Jesteś więc beznadziejnym wykładowcą i w dodatku hipokrytą.
po pierwszym zdaniu można było się już domyślić że do najprzyjemniejszych osób nie należysz.
Staromodne podejscie to szacunek do innych ludzi i wymaganie tego szacunku do siebie. Ale zeby wymagac, trzeba byc pewnym ze mozna go wymagac. Zatem skoro wyzwales studentow od bezmozgich komorkowcow, a sam nie wyciszyles, to co sam nim jestes? Czy jestes hipokryta? Jak chcesz wymagac, wymagaj najpierw od siebie.
I kolejna rzecz, gdybys mial ciekawe wyklady, czy prowadzil ciekawe zajecia, to studenci nie zagladaliby do komorek z nudow.
no debil. Jak można wyzywać tak studentów z tak błahego powodu? Wykładowca powinien być opanowany i nie wpadać w "furię". Taka osoba nigdy nie powinna nauczać innych.
Poza tym ,,odmóżdżenie z nimi związane'' bo pan wykładowca zajrzał wszystkim do komórek i wie, że nikt nie czyta na nich ebooków, nie rozwiązuje zagadek matematycznych, nie pisze z umierającą osobą, nie nie, wszyscy tylko siedzą na fejzbuczku i lajkują.
Mam nadzieję, że po tym przeprosiłeś swoich studentów
Pewnie humanista...
Mylisz starodawne podejście ze zwykłym chamstwem. Mnie telefony i dzisiejsze siedzenie w telefonach na facebooku przez 24/h też denerwuje, przez co nie kotrzystam z portali. Jednak nigdy bym nie zwyzywał studenta tylko dlatego, że nie wyciszył telefonu. Jakby się to powtarzało mógłbyś grzecznie zwrócić uwagę, ale nie zacząć człowieka je.bać. Lepiej zmień swoją pracę z dydaktycznej, na naukową, bo tylko utrwalasz zły obraz wykładowców.
Oj tam oj tam człowiek wymyślił to ruganie aby yafud był bardziej emocjonujący.
Prawdopodobnie w realu to miły studenciak i wcale by nie krzyczał gdyby był wykładowcą.
Z własnego studenckiego doświadczenia zauważyłam, że ci najmłodsi wykładowcy są najgorsi i najbardziej szurnięci - z prostego powodu. Boją się studentów. Panicznie się ich boją, boją się wlepionych w nich oczu, ignorowania tego co mówią, nie robienia notatek, boją się że studenci nie uszanują ich autorytetu, więc próbują na niego pracować poprzez obrażanie studentów albo zastraszanie.
Jeśli z takiego powodu wykładowca wpada w furie i wyzywa studentów, to się nie nadaje na wykładowcę. Osobiście jako były student trzymam kciuki za Twoich studentów, że złożą na ciebie skargę (albo lepiej - ktoś to nagrał) i wylecisz z tej uczelni z hukiem.
R - humaniści są na ogół bardzo spokojnymi osobami. I wykładowcy i studenci. Sama jestem po studiach humanistycznych (szok - mam dobrze płatną pracę. I to nie w w fast foodzie ani w markecie) z kolei ci co prowadzą przedmioty ścisłe odpieprzali takie akcje, że się to nikomu normalnemu w głowie nie mieściło. Aż studenci (i inni wykładowcy!) potrafili zażartować z kolegów, że to nauczanie przedmiotów ścisłych im negatywnie na umysły wpłynęło.
i co żenujący jendokomórkowcu?
Jaki jendo? Nie obrażaj komórkowca.
czy czytanie gazet wywoluje w tobie podobne konwulsje? nie? czemu? przeciez to tylko inny nosnik danych.
A wiesz czemu? Bo prowadzisz nudne wykłady i pewnie smęcisz pod nosem. A studenci muszą mieć z ciebie teraz niezłą polewkę :D
Człowiek z klasą nie zachowałby się w ten sposób. Gratuluję, jesteś bucem, który jest przekonany, że jest lepszy i taki kulturalny. A nie jest.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
qwerty | 83.29.247.* | 21 Lipca, 2017 20:22
Jesteś więc beznadziejnym wykładowcą i w dodatku hipokrytą.