Jesli narzeczony ma obiekcje do Twoich wydatkow na fryzjera, ktorego efekty mu sie podobaja, to pomy co bedzie po slubie... bedziesz musiala klamac ze kupilas cos taniej? Obecnie mezczyzni... eh... do niczego sie nie nadaja.
Zgadzam się. A do autorki: po co w ogóle płaciłaś, skoro babka ewidentnie spaprała robotę? Już nie mówię o podstawowej cenie, ale jeszcze jakieś naliczanie? Za złe wykonaną usługę się na pewno nie dopłaca.
Ja kiedyś miałam super fryzjera, drogiego no ale jakość pierwsze klasa do czasu. Pamiętam jak umówiłam się na czesanie, po przyjściu do salonu okazało się ze będzie mnie czesać praktykantka(czasu nie było żeby załatwić coś innego a pozostali profi fryzjerzy byli mocno zajęci) innego razu umówiłem się na kolor+cięcie+modelowanie. Farba wyszła jakaś taka marchewkowa (chciałam czekoladowy)i to zdecydowało ze juz więcej nie umówiłem się do nich, żałuję do tej pory ze jakość się zepsuła bo to był jeden z lepszych salonów w mieście. Od tamtej pory szukam idealnego fryzjera i ciężko. (Trochę jakby nie w temacie, ale w końcu się "wygadałam";) )
Bo prawdziwy gentelman dziedziczy rodową fortunę, rzuca pawie pióra pod nogi, a gdy majątku zabraknie wypala sobie w łeb.
Męski fryzjer jest o niebo tańszy i dziwienie się "ile to ją kosztuje???"jest zupełnie normalne, tak samo jak stereotypowe dziwienie się "ile ten samochod/komputer kosztował"z drugiej strony.
Istnieje strefa rozsądku między Scroodgem, a Krzeszowskim. Jak zwykle nie należy popadać w ekstrema
Tak dziwic moze sie gimnajazlista. Mezczyzna wie, ze te wszystkie kobiece rzeczy sa drozsze od meskich (typu kosmetyka). Natomiast kobieta wie, ze gadzety elektroniczne rowniez sa dosc drogie.
Nigdzi3 nie jest napisane, ze to jego pieniadze, wiec nie tworz bajek. Rownie dobrze, to moga byc wspolne pieniadze. A jak mezczyzna chce miec zadbana kobiete, to niech bedzie swiadom, ze to dbanie o siebie kosztuje. Z reszta, mezczyzni sa tego swiadomi, chlopcy cale zycie sa zdziwieni.
Przesadzasz. Może faktycznie chodzi bardzo często, do bardzo drogiego? Powiedziała tylko, że on narzeka, nie mówiła, że sugerował żeby przestała tam chodzić albo coś takiego.
Nie mamy więc informacji by zrobił cokolwiek ponad zdziwienie się i wyrażenie niezadowolenia, że ten fryzjer jest tak drogi.
"Którego efekty się podobają"? Nie wiedział, że mu się podobają. Zrozumiał to gdy porównał z efektami innego - wtedy już nie narzekał.
To zupełnie nie jest powód żeby "obawiać się co będzie pu ślubie".
Prędzej problem w związku był by jak by ukrywał przed nią swoje zdziwienie i ewentualne niezadowolenie ceną.
przepieknie przepisane z FMl
Było to 10lat temu. Moja siostra chciała przejść z koloru rudego na blond. Siostra wyszła z salonu siwa jak gołąb (wtedy jeszcze siwe włosy były niepożądane).
Ale jeśli to są właśnie ich wspólne pieniądze, a dziewczyna co miesiąc lata do fryzjera za 100-200zł, to ja jak najbardziej rozumiem jego niezadowolenie. Może nie zarabiają dużo i taki wydatek mocno obciąża ich budżet?
Zresztą dbanie o siebie nie musi wcale dużo kosztować. Chociażby fryzjer może być dobry i tani, wystarczy poszukać.
Pieprzysz farmazony. 100 czy 200zl, jak dziewczyna farbuje wlosy, to wcale duzo nie jest. To normalna cena i w zasadzie to tanio.
I nie ma czegos takiego jak dobry i tani fryzjer. To sie wyklucza. A jak uwazasz inaczej, tzn ze nigdy nie bylas u drogiego. Jest roznica. Ci drozsi maja duzo wieksza wiedze, lepszy sprzet i jezdza na kursy. A tani fryzjer nie ma zwyczajnie na to kasy, bo jest tani.
