W ostatni piątek spotkało mnie pasmo nieszkodliwych, ale niemiłosiernie denerwujących przypadków.
Z pracy wracam pociągiem. Od poniedziałku do czwartku zawsze przychodziłem na stację punktualnie i zawsze pociąg miał 10 minut opóźnienia. W piątek poszedłem na spokojnie, nie spiesząc się, bo wiedziałem że pociąg i tak się spóźni. Nie spóźnił się. Czekałem pół godziny na następny.
Pociągiem dojeżdżam do swojej dzielnicy, a ze stacji do domu rowerem miejskim. Wypożyczam, ale nie mogę wypiąć z elektro-zamka. Muszę dzwonić do obsługi. Na połączenie czekałem 20 minut.
W końcu mam rower, jedyny sprawny. No, prawie. Miał siodełko na maxa obniżone, więc chciałem podwyższyć. Dupa - wajcha tak zapieczona, że nie idzie ruszyć. Pedałowałem kilka kilometrów z kolanami na wysokości głowy.
Jestem już na osiedlu i chcę oddać rower. Tym razem system nie chce mi go przyjąć. Kolejny telefon, kolejne 20 minut oczekiwania. Dobra, załatwione.
Wchodzę do bloku, a tam dopełnienie tego wspaniałego dnia - winda nie działa. Mieszkam na 9 piętrze. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Im czlowiek wiecej kombinuje, tym wieksza szansa, ze cos sie nie uda. A myslenie, ze skoro 4 dni pod rzad pociag sie spoznil, to 5 dnia tez sie spozni... serio;)? Z tymi rowerami rowniez jest wiecej klopotu niz pozytku. System zawsze moze sie zaciac, a stojaki na osiedlu moga byc wszystkie zajete? I co wtedy? A co do windy, nie wiem czy we wszystkim blokach tak jest, ale zwykle jest mozliwosc przejscia gora, z jednej klatki do drugiej. Watpie, zeby w sasiadujacej, rowniez siadla winda. Takich sytuacji mozna sobie oszczedzic, pod warunkiem ze jest sie odrobine przewidujacym.
1
3
Carn | 188.123.201.* | 04 Września, 2017 10:40
przypadek 1. (spóźnienie) Jesteś dziwny..10 minut cie zbawi? to się nauczyłeś jeździć pociągiem w końcu czy nie? NAWET JAK SIĘ spóźnia masz być przed czasem..uj to kogo obchodzi czy ci to pasi czy nie, reszta może być.Punkt 1 skróć następnym razem - Spóźniłem się z własnej winy na pociąg
Zajęte stojaki to nie problem. Wtedy przypinasz gdziekolwiek i oddajesz ręcznie. A o takim przejściu między klatkami jeszcze nie słyszałam, więc nie sądzę, żeby to było aż tak powszechne.
Co do pociągu się zgadzam, wyłącznie jego wina, ale reszta już ma niewiele wspólnego z przewidywaniem. Na tej zasadzie można powiedzieć, że autobus może nie przyjechać, samochodem, czy taksówką można mieć wypadek, albo może zdarzyć się jakaś sytuacja na drodze, która całkiem uniemożliwia przejazd. Z takim myśleniem zostaje tylko spacerek, ale wtedy też może cię ktoś napaść, potrącić... ;)
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Pani_Harmonia[ Zobacz ]
Przypinasz gdziekolwiek i oddajesz recznie? Nie rozumiem, jeszcze nie korzystalam z tych rowerow. Jedynie slyszalam jak dzialaja. Co do przejscia, to mozna przejsc przez ostatnie pietro, do drugiej klatki. Jest polaczenie i spotkalam sie z tym wielokrotnie. Ale mozliwe ze nie wszedzie jest taka konstrukcja. Ogolnie na zdarzenia losowe wplywu nie mamy, ale na to co robimy owszem. Jesli dojezdzamy do pracy komunikacja miejska, to zawsze musimy byc swiadomi, ze pociag, czy autobus moze nawalic i nie przyjechac. I trzeba miec jakis pomysl na inny dojazd. Po prostu trzeba myslec. Te rowery w ogole to slaby pomysl na dojazd do domu. Dopadlby go deszcz po drodze i tez pisalby yafuda, bo np laptop mu sie zalal. Trzeba myslec.
