. Nikogo nie było więc
2. rozebrałaś się
3. Zasnęłaś
4. Twój mąż też zasnął/odszedł/nie przeszkadza mu jak inni patrzą na ciebie nago
5. Twój szef też tam trafił
6. Mimo pustej przestrzeni podszedł do ciebie na tyle by cię rozpoznać
7. Podszedł jeszcze bliżej by cię obudzić bo "fajne piersi"
Zgadzam się, że naciągane, ale tych punktów to chyba już zbyt wiele.
2. Przecież na plażach w większości krajów topless jest zupełnie normalne. To dotyczy zwłaszcza krajów Ameryki Łacińskiej, ale nie tylko. W Brazylii stanik wręcz świadczy o tym, że to turystka z jakiegoś zacofanego kraju.
3. Zaśnięcie na plaży - niebezpieczne, ale bardzo łatwe.
4. Chybaby musiał być kretynem, żeby mieć pretensje do każdego przechodnia na plaży.
6. To chyba normalne u facetów, że jak się widzi fajne cycki to się wzroku nie odwraca, a w dodatku mógł po prostu spacerować plażą.
Moim zdaniem jedynym wydarzeniem, które jest mało prawdopodobne jest to, że dwoje znajomych spotyka się na drugim końcu świata nie wiedząc wzajemnie o swojej podróży. Ale też mało prawdopodobne nie znaczy wcale. Mi się kilka razy udało spotkać kogoś znajomego np. w Chinach, czy Brazylii.
Skoro autorka ewidentnie skrycie fantazjuje o pokazywaniu się topless, to niech zrobi zdjęcia i udostępni. Czekam na link z obleśną niecierpliwością.
Ja też czekam - Może szef ma powody się ślinić!?
Autorko! Zamieść topless na pokacycki.eu
- Niezwłocznie sprawdzimy!
1. Bądź kobietą. Logika poziom 0.
2. Wywal cycory na wierzch.
3. Ktoś je zobaczy.
4. Bądź oburzona, że patrzy potem na ciebie jak na kawałek mięsa.
A Ty siedzisz na plaży w koszulce, czy w staniku? :D
A ty piszesz komentarze bez zastanowienia, czy używając całej mocy obliczeniowej?
P.S. Usprawiedliwiam szefa. Rozgrzeszam autorkę. Czekam na linka.
Ciekawe Kambodża i opalanie toples. Ciut trudne do zrobienia w tym kraju https://www.albatros.pl/kierunki-podrozy/azja/kambodza/informacje
Nie mówię, że te punkty są niemożliwe tylko, że sporo musiało wejść by wyszła taka sytuacja. Przy 4 nie mówię, że ma źle patrzeć na każdego tylko szef raczej nie obudził jej z drugiego końca plaży, a raczej podszedł i widać było, że zamierza ją zaczepić. A przy 6 zależy czy zna pojęcie kultura, choć może mam dziwny pogląd na świat po prostu.
A co jest niekulturalnego w podejściu do kogoś na plaży? A tym bardziej do kogoś znajomego.
...gołego i atrakcyjnego..
Osoba do której był ten komentarz wspomniała, że mężczyźni będą się patrzeć na persi. Kultura wymaga patrzenia komuś na twarz
Chodzić z cycolami na wierzchu i wymagać patrzenia na twarz... typowe..
Idąc dalej taki tokiem rozumowania, mogłaby być właśnie zapinana od tyłu przez dwóch azjatyckich ogierów, ale Ktoś dalej wymaga kulturalnego patrzenia w twarz ?
No wybacz, nie będzie nikt mi mówić na co mam patrzeć, a jeśli uważasz, że na coś mam nie patrzeć - zasłoń to.
Toż eksponowała publicznie nagi biust. Nagi. Publicznie. Eksponowała. Nie pisze że przeszkadzało jej że miejscowi się napatrzą, tylko ten napalony szefuńcio jej się zamarzył.. w tej dzikiej Kambodży.. znienacka.. Oglądający ją nagą.. i śpiącą.. mrrau..
