Jej dom jej zasady. Pogoda się z tym albo idź na swoje.
Słusznie... Chcecie mieć łóżko i dach pod którym możecie się "bawić"to na swoje a nie w domu matki.
To ona was karmi? Nie dziwię się, że nie lubi twojej dziewczyny i nie chce abyście się rozmnażali. Plus dla mamusi za marchewkę.
Naprawdę nic złego nie widzisz w tym, że synuś sprowadził mamusi dodatkową osobę do karmienia? Podejrzewam, że mamusia sama gotuje i usługuje.
Niewątpliwie nie chodzi o jednorazową wizytę skoro mamusia nakupiła tej marchewki na zapas. Króliki jedzą surową, nieobraną więc wreszcie będzie miała czas zająć się swoimi sprawami.
A z takiego okazywania uczuć jakie tu opisano może być potomstwo i kto się nim zajmie? Dwoje dzieci, które nie rozumieją, że nie można żyć na cudzy koszt?
Odezwał się małolat któremu buzują hormony i uważa, że wszystko się królewiczowi należy. Nikt tu o kastracji nie wspominał, wręcz przeciwnie, mówimy o szacunku do drugiej osoby, rodziców i równym, uczciwym, odpowiedzialnym traktowaniu. Ale skoro już proponujesz, to polecam Twoje zaproponowane rozwiązanie przeprowadzić na Tobie. Po sposobie wypowiedzi i treści wnioskuje, że będzie to nie tylko korzyść dla Twoich rodziców ale i dla świata.
Syn nie musi sprowadzać dziewczyny na stałe do dony, by czasem tam coś zjadła, z resztą taką akcję mamuśka mogła odwalić nawet, jeśli normalnie dziewczyna nic tam nie je. Więc nie wiem, skąd pomysł o nieodpowiedzialności chłopaka i utrzymywaniu dziewczyny przez jego matkę.
Co to za określenie "parzą się jak króliki"?
Ta mamuśka to musi być totalny prymityw intelektualny
Po pierwsze matka która widzi gimbusa ze swoją dziewczyną jak się parzą powinna zaeragować, opieprzyć ich i więcej dziewczyny do domu nie wpuszczać. Po drugie nie jest napisane po ile mają lat mogą oboje mieć po trzydzieści więc nic do tego matce jak się parzą a kupywanie w tym wypadku marchewki to głupota. Po trzecie to raczej fejk bo równie dobrze wystarczył by kilogram i to samo przesłanie, także nie ma się co podniecać.
Choć też uważam, że seks powinien być dla ludzi, którzy są w stanie ponieść konsekwencje tegoż seksu, nie ja jestem mamuśką, autorem, ani dziewczyną od parzenia. Nie jestem też marchewkami.
I co w związku z tym
Rozwaliles mnie tymi marchewkami.
Szczerze Ci powiem, ze lubie te tradycje zjawiania sie na slowo fejk.
Pozdrawiam;)
Sam sobie wyjaśniasz, że autor nie może mieć 30 lat, bo wtedy kupowanie marchewki byłoby głupotą. Gdyby jednak młodzi byli już w wieku odpowiednim do zawarcia małżeństwa to tym bardziej dotyczyłby ich komentarz 2 (1 jest odpowiedni dla każdego wieku). Mama ma prawo nie życzyć sobie w swoim domu drugiej "rodziny". Może zwyczajnie chce się u siebie czuć swobodnie.
Dostarczasz też argumentu na to, że dziewczyna w jakimś stopniu musiała się już u chłopaka zadomowić, w innym przypadku wystarczyłby kilogram marchewki.
Yafud owszem może być fejkiem (pozdrawiam) ale nie musi. Nie ma w nim nic nieprawdopodobnego.
Ty chyba nie wiesz jakie mamuśki potrafią być zazdrosne o swoich synów niezależnie od wieku
To w związku z tym, że to nie ja, więc nie rzucaj oskarżeń na lewo i prawo, nawet jeśli poprzedzasz to słowem "raczej". No chyba, że lubisz, jak ktoś ci pisze "jesteś chyba/raczej głupi".
Panna X - cieszę się niezmiernie :D Na szczęście jest sporo ludzi, którzy mnie w tym wspomagają :D
Karmen - no ej, to naprawdę nie ja! A za pozdrowienia dziękuję i również pozdrawiam i ciebie i Pannę X;) No i oczywiście Mimowszystko :D
oooo prawie same ciamciusie które nic tylko zamordować zamiast pogadać i nauczyć, a matka musi go utrzymywać póki się uczy. Zabijcie kogo się da zamiast pomóc to napewno was ucieszy :d
Nie tylko matka ma obowiązki. Syn też, a przede wszystkim ma jej okazywać szacunek i nie uważać za oczywiste, że ona musi wszystko znosić.
NIE JEST NICZYJĄ NIEWOLNICĄ.
Ma prawo do spokoju we własnym domu. Ma prawo nie chcieć aby kręciła się tam obca osoba. Jeżeli synek jest dzieckiem to niech się uczy póki ona go utrzymuje, jeśli jest mężczyzną niech się usamodzielni.
To, że rodzice mają obowiązek utrzymać dzieci nie znaczy, że muszą się godzić na wszystkie ich fanaberie.
To chyba nie ten przypadek. Słowa:"Moja mama bardzo nie trawi mojej aktualnej dziewczyny"Wskazują na to, że poprzednie była gotowa tolerować.
O ile autor nie dodał słowa "aktualnej"sądząc, że go to w jakiś sposób promuje.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Karmen [YAFUD.pl] | 18 Marca, 2018 11:33
To ona was karmi? Nie dziwię się, że nie lubi twojej dziewczyny i nie chce abyście się rozmnażali. Plus dla mamusi za marchewkę.