0
6
TessL | 178.235.40.* | 04 Września, 2017 21:43
Z tymi rowerami to bardzo często jest coś nie tak. Kiedyś przez 20 min stałam przy stacji i nie mogłam oddać. Dwa stojaki bez rowerów, owszem- ale zepsute. Przy próbie oddania "ręcznie"- stacja się zawieszała. W końcu jak przeszło wyskoczyło info "odstaw do wolnego elektrozamka"... :/ Dzwonię na infolinię- oczywiście trzeba się przebić przez automat wpisując PIN, nr roweru, nr stacji... Żeby usłyszeć: "niestety, operacja nie mogła zostać zrealizowana, spróbuj ponownie...". Przez aplikację nie chciało mnie zalogować... Ostatecznie całe szczęście ktoś wypożyczył rower i wstawiłam swój na miejsce tamtego...
Przy wypożyczaniu jednak jeżeli rower po wypożyczeniu nie zostanie wyjęty z elektrozamka (bo np się nie daje) to po 2min powinien się automatycznie anulować i "wpiąć".
A nie lepiej po prostu miec swoj rower? Przeciez to wypoczanie iles tam kosztuje. Jak ktos jezdzi regularnie, to misiecznie wychodzi chyba sporo. Nie lepiej po prostu jezdzic wlasnym rowerem (jak w yafudzie) na dworzec, z rowerem do pociagu i do pracy i z powrotem? Ostatecznie mozna sie rowerem przejechac do pracy, jak nie jest tragicznie daleko, a pociag nie przyjechal. Przeciez taki podstawowy rower kosztuje mniej niz 1 tys zl i jest na lata.
1
8
SzFejk | 94.254.142.* | 04 Września, 2017 22:39
Bywają też wieżowce jednoklatkowce.
W odpowiedzi na komenatrz #5 użytkownika Pani_Harmonia[ Zobacz ]
1
9
O.1 | 194.116.252.* | 04 Września, 2017 22:49
Rower trzeba też gdzieś trzymać i to nie na balkonie, a mieszkania w blokach są małe. U mnie w mieście przejazd do 20 minut nic nie kosztuje.
Do innych i autora - rada na przyszłość - stacja się zawiesiła, apka swiruje, na infolinię nie można się dodzwonić? Przypnij rower ręcznie, idź do domu. Za dwa dni dostaniesz info o rachunku za nie oddanie roweru, napiszesz maila z odwołaniem, opiszesz sytuację i git. Z autopsji, już dwa razy tak mialam.
W odpowiedzi na komenatrz #7 użytkownika Pani_Harmonia[ Zobacz ]
Ja też nie korzystałam, więc dokładnie nie opiszę, jak to wygląda, ale w takiej sytuacji musisz po prostu przypiąć rower do któregoś ze stojaków (tym zapięciem na szyfr) i wprowadzić zwrot w terminalu.
Wiadomo, że żadna komunikacja publiczna nie jest niezawodna. Każdy, kto z niej korzysta, wie, że takie sytuacje mogą się zdarzyć, ale to nie znaczy, że można ich uniknąć. Na przykład ja na uczelnie muszę jechać z przesiadką, więc rano wybieram sobie jakieś dogodne połączenie na tyle wcześnie, żeby zdążyć, jeśli ten drugi autobus jednak ucieknie i jeszcze nigdy się nie spóźniłam. Nie mam jednak możliwości zaplanowania powrotu, więc często czekam na te durne autobusy po kilkanaście minut. A czasem nawet więcej, jeśli któryś postanowi nie przyjechać. Jeśli nie chcę wydawać pieniędzy na taksówkę, to nie mam możliwości, żeby tego uniknąć, bo innego dojazdu po prostu nie mam.