Autorka: za dużo książek, za mało seksu, a Iluminat: za dużo pornhuba - Opalanie się topless nie prowadzi od razu do "zapinania od tyłu". Dorośnij.
A autorka niech sobie chłopa znajdzie albo chociaż wibrator kupi, bo jej się kioskowa fikcja literacka już wtrąca mocno.
Że też z całego mojego wywodu ci tylko tych dwóch zapinających od tyłu utkwiło.. i tkwi i drażni... i swędzi.. i nie chce odejść - jako i wizja tego opętanego pożądaniem, obleśnego szefa, śledzącego nagie piersi swojej pracownicy aż do indochińskiej dżungli..
Zasłonięte piersi już są tak nudne, że dopiero wtedy patrzysz w oczy czy też kiedy nie ma odkrytych persi o jeździsz wzokiem po całym otoczeniu? Nie mówię o całkowitym zakazie spoglądania na coś co jest eksponowane, tylko o momentach kiedy rozmawia się z drugą osobą.
Łudź się dalej... Tylko pamiętaj, że obnażając się, sami narzucamy pewien poziom konwersacji. Oczekujesz oto od rozmówcy kultury wyższej wobec świecenia gołych cycków. Hipokryzja.
Hipokryzją jest kiedy mówi się jedno, a robi drugie. To jest zwyczajnym posiadaniem odmiennych wartości. Wciąż nie widzę różnicy między odkrytymi, a zakrytymi piersiami w trakcie roznowy. Naga skóra jest dla ciebie tak fascynująca, że widzisz wtedy tylko to i ignorujesz resztę?
Hipokryzją jest obnażanie piersi wbrew - nazwijmy to "kulturze zachodu", i wymaganie jednocześnie stylu i poziomu konwersacji zgodnej z "kulturą zachodu".
Obłudą jest też twoja propozycja podwójnych standardów moralnych rozmowy: frywolnego dla pani topless i dżentelmeńskiego od pana szefa.
Jakiej oczekujemy kultury - tak bądźmy kulturalni.
Jeśli biust wyskoczy przez przypadek - patrzeć nie wypada, ale jeśli jest eksponowany świadomie - to kimże ja jestem żeby postępować wbrew woli eksponującej wszem i wobec swe wdzięki??
Chyba bardziej kulturalnie będzie ... docenić ?!
Wszystko zależy również od sytuacji. Choćby przyklad zostania obudzoną, gdy rozebrała się tylko dlatego, że nikogo nie było. Pod koniec dnia i tak wszystko tak na prawdę zależy od rozmówczyni. Jeśli nie wykazuje problemu, spoko. Są jednal też nieśmiałe panie, które taka nagła sytuacja może peszyć, a mogą nie zwrócić uwagi przez np nieśmiałość.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
WRHH | 89.64.61.* | 25 Marca, 2018 15:06
Zgadzam się, że naciągane, ale tych punktów to chyba już zbyt wiele.
2. Przecież na plażach w większości krajów topless jest zupełnie normalne. To dotyczy zwłaszcza krajów Ameryki Łacińskiej, ale nie tylko. W Brazylii stanik wręcz świadczy o tym, że to turystka z jakiegoś zacofanego kraju.
3. Zaśnięcie na plaży - niebezpieczne, ale bardzo łatwe.
4. Chybaby musiał być kretynem, żeby mieć pretensje do każdego przechodnia na plaży.
6. To chyba normalne u facetów, że jak się widzi fajne cycki to się wzroku nie odwraca, a w dodatku mógł po prostu spacerować plażą.
Moim zdaniem jedynym wydarzeniem, które jest mało prawdopodobne jest to, że dwoje znajomych spotyka się na drugim końcu świata nie wiedząc wzajemnie o swojej podróży. Ale też mało prawdopodobne nie znaczy wcale. Mi się kilka razy udało spotkać kogoś znajomego np. w Chinach, czy Brazylii.