Historia właściwa:
W tajemnicy przed chłopakiem zrobiłam sobie operację plastyczną tylko na jednego cycka.
Jedyny YAFUD jaki tu widzę to brak dystansu do siebie autorki.
Kolezanka pyta co to za owad.
hm, ciekawe, jaki dystans masz Ty do siebie. Gdyby np. partnerka zasugerowała, że Twoich genitaliów praktycznie nie widać, z pewnościa byś radośnie zachichotał?
Chłopak chamski, moim zdaniem.
oczywiście, że to zwykły brak dystansu do siebie! Skoro sama wiesz, że nie jestes zbyt biusciasta to czemu chłopak ma udawać, że jest inaczej? Ja również mam mały bust, który w ciazy pięknie rósł i razem z mężem żartowalismy, że w końcu coś mi tam odstaje. Zamiast sie gniewać za prawdę to przyjmij ją jaka jest albo pomysl o poprawkach. Jak zaczniesz czuć się dobrze ze sobą to i takie żarty nie będą Ci straszne.
Mój mąż jak zobaczył moje ogromne piersi pełne mleka,kilka dni po tym, jak urodziłam córkę, z błyskiem w oku zapytał, czy mi już takie na zawsze zostaną? Miseczka stanika do karmienia idealnie pasowała rozmiarem na jego wielki łeb.
Ja z kolei mam wielki biust (po mamie) i czasem same z siebie żartujemy. Duży biust nie jest takim znowu błogosławieństwem, ale kiedy same widzimy jak jest i potrafimy do siebie podejść obiektywnie to od razu bardziej się akceptujemy;) nie ma co się dąsać, skoro masz mały biust czemu facet ma udawać, że jest ogromny?
Przeciez ona wie jak wyglada. Co daje wysmiewanie kogos rzekomych defektow? Wiesz, jakos mowienie mezczyznie ze ma malego, jest uznawane spolecznie jako najwieksza obelga. A mowienie kobiecie ze ma male piersi to stwierdzanie faktu i ze ma maly dystans do siebie? Nie badz smieszna.
Najgorsze jest to, ze kobiety same siebie gnoja, ponizaja i twierdza ze to normalne. Nie to nie jest normalne.
Jesteś Cyclopem.
A po co ma udawac ze jest ogromny? Jak mu sie nie podoba, to niech sobie znajdzie taka ktora ma wiekszy.
czyli skoro nie udaję, że mój biust jest duży i umiem sama z tego żartować to znaczy, że sama się gnoję i poniżam? A mi głupiej wydawało się, że to samoakceptacja i niewypieranie rzeczywistości. Zróbmy z tego kolejny temat tabu i broń Boże nie żartujmy z tego z partnerem bo to przecież takie poniżające.
Jeśli autorka nie lubi, kiedy żartuje się z jej biustu, to powinna o tym powiedzieć swojemu chłopakowi. W sumie ma prawo do kompleksów, a jej partner mógł dać jej odczuć, że nie akceptuje jej rozmiaru.
Które to już okrążenie internetu przez ten suchy żart?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
f | 193.109.123.* | 10 Lutego, 2017 19:12
hm, ciekawe, jaki dystans masz Ty do siebie. Gdyby np. partnerka zasugerowała, że Twoich genitaliów praktycznie nie widać, z pewnościa byś radośnie zachichotał?
Chłopak chamski, moim zdaniem.