A rowery miejskie są zdecydowanie wygodniejsze, jeśli mają służyć tylko jako dojazd na pociąg, czy autobus. Z własnym rowerem jest jednak "trochę"więcej problemów ;)
W odpowiedzi na komenatrz #5 użytkownika Pani_Harmonia[ Zobacz ]
Tez tak jezdzilam na uczelnie. Powrot to pol biedy, ale wykladowca czekac nie bedzie, czy pracodawca. Takze da sie zaplanowac droge tak, uwzgledniajac opoznienia i dotrzec na czas. A z tymi rowerami, jak kto woli. Ja wole korzystac ze swojego niz wkurzac sie na pozyczony.
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika Steffi[ Zobacz ]
Ale historia jest właśnie o powrocie ;) Może gdyby jechał do pracy, to by po prostu zadzwonił po taksówkę? Albo na pociąg jedzie z kimś samochodem i w ogóle nie korzysta z rowerów?
Jeśli trafię na jakieś wybitne problemy z autobusami i kosmiczne korki, to po prostu jadę taksówką, żeby się nie spóźnić. Jednak kiedy wracam do domu, to właśnie "pół biedy"i czekam (nie)cierpliwie, aż coś łaskawie przyjedzie, bo jakoś wybitnie mi się nie spieszy i wolę się przemęczyć, niż wydawać pieniądze na taksówkę ;)
No i ja wolałabym raz na jakiś czas wkurzać się na rower miejski, niż codziennie na własny, który muszę wszędzie za sobą ciągnąć :D Rower miejski ma też taki plus, że jeśli na przykład zacznie padać, źle się czujesz, czy coś w tym stylu, to możesz go zostawić i pojechać czymś innym. Z własnym nie ma tego luksusu ;)
W odpowiedzi na komenatrz #11 użytkownika Pani_Harmonia[ Zobacz ]
Dlatego napisalam jak kto woli. Ja wole dysponowac wlasnym, ktory nie zrobi niespodzianek po drodze, a wypozyczony to wypozyczony. Ale to moje zdanie. Kazdy robi jak uwaza, tylki zeby po tym robieniu jak uwaza, nie musial yafudow pisac;)
W odpowiedzi na komenatrz #14 użytkownika Steffi[ Zobacz ]
0
16
pic | 83.5.201.* | 06 Września, 2017 10:46
Wyjątkowa sierota!
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Współczuję | 79.184.44.* | 03 Września, 2017 22:07
W końcu prawdziwy yafud!
Pani_Harmonia [YAFUD.pl] | 03 Września, 2017 23:50
Im czlowiek wiecej kombinuje, tym wieksza szansa, ze cos sie nie uda. A myslenie, ze skoro 4 dni pod rzad pociag sie spoznil, to 5 dnia tez sie spozni... serio;)? Z tymi rowerami rowniez jest wiecej klopotu niz pozytku. System zawsze moze sie zaciac, a stojaki na osiedlu moga byc wszystkie zajete? I co wtedy?
A co do windy, nie wiem czy we wszystkim blokach tak jest, ale zwykle jest mozliwosc przejscia gora, z jednej klatki do drugiej. Watpie, zeby w sasiadujacej, rowniez siadla winda. Takich sytuacji mozna sobie oszczedzic, pod warunkiem ze jest sie odrobine przewidujacym.
Carn | 188.123.201.* | 04 Września, 2017 10:40
przypadek 1. (spóźnienie) Jesteś dziwny..10 minut cie zbawi? to się nauczyłeś jeździć pociągiem w końcu czy nie? NAWET JAK SIĘ spóźnia masz być przed czasem..uj to kogo obchodzi czy ci to pasi czy nie, reszta może być.Punkt 1 skróć następnym razem - Spóźniłem się z własnej winy na pociąg
Steffi [YAFUD.pl] | 04 Września, 2017 13:15
Zajęte stojaki to nie problem. Wtedy przypinasz gdziekolwiek i oddajesz ręcznie. A o takim przejściu między klatkami jeszcze nie słyszałam, więc nie sądzę, żeby to było aż tak powszechne.
