Przed chwila czytałam to na głównej wioski
Ja to dziś czytałam tutaj, w losowych.
Rozwalają mnie wewnętrznie tacy ludzie. Pójdę sobie pooglądać laski w klubie, bo tak, bo mogę, one też są wolne, zdecydowały co chcą robić - w końcu to dorosłe kobiety. Pal sześć, że czyjeś córki. Okazuje się, że Twoja córka tam pracuje? Ale jak to, tak nie można, co za nieszczęście itd.
Dokładnie :D
Babeczki w porno, tancerki gogo, niemal nagie panie reklamujące myjnię samochodową? Super! A nie, to moja córka/matka/ciotka, łolaboga, wstyd i upadek moralności, jak tak można...
Jubilat k u r w a
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-12-31 21:10:31 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
Chrysalis bo każdy troszczy się o swoich bliskich, poza tym to kim są nasi bliscy przekłada się również na nas w pewien sposób. A jakaś randomowa osoba? Może być i striptizerka. Bycie striptizerka wiąże się z nieprzychylnym społecznym odbiorem, ale nie mówimy tego na glos, a niektórzy z tego korzystają, bo czemu nie skoro są takie miejsca, prawda? Ogólnie smutne to i przykre. W takich miejscach nie ma szczęśliwych ludzi. Wiem, bo znam.
A tak miedzy nami to ile ta jego corka kosztuje? Cos podpytaliscie? I fajna jakas byla czy niespecjalnie?
Właśnie w tym problem, że na korzystanie z takich usług jest swoiste pozwolenie, a na wykonywanie - nie. Jak dla mnie i praca tam, i bycie klientem jest zle. Popyt napędza podaż.
A bohaterowie tej historyjki? Widzą problem tylko w córce a nie sobie. Hipokryzja innymi słowy.
Chrysalis zgadzam się z Tobą, że i jedno i drugie to problem. Współczuję striptizerka. Jak bardzo trzeba być zaburzonym i skrzywdzonym, żeby pracować w takim miejscu? Powierzchownie może się wydawać, że wszystko jest w porządku i ze one to lubią, ale nikt mi nie wmówi ze taka (nazwijmy to doslownie) prostytucja bierze się z powietrza. A klienci tych przypadków brzydza mnie jednoznacznie.
jest to prosty zarobek calkiem przyzwoitych kwot przy wymaganej minimalnej wiedzy i praktycznie zadnych umiejetnosciach. stad sie to bierze. potrzebna jest tylko zdolnosc racjonalizacji, a to umie kazdy czlowiek. striptizerki standardowo uzywaja racjonalizacji ze to klienci sa frajerami, a ona ich wykorzystuje.
@ up tak, prawda, ale to też jest ta płytsza warstwa osobowości, a ja mówię jeszcze o tej głębszej warstwie, z której wynikają sprawy, które poruszasz Ty
fake, kradzione.
nie wiem o co chodzi z tymi warstwami? kazdy czlowiek ma swoje potrzeby, a zdecydowana wiekszosc potrzeb mozna zrealizowac pieniedzmi (lub tez: do ich realizacji potrzeba pieniedzy). dlatego ludzie zarabiaja pieniadze. potencjalne striptizerki dokonuja kalkulacji czas pracy/wynagrodzenie i dochodza do wniosku ze im sie oplaca. trzeba tylko dokonac racjonalizacji dotyczacej moralnosci, ale to akurat jest bardzo proste (podalem ja powyzej). mowiac krotko: sprawy o ktorych pisze wynikaja z checi zaspokojenia swoich potrzeb pieniedzmi uzyskiwanymi w najprostszy mozliwy sposob. dla striptizerek ten najprostszy mozliwy sposob to machanie cyckami przed banda spoconych oblechow. i tyle. zadnych warstw tu nie ma.
Solenizant obchodzi imieniny, a jubilat urodziny.
@ up Nie będe się rozwijać w tym temacie. Po krotce chodzi o to, że na to właśnie jakich wyborów dokonujemy, w jaki sposób nasze potrzeby realizujemy wpływa to kim jesteśmy, co czujemy itp. Wynika to z naszych doświadczeń, głównie tych wczesnodzieciecych. Striptizerki w dużej mierze są książkowymi przykładami osobowości histrionicznej. Jest to zaburzenie. Na poziomie uświadamianym lub możliwym do zaobserwowania z zewnątrz jest tak jak piszesz, ale w głębokiej, nieuswiadamianej warstwie jest dużo więcej. Kobiety te często były wykorzystywane w dzieciństwie lub relacje w rodzinie miały niewłaściwy układ. Przez to nie czują granic, charakteryzuje je płytka, wybuchowa emocjonalnych, chęć podobania się, skupienia uwagi. Niezaburzona jednostka chcąc zaspokoić swoje potrzeby wybierze inna drogę, a ze kobieta wybiera striptiz, czyli szybka, łatwa drogę prostytucji do zaspokojenia swoich potrzeb świadczy o zaburzeniu oraz wewnętrznym nieuswiadonionym cierpieniu (poczucie skrzywdzenia, wykorzystania, wstyd itp).
Wybaczcie, pisze z telefonu.
* płytka, wybuchowa emocjonalnosc
KVUP, nikniknik - jubilat to obchodzący jubileusz a więc jakąś wyjątkową doniosłą rocznicę np 50-lecie małżeństwa. Nie każde urodziny to jubileusz, choć też mogą być (100-tne na pewno)
Zaś solenizant to (zgodnie ze słownikiem języka polskiego PWN) to «osoba obchodząca danego dnia swoje imieniny albo urodziny»
Także autor użył poprawnego określenia :)
A dlaczego jest popyt? Bo nam nie dajecie. Tak, możemy się do takich porno-kobiet, tancerek go-go, ślinić ale szacunku do nich nie mamy. Szacunek jest dla wiernych, kochających żon i dziewczyn.
