Halynka, nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem...
W co gral?:)
Uwielbiam grac na kompie, ale to jest przesada. Nie wyobrazam sobie zawalic swojej pracy, bo sobie gralam.
PS Skoro nie na pracy to kto placu rachunki? Calosc Ty? Zarty!
Jak jesteś głupia i płacisz za niego rachunki, kupujesz jedzenie itd to nie dziw się że ma gdzieś szukanie pracy i woli sobie pograć. Znalazł frajerkę to może się wyluzować. Tylko pozazdrościć.
Obróćmy sytuacje i niech kobieta nie chodzi do pracy - a jest wiele takich małżeństw. To tez będzie żart, że mąż opłaca całość rachunków? Jak robimy równouprawnienie, to traktujmy na równi obie te sytuacje.
Równouprawnienie zawsze działa tylko w jedną stronę, dobrze jest wyłącznie wtedy gdy jedna grupa jest faworyzowana kosztem drugiej. A tutaj tylko i wyłącznie same bojowniczki o jednostronne przywileje.
Jeśli facet ugotuje jej obiad, pozmywa, zrobi pranie i zakupy kiedy nie pracuje to spoko. Gorzej jak gra na kompie cały dzień a ona wraca z roboty i mu gotuje obiadek
+1000000 za głos jakiegoś tam rozsądku...
Ale niestety taki rozdźwięk istnieje
Mąż bez pracy - darmozjad i frajer
Kobieta bez pracy - wszystko ok bo na pewno się domem zajmuje.
Ok zgadzam sie, ale tu wyglada na brak takiego porozumienia a to roznica.
Ja nie odpowiadam za inne kobiety. Jesli ktos sie tak umawia to ok, ale on siedzi na wpol ubrany w garniak i gra a mial rozmowe kwalifikacyjna. No to chyba cos tu nie w porzadku.
Gdyby byla to odwrotna sytuacja i to laska nie poszlaby na rozmowe, bo (stereotypowy przyklad) byla z kolezanka na zakupach i olala to tez bym uwazala to za zart w wykonaniu doroslych ludzi...
Panie Jaczuro. Ja pracuje a nie zbijam bąki, więc prosze nie generalizowac.
Ale wiecie co, ja tam zauważyłam, że większość nieprzychylnych komentarzy na temat niepracujących zawodowo mężczyzn tylko zajmujących się domem pochodzi od facetów. "Hehe ale z ciebie pantofel obiadki gotujesz, dzieci też ty rodzisz?"
"Wróciłam z pracy i zastałam męża..."
Chciałaś pewnie napisać "...i zastałam byłego męża,którego chwilę później na kopach wywaliłam z domu w tych bokserkach", prawda?
Bo jeśli ten truteń jeszcze choćby przez dwadzieścia minut przebywał w Twoim mieszkaniu... to masz, co chciałaś. Po pracy drałuj do kuchni, ugotuj trutniowi obiad,podaj mu pod nos i jeszcze laskę na koniec zrób. I tylko do siebie z pretensjami, że jesteś zmęczona, wykorzystywana i niedoceniana.
Kobieta nic nie powie, tylko znajdzie sobie na boku prawdziwego faceta, z nim będzie chodzić na randki, spotkania firmowe, do łóżka... A wieloczynnościowy robot kuchenny w domu zawsze spoko.
Dla mnie w ogóle fakt traktowania "zajmowania się domem"jako pełnoetatowej pracy jest dziwny i nie chciałbym mieć takiej kobiety. I myślę, że dla wielu facetów również. Dlatego, również większość nieprzychylnych komentarzy na temat niepracujących zawodowo kobiet też pochodzi od facetów.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Kot | 94.254.152.* | 12 Marca, 2018 11:43
Jeśli facet ugotuje jej obiad, pozmywa, zrobi pranie i zakupy kiedy nie pracuje to spoko. Gorzej jak gra na kompie cały dzień a ona wraca z roboty i mu gotuje obiadek