Co do pociągu się zgadzam, wyłącznie jego wina, ale reszta już ma niewiele wspólnego z przewidywaniem. Na tej zasadzie można powiedzieć, że autobus może nie przyjechać, samochodem, czy taksówką można mieć wypadek, albo może zdarzyć się jakaś sytuacja na drodze, która całkiem uniemożliwia przejazd. Z takim myśleniem zostaje tylko spacerek, ale wtedy też może cię ktoś napaść, potrącić... ;)
Pani_Harmonia [YAFUD.pl] | 04 Września, 2017 19:04
Przypinasz gdziekolwiek i oddajesz recznie? Nie rozumiem, jeszcze nie korzystalam z tych rowerow. Jedynie slyszalam jak dzialaja.
Co do przejscia, to mozna przejsc przez ostatnie pietro, do drugiej klatki. Jest polaczenie i spotkalam sie z tym wielokrotnie. Ale mozliwe ze nie wszedzie jest taka konstrukcja.
Ogolnie na zdarzenia losowe wplywu nie mamy, ale na to co robimy owszem. Jesli dojezdzamy do pracy komunikacja miejska, to zawsze musimy byc swiadomi, ze pociag, czy autobus moze nawalic i nie przyjechac. I trzeba miec jakis pomysl na inny dojazd. Po prostu trzeba myslec. Te rowery w ogole to slaby pomysl na dojazd do domu. Dopadlby go deszcz po drodze i tez pisalby yafuda, bo np laptop mu sie zalal. Trzeba myslec.
TessL | 178.235.40.* | 04 Września, 2017 21:43
Z tymi rowerami to bardzo często jest coś nie tak.
Kiedyś przez 20 min stałam przy stacji i nie mogłam oddać. Dwa stojaki bez rowerów, owszem- ale zepsute. Przy próbie oddania "ręcznie"- stacja się zawieszała. W końcu jak przeszło wyskoczyło info "odstaw do wolnego elektrozamka"... :/ Dzwonię na infolinię- oczywiście trzeba się przebić przez automat wpisując PIN, nr roweru, nr stacji... Żeby usłyszeć: "niestety, operacja nie mogła zostać zrealizowana, spróbuj ponownie...". Przez aplikację nie chciało mnie zalogować...
Ostatecznie całe szczęście ktoś wypożyczył rower i wstawiłam swój na miejsce tamtego...
Przy wypożyczaniu jednak jeżeli rower po wypożyczeniu nie zostanie wyjęty z elektrozamka (bo np się nie daje) to po 2min powinien się automatycznie anulować i "wpiąć".
Pani_Harmonia [YAFUD.pl] | 04 Września, 2017 22:17
A nie lepiej po prostu miec swoj rower? Przeciez to wypoczanie iles tam kosztuje. Jak ktos jezdzi regularnie, to misiecznie wychodzi chyba sporo. Nie lepiej po prostu jezdzic wlasnym rowerem (jak w yafudzie) na dworzec, z rowerem do pociagu i do pracy i z powrotem? Ostatecznie mozna sie rowerem przejechac do pracy, jak nie jest tragicznie daleko, a pociag nie przyjechal. Przeciez taki podstawowy rower kosztuje mniej niz 1 tys zl i jest na lata.
SzFejk | 94.254.142.* | 04 Września, 2017 22:39
Bywają też wieżowce jednoklatkowce.
O.1 | 194.116.252.* | 04 Września, 2017 22:49
Rower trzeba też gdzieś trzymać i to nie na balkonie, a mieszkania w blokach są małe. U mnie w mieście przejazd do 20 minut nic nie kosztuje.
Do innych i autora - rada na przyszłość - stacja się zawiesiła, apka swiruje, na infolinię nie można się dodzwonić? Przypnij rower ręcznie, idź do domu. Za dwa dni dostaniesz info o rachunku za nie oddanie roweru, napiszesz maila z odwołaniem, opiszesz sytuację i git. Z autopsji, już dwa razy tak mialam.