Dziwia sie mali chlopcy ze te kobiece rzeczy tyle kosztuja. Duzo chlopcy to wiedza, a jak im sie nie podoba, to niech szukaja takiej, ktpra tak o soebie nie dba.
Tylko dziwnym trafem, kazdy mezczyzna chcialby piekna, zadbana kobiete w drogich ubraniach, za ktore nie musza placic.
A ja jako feminista czekam na taką, która będzie sama na siebie zarabiała, a może nawet i na mnie :D
Dziewczyna pisze tylko o obcinaniu i nie, 100-200zł to zdecydowanie nie jest tanio, szczególnie jeśli nie specjalnie mogą sobie na to pozwolić.
Ja chodzę do fryzjera, który według twoich standardów to chyba za darmo jest, a zawsze wychodzę z dokładnie taką fryzurą, o jaką poprosiłam. Naprawdę nie wiem, co więcej mógłby mi zaoferować droższy fryzjer za te dodatkowe 100zł.
Mylisz pojecia. Tys nie feminista, a pasozyt.
Przeciez my rzucilismy tak o te kwoty. Faktycznie, wyglada na to ze ona byla tylko na podciecie. Owszem, zwykle strzyzenie kosztuje ok 100zl. U maniewskiego podobnie. Ja tez place malo, bo 50zl przy dlugich wlosach, ale wiem ze moja fryzjerka to wyjatek. I niestety z doswiadczenia wiem, ze tanszy fryzjer oznacza w 99% przypadkow katastrofe. Bylam u roznych. U drozszego nie trzeba sie bac o efekt, a u tanszego trzeba sie bac i pilnowac fryzjera.
A ona ma pewnie krotkie wlosy, ktore szybko traca forme, dlatego czesto chodzi.
Czemu uważasz, że ciągnięcie od kogoś pieniędzy na fryzjera to pasożytnictwo?
Myślę, że 99% to jednak przesada, ale napisałam też, że trzeba poszukać. Wiadomo, że tańszy fryzjer jest bardziej niepewny, ale wystarczy poczytać opinię, pogadać z koleżankami i ryzyko katastrofy spada ;)
Ja od 10 lat chodzę do jednego salonu i ani razu jeszcze się nie zdarzyło, żebym wyszła niezadowolona, a za samo strzyżenie płacę 35zł :)
Przeczytaj jeszcze raz co wczesniej napisales. Bo nie chodzilo Ci tylko o fryzjera, a ogolnie chcialbys zeby kobieta na Ciebie zarabiala. Tak napisales.
No, to doszlysmy do porozumienia:)
Zycze Ci milego dnia:)
Czemu jak facet utrzymuje kobietę to jest idealem, a jak ona jego to on jest pasozytem?
Bo wtedy to ona jest ideałem.
Moze dlatego, ze kobiety i mezczyzni roznia sie miedzy soba? Nie wpadlas/es na to? Jestesmy rowni wobec prawa, ale mimo wszystko jestesmy rozni, mamy inne predyspozycje psychiczne, intelektualne itd. Kobiecie latwiej przychodzi troszczenie sie o strone psychiczna rodziny, czy tzw domowego ogniska, a mezczyznie troska i byt materialny rodziny.
Roznimy sie i nie ma co udawac, ze jest inaczej. Druga rzec, ze nadal kobiety zarabiaja mniej od mezczyzn, bedac na tych samych stanowiskach. Kobieta ma mniejszy wybor w dobrze platnych zawodach. Przyklady moxna mnozyc, roznimy sie. Po prostu roznimy.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Pikolo | 193.60.168.* | 11 Maja, 2017 23:23
Bo prawdziwy gentelman dziedziczy rodową fortunę, rzuca pawie pióra pod nogi, a gdy majątku zabraknie wypala sobie w łeb.
Męski fryzjer jest o niebo tańszy i dziwienie się "ile to ją kosztuje???"jest zupełnie normalne, tak samo jak stereotypowe dziwienie się "ile ten samochod/komputer kosztował"z drugiej strony.
Istnieje strefa rozsądku między Scroodgem, a Krzeszowskim. Jak zwykle nie należy popadać w ekstrema