Pozostaje egzekwowanie kosztów i leczenia drogą sądową.
Tak się kończy tzw bezstresowe wychowanie.Bachor robi co chce a matka nie reaguje,żeby mieć święty spokój.Nie martw się autorze niedługo siostra dostanie po ryju od swojego kochanego synka bo nie będzie chciała mu kupić jakiegoś srajfona,więc Ty wtedy też nie reaguj.
Pozew o naprawienie szkody (koszty leczenia) plus zadoscuczynienie za krzywde (bol, cierpienie). Zbieraj wszystkie dokumenty medyczne. Do matki jako przedstawiciela ustawowego dziecka
To nie jest bezstresowe wychowanie, to jest bark wychowania.
Bezstresowe wychowanie oznacza absolutny brak wyładowywania własnych emocji na dziecku - np. nie wolno na nie krzyczeć, a zamiast tego należy tłumaczyć co zrobiło nie tak.
Bezstresowe wychowanie ma się do typowego jak polityka Obamy do polityki Trumpa.
Poczuwa, nie poczuwa, płacić będzie. Jak nie po dobroci, to po sprawie sądowej.
Jeśli za zabranie ołówka ten głupi bachor (bo na pewno nie dziecko) reaguje tak dużą agresją, to aż mi się nie chce myśleć, co będzie, gdy dorośnie.
Siostra autora to skończona... sami sobie dopowiedzcie.
W sprawie zadośćuczynienia, popieram głosy o wytoczeniu siostruni sprawy sądowej, o ile nie zgodzi się na załatwienie tej sprawy polubownie... w końcu rodzina :)
A jeśli chodzi o bachora, proponuję wprowadzić mu system kar adekwatnych do popełnionego czynu. Szkoda, że w ramach nauki życiowej autor nie odpłacił mu się tym samym.
Ja przez jakiś czas spotykałam sie z pewnym panem, ktory mial dwojke dzieci. Dziewczynka lat 12 fajna dziewucha ale 10letni syn to horror na dwoch nogach. Dostalam kiedys od gwniarza w pysk. Tatus stwierdzil, ze nie moze go ukarac bo go za rzadko widuje a poza tym on nie zrozumie. Nie jesteśmy razem a to byl jeden z powodow rozstania bo sie bachorowi zdarzylo drugi raz. W kawiarni. Ex skomentowal, ze powinnam oddac. Przepraszam? Obcego bachora mam lac bo ojciec nie potrafi wyjasnic co jest niewlasciwe? Wybaczcie brak diakrytyow.
Przesadzasz. Nie jest winą małego dziecka, że nie umie się zachować przez głupich rodziców.
Rodzice tacy są częścią przybierających na sile trendów, degenerującego się społeczeństwa, stąd ich brak poczucia obowiązku wobec przyszłości własnego dziecka, oraz innych ludzi.
Dzieciak na pewno wymaga dyscypliny, surowszego wychowania, być może kar cielesnych - ale nie wbijania ołówka w kolano.
Ja bym gówniarza strzeliła w pysk. Raz, że zobaczy, że to boli. Dwa, że każda akcja rodzi reakcję. A swoją drogą kolejny plaskacz należałby się ojcu, ale ten pewnie nie zrozumiałby za co to...
Zrób mmu zdjęcie po zabiegu a najlepiej żeby pokazane było w trakcie i pokaż żeby gówniarz zobaczył co zrobił, że wyrządził Ci krzywdę. Wytłumacz czym to grozi i żeby słuchał co się do niego mówi. Może poskutkuje
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Pikolo | 77.252.202.* | 11 Stycznia, 2018 12:30
To nie jest bezstresowe wychowanie, to jest bark wychowania.
Bezstresowe wychowanie oznacza absolutny brak wyładowywania własnych emocji na dziecku - np. nie wolno na nie krzyczeć, a zamiast tego należy tłumaczyć co zrobiło nie tak.
Bezstresowe wychowanie ma się do typowego jak polityka Obamy do polityki Trumpa.