I tak właśnie rodzą się niewolnicy, a nie pracownicy. Szef nie ma prawa zlecać Ci czegokolwiek poza godzinami pracy. W myśl kodeksu pracy, to nie są nadgodziny. Sami w pogoni za "karierą"i pieniędzmi dajemy się poniżać i traktować jak bydło. A prawda jest taka, że w każdej firmie najłatwiej jest zastąpić szefa, a nie pracowników, którzy zwykle odwalają za niego całą brudną robotę i dźwigają firmę na swoich barkach.
SuperCarcass ma rację. A ciebie autorze tyłek nie boli? Bo dajesz się wykorzystywać i to bardzo.
1. Po co odbierales telefon od szefa w niedzielę?
Po 2. Jak juz odebrales to po co godziles się zapieprzac w niedziele?
Jak ktos daje sobie wejść na głowę to pozniej tak ma.
Święta prawda nic dodać nic ująć!!!
"..Szef nie ma prawa"hahaha...
Pola widzę następny użytkownik, który daje się wykorzystywać i się pewnie jeszcze cieszyz że może za darmo robić
I jeszcze jedna rzecz. Kazdy ma w domu napewno jakis stary, sprawny tel. Dlaczego nie zrobicie z jednego tel sluzbowy? Wychodzicie z pracy i wylaczacie sluzbowy, a wlaczacie prywatny. Nr tel sluzbowy, podajecie szefowi, wspolpracownikom i najblizszej rodzinie na wszelki wypadek. I tyle.
Szczerze mówiąc ja bym olał, i co najwyżej przygotował się na wypowiedzenie.
Wszystko to pięknie wygląda i łatwo powiedzieć "szef nie ma prawa". Ale dla kogoś kto nie ma szans na znalezienie czegoś innego, a jest np na umowie czasowej już takie łatwe nie jest.Poza tym jeśli autor ma w umowie pełną dyspozycyjność to szef może praktycznie wszystko. A spróbuj się kłócić, jak wszędzie, żeby coś wygrać, trzeba mieć plecy - i to szerokie.
Kto godzi sie w umowie na pelna dyspozycyjnosc? Przepraszam, ale trzeba byc idiota, zeby godzic sie na pelna dyspozycyjnosc. Chyba ze szef jest w stanie dobrze zaplacic za ta pelna dyspozycyjnosc.
A ja bardzo proszę o informację, skąd bierze się takich pracowników, co zapiepszać będą przez cały tydzień i w dodatku łykać pokornie nowe zadania jak pelikany w niedzielę? Płacę znacznie powyżej średniej krajowej, idę na rękę z tym bydłem kiedy nieustannie przekracza terminy ustalone przez siebie a nie narzucone przeze mnie, przymykam oko na niedoróbki a nawet kompletne niewykonanie zadań, czasem odbieram tak spiepszoną robotę że sam potem wszystko poprawiam. Wywalam tylko w ostateczności, bo mam ogromne problemy ze znalezieniem ludzi do pracy. Chodzę po tych wszystkich stronach zatrudnieniowych, po agencjach pracy, obiecuję złote góry i stabilną pracę na lata a mimo to znalezienie człowieka nieleniwego, który chce zarobić pieniądze wydaje mi się tak nierealne jak spotkanie w lesie jednorożca. Ostatnio coraz poważniej zaczynam skłaniać się ku zapłaceniu kilku ''imigrantom'' ze wschodu, żeby temu i owemu zaczęli obcinać palce dopóki nie wykona dla mnie roboty.
Edycja: ''Rano wstałem 2 godziny wcześniej żeby mieć pewność, że wszystko jest dopracowane.''??? Ten YAFUD to fake, tacy ludzie nie istnieją.Edytowany: 2017:08:01 04:59:18
sprytne ogloszenie o pracownika, ale zapomniales napisac jaka to dziedzina. budowlanka? programowanie? geodezja? taniec erotyczny? jak ktos ma sie zglosic jak nie wie o co chodzi?
jesli sie boisz postawic szefowi, to istnieje caly wachlarz pasywnych taktyk. na przyklad: "oj kurcze, szefie, z wielka checia, ale jestem wlasnie z rodzina nad jeziorem i wracamy dopiero w niedziele wieczorem". powodzenia!
A ty pewnie studiujesz 7 rok, jesteś u mamy na garnuszku i wiesz tyle o pracy, co wilk o gwiazdach.
No wlasnie. Co to za dziedzina i w jakim miescie masz firme?
Pola pracuje jako strażak w PSP i jak nie mam dyżuru ( czyli wtedy muszę odebrać telefon) to mogą sobie dzwonić i dzwonić. Bo jednak co państwowa robota to państwowa.
I myślisz, że jak praca państwowa, to hojrak jesteś ?! Do czasu. Ja też mam pracę państwową i musimy bardziej na sznurku chodzić niż u prywatnego pracodawcy.
Bo znam swoje prawa i obowiązki. Nie muszę być na każde zawołanie. Do czasu tak będzie jak te starsze pokolenie wymrze to trochę się zmieni. A ty dalej możesz chodzić n sznurku jak się boisz odezwać i postawić na swoim. Powodzenia
Postawić na swoim.. widać strażaku, że niewiele wiesz o pracy urzędnika.
Istnieją, sam taki jestem i w pracy mam przynajmniej 3 ludzi którzy nie robią takich rzeczy BO MUSZĄ tylko są zaangażowani i rozumieją że w pracy przede wszystkim trzeba dać coś od siebie. Dla wszystkich krytykujących - jeżeli dla Was jest ważniejszy czas własny to albo załóżcie działalność (gdzie swoją drogą tego czasu mieć już wcale nie będziecie) albo zrozumcie że pracodawcy traktują Was jak traktują i płacą tyle ile płacą. Oczywiście trzeba mieć też swój honor i nie być człowiekiem który zapieprza po godzinach a szef na każdym kroku ma go w dupie! Wtedy szukamy po cichu następnej pracy koniecznie! Nie wolno zapominać że zawsze dajemy z siebie dużo, nie traktujemy pracy przez pryzmat "jaka płaca taka praca"bo nigdy nam się nic nie poprawi. Nie kombinujemy, pracujemy rzetelnie, rozwijamy się, szukamy sposobów na polepszenie organizacji pracy, na zwiększenie zysków w firmie i nawet jeśli firma tego nie doceni to gwarantuje że prędzej czy później znajdzie się wymarzona praca :) Jak chociażby u Lavreth'a
trza sie było uczyć na dyrektora a jak nie to tak łażę jak szef każe
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
SuperCarcass | 31.172.182.* | 31 Lipca, 2017 15:23
I tak właśnie rodzą się niewolnicy, a nie pracownicy. Szef nie ma prawa zlecać Ci czegokolwiek poza godzinami pracy. W myśl kodeksu pracy, to nie są nadgodziny. Sami w pogoni za "karierą"i pieniędzmi dajemy się poniżać i traktować jak bydło. A prawda jest taka, że w każdej firmie najłatwiej jest zastąpić szefa, a nie pracowników, którzy zwykle odwalają za niego całą brudną robotę i dźwigają firmę na swoich barkach.