Steffi [YAFUD.pl] | 05 Września, 2017 00:58
Ja też nie korzystałam, więc dokładnie nie opiszę, jak to wygląda, ale w takiej sytuacji musisz po prostu przypiąć rower do któregoś ze stojaków (tym zapięciem na szyfr) i wprowadzić zwrot w terminalu.
Wiadomo, że żadna komunikacja publiczna nie jest niezawodna. Każdy, kto z niej korzysta, wie, że takie sytuacje mogą się zdarzyć, ale to nie znaczy, że można ich uniknąć.
Na przykład ja na uczelnie muszę jechać z przesiadką, więc rano wybieram sobie jakieś dogodne połączenie na tyle wcześnie, żeby zdążyć, jeśli ten drugi autobus jednak ucieknie i jeszcze nigdy się nie spóźniłam. Nie mam jednak możliwości zaplanowania powrotu, więc często czekam na te durne autobusy po kilkanaście minut. A czasem nawet więcej, jeśli któryś postanowi nie przyjechać. Jeśli nie chcę wydawać pieniędzy na taksówkę, to nie mam możliwości, żeby tego uniknąć, bo innego dojazdu po prostu nie mam.
A rowery miejskie są zdecydowanie wygodniejsze, jeśli mają służyć tylko jako dojazd na pociąg, czy autobus. Z własnym rowerem jest jednak "trochę"więcej problemów ;)
Pani_Harmonia [YAFUD.pl] | 05 Września, 2017 01:17
Tez tak jezdzilam na uczelnie. Powrot to pol biedy, ale wykladowca czekac nie bedzie, czy pracodawca. Takze da sie zaplanowac droge tak, uwzgledniajac opoznienia i dotrzec na czas.
A z tymi rowerami, jak kto woli. Ja wole korzystac ze swojego niz wkurzac sie na pozyczony.
Pani_Harmonia [YAFUD.pl] | 05 Września, 2017 01:19
Mozna w przedpokoju. Z reszta, mysle, ze jak ktos chce, to znajdzie miejsce. Rower to nie kombajn. Tez mieszkam w bloku.
Pani_Harmonia [YAFUD.pl] | 05 Września, 2017 01:21
No to wtedy sila rzeczy, nie przejdziesz, bo nie ma gdzie;)
Steffi [YAFUD.pl] | 05 Września, 2017 13:45
Ale historia jest właśnie o powrocie ;) Może gdyby jechał do pracy, to by po prostu zadzwonił po taksówkę? Albo na pociąg jedzie z kimś samochodem i w ogóle nie korzysta z rowerów?
Jeśli trafię na jakieś wybitne problemy z autobusami i kosmiczne korki, to po prostu jadę taksówką, żeby się nie spóźnić. Jednak kiedy wracam do domu, to właśnie "pół biedy"i czekam (nie)cierpliwie, aż coś łaskawie przyjedzie, bo jakoś wybitnie mi się nie spieszy i wolę się przemęczyć, niż wydawać pieniądze na taksówkę ;)
No i ja wolałabym raz na jakiś czas wkurzać się na rower miejski, niż codziennie na własny, który muszę wszędzie za sobą ciągnąć :D Rower miejski ma też taki plus, że jeśli na przykład zacznie padać, źle się czujesz, czy coś w tym stylu, to możesz go zostawić i pojechać czymś innym. Z własnym nie ma tego luksusu ;)
Pani_Harmonia [YAFUD.pl] | 06 Września, 2017 01:19
Dlatego napisalam jak kto woli. Ja wole dysponowac wlasnym, ktory nie zrobi niespodzianek po drodze, a wypozyczony to wypozyczony. Ale to moje zdanie.
Kazdy robi jak uwaza, tylki zeby po tym robieniu jak uwaza, nie musial yafudow pisac;)
pic | 83.5.201.* | 06 Września, 2017 10:46
Wyjątkowa sierota!