a co się przejmujesz...g..cie to obchodzi ja bym na wszelki wypadek zgłosił zaginiecie i złożył wniosek o nowe..a tak to sraj na to..ich wina jak cie zwolnią to do sadu ich.. niech się cieszą , że ich o kradzież dokumentów nie posądzisz lub gorsze np. kradzież i chęć zaciągnięcia kredytów
Po pierwsze, nie zostawia sie osobom trzecim, swoich dokumentow tozsamosci. Jesli koniecznie chcieli, to mogli przy Tobie zrobic ksero. Nigdy, przenigdy nie zostawia sie nikomu swoich dokumentow tozsamosci.
Jak nie dostala potwierdzenia, ze dala dokumenty, to moga sie wyprzec. Slowo przeciw slowu.
Ona się bardziej przejmuje wyjazdem za miesiąc, a nie tym, że właśnie straciła swoje wszystkie dokumenty. Nawet mi jej nie żal. W ogóle jak można zostawić swój dowód i prawo jazdy ludziom, których się nawet nie zna?
Jak dawno był ten pierwszy dzień w pracy? Domyślam się, że nie tydzień temu, skoro masz już jakieś zaplanowane wyjazdy...I przez ten czas nie przeszkadzał ci brak dowodu osobistego czy prawa jazdy? Coś mi tu nie pasuje.
Jeśli to prawda, to mamy piękną pokazówkę, co znaczy beztroska i bezmyślność w jednym. Żeby nie było, to dotyczy obydwu stron, choć bardziej autorki.
Swoją drogą na miejscu pracodawcy i tak bym zwolnił takiego pracownika, bo nie potrafi dopilnować tak prostych spraw, jak własne dokumenty. Wręcz obawiałbym się powierzyć takiej osobie jakiekolwiek dokumenty.
Też tak mi się sądziło, ale z drugiej strony - jak często na co dzień potrzebujesz dowodu osobistego? Czasem można zapomnieć, że się go w ogóle ma. A jeśli, mimo prawa jazdy, jeździ od wielkiego dzwonu (do pracy np. bardziej miesięczny jej się opłaca niż tracenie paliwa w korkach), to... no mogła po prostu. Co nie znaczy, że to mądre było.
To odpowiedź do Nali, Yafud coś źle zinterpretował.
W branży gastronomicznej normalne jest zostawianie książeczki sanepidowskiej pracodawcy. Nie jest to tak ważna ksiażeczka, jak paszport, ale mimo wszystko to się w praktyce stosuje. Nigdy bym nie dał za to tak ważnych dokumentów. Powinno im wystarczyć ksero w papierach, w ogóle chyba nie mieli prawa takich dokumentów przechowywać. Podpisywałaś jakąś lojalkę związaną z przechowywaniem wrażliwych danych?
Niby racja, ale dalej trudno mi uwierzyć w taki brak odpowiedzialności, żeby kogoś nie martwiło, że jego najważniejsze dokumenty znajdują się u osób trzecich.
Jak to gdzie są twoje dokumenty? Załatwiają za ciebie kredyt u Providenta...
Kolega raz zgubił dowód i to olał, po czasie okazało się że ma kredyty. Z tego względu nie daję nikomu moich dokumentów a jak ich nie potrzebuję to zostawiam je w domu. Autorka już w myślach wydaje te pieniądze za delegacje a tu może się okazać, że będzie jeszcze na minus
W ogóle to fejk bo coś zbyt wyimaginowana ta historyjka
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Pani_Harmonia [YAFUD.pl] | 29 Września, 2017 23:06
Po pierwsze, nie zostawia sie osobom trzecim, swoich dokumentow tozsamosci. Jesli koniecznie chcieli, to mogli przy Tobie zrobic ksero. Nigdy, przenigdy nie zostawia sie nikomu swoich dokumentow tozsamosci.