No i tutaj właśnie wychodzi hipokryzja. skoro się slinisz, to jak jednocześnie nie masz żadnego szacunku do striptizerki a do siebie juz tak?
Ślinienie się to odruch warunkowy wywołany fizjologią. Nie mylić z szacunkiem tudzież miłością, chociaż może współwystępować w tych przypadkach. Tak mam do siebie szacunek. Potrzeby fizjologiczne należy zaspokajać, inaczej odbija się to na zdrowiu, często psychicznym również.
Ludzie, w tym yafudzie nie chodzi o moralność, na miły Bóg! Rzecz w tym, że gościa spotkało combo - wszystko mu się sypie, chcieli mu zrobić kumple przyjemność, a jeszcze mu dołożyli kolejne zmartwienie...
@ John hipokryzja lvl ekspert, Ty możesz zaspokajać swoje potrzeby w dowolny sposób jaki Ci się podoba (moralny czy nie pal licho), a kobieta która zaspokaja swoje potrzeby z pominięciem moralności jest godna pogardy. Brawo! Sam jesteś godny pogardy wnioskuję po tym co piszesz. I biedna każda porządna dziewczyna , która żyjąc w niewiedzy jakim człowiekiem jesteś, zwiąże się z Tobą. Tfu!
Jest pewna zasadnicza różnica w konsumpcji seksu w wykonaniu mężczyzn i kobiet. Generalizując - facet by uprawiać seks nie musi być z tym kimś emocjonalnie związany czy też mieć do niej szacunek. Kobieta natomiast wybiera partnera starannie analizując również jego pozaseksualne zalety (inteligencja, zaradność, majętność, itd,. itp.). Takie są kulturowe, behawioralne zasady warunkowane naszą biologią i rozrodczością. Jeśli kobieta robi to z każdym dla samego seksu to jest to po prostu nimfomania, czyli przypadek chorobowy.
Przenosząc powyższe porównanie na poziom gastronomiczny można by powiedzieć, że dla mężczyzn seks to fastfood a dla kobiet wystawna uczta. Dlatego męska zdrada jest zazwyczaj tylko fizyczno-fizjologiczna. Zdrada kobiety to zawsze jest coś więcej niż sam seks. A przechodząc do zagadnienia pogardy. Moim zdaniem pogardy godzien jest ten kto swoim czynem sprawia krzywdę drugiemu człowiekowi, zwłaszcza bliskiemu. I tego staram się trzymać tj. postępować tak by nikt nigdy przeze mnie nie płakał.
ladna racjonalizacja. ale nie ma to wiele wspolnego z rzeczywistoscia. libido mezczyzn i kobiet jest zasadniczo podobne, wszelkie roznice sa glownie kulturowe. mezczyzni - tak samo jak kobiety - wybieraja swoje partnerki do dlugotrwalych zwiazkow kierujac sie wieloma pozaseksualnymi wskaznikami (dwa slowa: tepa dzida). natomiast obie plcie kieruja sie wylacznie zwierzecym magnetyzmem przy wyborze partnera/ki na jedna noc. myslisz ze we wszystkich przygodnych kontaktach seksualnych biora udzial wylacznie nimfomanki? oklamujesz sam siebie. mam nadzieje ze standardowo ze strachu przed kobieca seksualnoscia, a nie dlatego ze starasz sie uciszyc wyrzuty sumienia.
Ło matko. Okazało się, że zgodnie z tą logiką jestem nifomanką. Wprawdzie nie robię "tego"z każdym, ale zdarza mi się seks przypadkowy. Ogłoszenie parafialne: Kobiety też lubią seks i w celu odbycia stosunku wcale nie muszą być zakochane. Przykład: jestem w trakcie rozwodu, wiem, że z mężem nie będę, nigdy go nie zdradziłam, ale zdarzyło nam się uprawiać z nim seks bez miłości. I nie jestem jedyna. Wystarczy, że mężczyzna jest dla mnie atrakcyjny.
Obawiam się, że John to pospolity przypadek, wg którego genitalia kobiet i mężczyzn można przyrównać do zamka i klucza, mężczyzna zgodnie z naturą ma być bykiem rozpłodowym a kobieta - cnotką.
Innymi słowy żyje w świecie bazujacym na stereotypie a nie faktach i raczej nie chce z niego wyjść, szkoda pisać :p
@ cerebrumpalm +
@ John - zastanawiam się właśnie czy chce mi się to komentować, ponieważ jestem przekonana, że żadne moje wywody nie wyrwa Cie z przekonań, które posiadasz. Powiem Ci tylko ze nie masz absolutnie żadnego pojęcia o biologicznych, społecznych i kulturowych podstawach zachowania człowieka.
@ chrysalis +
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
nie mam nicku | 193.142.112.* | 20 Grudnia, 2016 08:45
Rozwalają mnie wewnętrznie tacy ludzie. Pójdę sobie pooglądać laski w klubie, bo tak, bo mogę, one też są wolne, zdecydowały co chcą robić - w końcu to dorosłe kobiety. Pal sześć, że czyjeś córki. Okazuje się, że Twoja córka tam pracuje? Ale jak to, tak nie można, co za nieszczęście itd.
chrysalis [YAFUD.pl] | 20 Grudnia, 2016 12:51
Właśnie w tym problem, że na korzystanie z takich usług jest swoiste pozwolenie, a na wykonywanie - nie. Jak dla mnie i praca tam, i bycie klientem jest zle. Popyt napędza podaż.
A bohaterowie tej historyjki? Widzą problem tylko w córce a nie sobie. Hipokryzja innymi słowy.