Nie rozumiem dlaczego nie chcesz z Nią być?
To urocze.
Nazywasz "kochaniem"kogoś z kim nie chcesz być?
Nie chcesz być ze swoim KOCHANIEM????
Nie chce z nią być, bo:
1. zepsuła ewentualną niespodziankę (autor mógł planować coś większego, albo romantyczniejszego, a tak to wyszło nijako)
2. zamiast czekać cierpliwie na rozwój wypadków, obdzwoniła całą rodzinę. Mogła chociaż zacząć od niego, powiedzieć, co mu na żywo powiedziała, to by i szybciej pomyłka na jaw wyszła.
No wybaczcie, potem by się okazało, że on jako ostatni się dowiaduje, że będzie miał dziecko :D Bo najpierw trzeba zaktualizować statusy, obdzwonić rodzinkę, a mąż/chłopak... a to jak się z pracy napatoczy.
Mnie tylko dziwi, że jej od razu nie naprostował sytuację. Miałaby dziewczyna nauczkę, gdyby teraz musiała obdzwaniać wszystkich i wyjaśniać, że jednak pierścionek nie dla niej :P Ale wtedy padnie "jak nie dla ciebie, to dla kogo?"i niespodzianka szwagra też pójdzie w cholerę.
Dlatego nie lubię określenia "kochanie". Jak się używa jakiegoś słowa za często to się strasznie dewaluuje. Pewnie, że o swoich uczuciach powinno się mówić często, ale takie nazywanie na codzień prowadzi do przegięć typu "kochanie, zrób mi herbatę."
Nigdy nie zrozumiem, skąd kobietm wziął się taki fetysz pierścionka. W dzisiejszych czasach ślub niczego nie zmienia, ot, taka ceremonia dla rodziny, żeby podkreślić to, co już wszyscy i tak wiedzą (że młodzi żyją razem). Ew. dla babci-dewotki może to mieć znaczenie, ze już "w grzechu nie żyjo". Ale dla samych młodych??
No i dla państwa, podatków, ewentualnego dziedziczenia, czy odwiedzenia rodziny w szpitalu;)
chodzi oczywiscie o odpowiednik kaucji. jesli koles z dnia na dzien zniknie lub sie rozmysli, to pani ma chociaz zadoscuczynienie finansowe ze sprzedazy pierscionka. to ona poswieca swoje cialo, czas i potencjalna kariere na ewentualna ciaze, podczas gdy wklad pana moze teoretycznie zakonczyc sie na aktywnosci kopulacyjnej. zeby nieco zrownac ta dysproporcje pojawil sie zwyczaj wplacania kaucji w postaci pierscionka.
Po prostu lubią błyskotki. Ewentualnie pierścionek to dla nich materialna pamiątka przypominająca o wszystkich dobrych chwilach i pozytywnych emocjach pomiędzy parą oraz znak tego, że niedługo będą składać sobie przysięgę wierności i stałości uczuć.
Ale ja się tam nie znam, pewnie jednak chodzi o biżuterię.
A ja myślę, że to jednak zależy od kobiety ;) Jedna będzie chciała, bo pamiątka, druga bo tradycja, a jeszcze inna zrobi awanturę pod tytułem "po co wydajesz tyle pieniędzy na taką pierdołę?!" :D
No mi zmienia. Namieszkałam się bez ślubu z gościem,który mam mnie ewidentnie gdzieś, kiedy poszłam w swoją stronę książę nagle się obudził że jak to tak? Ano tak, nie mam zamiaru być praczką kucharką i sprzątaczką dla kogoś kto nie widzi potrzeby założenia ze mną rodziny. Bo ślub to po pierwsze założenie rodziny i obwieszczenie światu że ta druga osoba jest ze mną i chcę z nią być a nie bawić się w dom po kątach ale tak że jak napatoczy się świeże mięsko to żeby nie trzeba było kombinować.
Odnoszę wrażenie, że niektórzy z tematu małżeństwa zeszli na wieloletnią prostytucję, raczej na wyłączność...
A co ma facet, jak kobieta się rozmyśli przed ślubem, a ze wszystkim chciała czekać do ślubu?
Kiedyś może i miało to sens, ale teraz poza symbolem lub zamiłowaniem do biżuterii, to dla mnie sens straciło.
potencjalny wklad mezczyzny jest mniejszy, dlatego facet ma gwarantowane tylko wspomnienia. jesli nie potrafisz tego zniesc, to nie dawaj pierscionkow zareczynowych, proste.
Ale ty wiesz, że nie tylko kobietom zależy na ślubie i zdarzają się także mężczyźni, którzy chcieliby takiej ceremonii i papierku ze swoją ukochaną czy ukochanym?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
fejk | 83.22.248.* | 29 Listopada, 2017 09:55
No i dla państwa, podatków, ewentualnego dziedziczenia, czy odwiedzenia rodziny w szpitalu;)