To tylko jego zdanie, nie przejmuj się, niczego takiego jak męskość go nie pozbawiłaś i nigdy nie pozbawisz :)
Jakbym miała czekać tyle lat na oświadczyny, to na pewno sama bym tego nie zrobiła, tylko zwyczajnie odeszła...
Ale żenada :D po co rozmawiać o przyszłości, nie? Desperatka się oświadczyła.
heh kobieta z jajami i wie czego chce :)
po tylu latach facetowi papier i obraczka nie powinny robic roznicy. dla niego i tak jestes zona, nawet bez oficjalnego statusu.
aczkolwiek jesli sie obrazil, to pipa a nie facet. olaboga meskosc tak wydymana. -_-
Poczul sie urazony, bo sam nie mial jaj, zeby sie oswiadczyc.
Zeby pozbawic kogos meskosci, to najpierw ktos ja musi miec.
uch, autorko niedostateczny z zarzadzania mezczyzna. mysle ze powinnas pogadac ze starszym pokoleniem babek w twojej rodzinie jak sie kieruje mezczyzna tak, zeby byl on przekonany ze sam podejmuje decyzje.
Ślub to nie wyraz posiadania jaj, tylko wyraz braku instynktu samozachowawczego. Wystarczająco wiele widziałem rozwodów po których kobieta, która nie lubi pracować ma być dalej utrzymywana przez męża, a jeszcze zabiera np. mieszkanie. Ja ożenić to mogę się tylko ż kobieta która zarabia podobnie, lub więcej niż ja. W innym przypadku bezpieczniej bez ślubu.
to przeciez normalne. kobieta pilnuje ogniska domowego, mezczyzna zdobywa zasoby. jak bedziesz mial babeczke ktora zarabia wiecej od ciebie, to bedziesz mial od niej zero szacunku i bedziesz walony w rogi. no ale jesli tego pragniesz, to smialo. tylko potem nie placz jakie te baby zdradzieckie.
Dlatego ja chętnie żyje ż kobieta która zarabia mniej, ale nie biorę ż nią ślubu. Utrzymywanie byłej to już zupełnie inny temat, a niestety takie prawo po ślubie. Ale zabawne tłumaczenie, bo jak się domyślam w tej sytuacji mogę Twoim zdaniem zdradzać i nie szanować kobiety bo zarabiam więcej? :D
No nie, bo to że facet zarabia na dom i rodzinę, to jest to normalne. Więc niejako "zawsze"facet więcej zarabia od kobiety, która kiedyś zarabiała okrągłe zero - miała siedzieć w domu, o niego dbać i dzieci wychowywać. A facet zarabiający mniej od małżonki to jakiś taki... dziwny jest :D To tak jakby założył sukienkę - niby czemu nie, a jednak takie nie bardzo.
A bez ślubu nie da się razem żyć? Już przecież mieszkania czy zestawy mebli nie są dostępne "tylko dla młodych małżeństw", jak w PRL.
mowilem o szacunku w druga strone, czytaj dokladnie. pani ktorej mezczyzna jest slabszy od niej bedzie nim gardzila (przyjmuje tutaj sile jako pozycje spoleczna, czyli w praktyce majatek, bo czasy kiedy bycie najlepszym lowca w plemieniu dawalo wysoki status juz minely) . takie sa nasze uwarunkowania ewolucyjne - jako ze kobiecie nigdy nie oplacalo sie ulegac przecietnemu lub gorzej mezczyznie, to sa niejako zaprogramowane do takiej oceny. moge temat rozwinac jesli kogos ciekawi.
Myślę, że po prostu mylisz kobietę ż prostytutką. Ja zawsze eliminuję z grona potencjalnych partnerek kobiety, które się zaraz ma początku zaczynają interesować stanem majątkowym. Tak, jak mówisz na pewno było, ale kilkadziesiąt lat temu, jak większość kobiet była kurami domowymi. Obecnie jednak większość ma własne aspiracje zawodowe.
No i, laska, zjeebałaś. Wydałaś na waszą miłość wyrok śmierci.
Małżeństwo to grób miłości. Małżeństwo zmienia życie w wegetacje, miłość w wyprane z emocji i uczuć przyzwyczajenie, a przyjemność z seksu w przykry obowiązek.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2017-09-03 23:20:00 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
Wzięłaś sobie ciapeusza za męża.
Tylko później nie narzekaj, bo to była Twoja inicjatywa i decyzja
Obserwując moje znajome i siostrę, obecnie "zarządzanie mężczyzną"sprowadza się głównie do suszenia mu głowy aż się w końcu oświadczy. Jeśli tak to ma wyglądać, to już lepiej nie tracić czasu i samej się oświadczyć.
ja mowie o skali kilkudziesieciu tysiecy lat, a ty mi wyskakujesz z jakimis kilkudziesiecioma? rozszerz horyzonty, mocium panie. no i gwoli scislosci - skad ci sie wzielo skojarzenie z prostytucja?
z pewnoscia sztuka wykorzystywania meskiego ego jeszcze nie zanikla, bez przesady. twierdzenie ze kobiety staly sie glupsze i nie potrafia wykorzystac slabych punktow mezczyzn, wydaje mi sie grubo na wyrost.
A ona o wie o powodach dla których nie bierzesz ślubu? Bo ja bym kopnęła w zad takiego świętoszka.
Aha, czyli zasadniczo jedynym sensem związku jest ślub? Nie ważne jak się układa, ważne że nie ma ślubu i się odchodzi? Idiotyczna mentalność
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
takise | 5.172.236.* | 31 Sierpnia, 2017 23:02
heh kobieta z jajami i wie czego chce :)