Hmm... A wlasciwie czemu trzeba kupic nowq mikrofale, co sie z nia stalo?
wywietrzcie dom porzadnie, bo j*bane opary mogą spowodować nieodwracalne zmiany w mozgu, lysienie i wypadanie wlosow
czeba kupić nową mikrofale bo rtęć jest trująca dla organizmu
Rtęć jest toksyczna.
Reszty się można domyśleć
No i uzyskał odpowiedź..
oddałabym gnoja do domu dziecka
To co, podarujecie mikrofalę wrogom? XD
Opary rtęci(dimetylortęć) są bardzo toksyczne - podczas wdychania odkładają się w nerkach i mózgu prowadząc do niewydolności nerek, a ze strony OUN zmiany prowadzące do depresji, zaburzeń lękowych, zaburzeń równowagi, parestezji i upośledzenia umysłowego(w przypadku dzieci). Powinniście zgłosić się do lekarza... Mikrofalówka to w tym momencie wasz najmniejszy problem.
Nie,zebym się czepiał... Sprzedaż rtęciowych termometrów jest chyba od pewnego czasu zabroniona? Termometry z galinstanem (taki metal) są jednak czasem stosowane...
Sprzedaż tak ale posiadanie nie.
A co powiesz o oparach kwasu siarkowego? Jakiś pomysł na udowodnienie ich obecności? Sorry, że nie na temat, ale mam z tym problem z którym sobie nie radzę. Wdycham to od kilku miesięcy i nijak udowodnić...
"Pamiętaj chemiku młody, by nie stracić swej urody, zawsze wlewaj kwas do wody."
Może to pomoże
W dodatku włazi w ściany, podłogi etc.
Tak naprawdę mieszkanie powinno zostać opieczętowane a lokatorzy wysiedleni.
Od 2009 nie produkuje się już nigdzie termometrów rtęciowych.
Od 2001 w Europie dostępne były już tylko termometry szklane wypełnione galinstanem, gdyż jest tańszy od rtęci i mniej toksyczny. Licząc, że ktoś zakupił ten termometr w ostatnim jego roku produkcji tj. 2001 to miał on prawie 16 lat. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że szklany termometr z rtęcią przetrwał taki kawał czasu..
A nam akurat 3 dni temu rozbił się ten rtęciowy. Tak więc - mógł przetrwać :D
A skąd jesteś pewna, że to był rtęciowy, a nie wypełniony galinstanem ? Bo te cieczy nie różnią się niczym szczególnym w wyglądzie. Różnica jest tylko w "strzepywaniu". Rtęć schodzi bardzoooo lekko, wystarczy delikatnie wstrząsnąć (czasem nawet się obróciło i już wynik był zły). Galinstan schodzi znacznie znacznie ciężej.
Opary kwasu siarkowego IV czy VI? W jaki sposób sobie z tym nie radzisz?
Mógłbyś ich występowanie udowodnić na wiele sposobów - w najprostszy sposób bioindykatorem - wystarczyłoby posadzić u siebie w domu porosty które reaguja na różne stężenia siarki.
Drugim sposobem byłaby próba z wodą dejonizowaną(tak dla pewności, że jest to czyste H2O - demineralizowana czasem zawiera małe ilości jonów). Następnie musiałbyś doprowadzić do tego, że powietrze czynnie przechodziłoby do pojemnika z wodą(przechodząc przez wodę - co byłoby widoczne w formie bąbelków). Jeżeli woda zmieni pH na kwasowy(odczynnik alkacymetryczny możesz kupić w akwarystycznym) to oznacza to, że w powietrzu był jakiś tlenek kwasowy - jednak nie udowadnia to tlenku siarki. Gdy tlenek ten się rozpuści możesz spróbować go przereagować(po sprawdzeniu pH uzyskanej substancji) go z węglanem wapnia. Powinna odbyć się reakcja strąceniowa(wytrąci się osad). Innym sposobem jest kupienie detektora tlenku siarki...
To fakt - gdyby tylko to nie wybuchło w mikrofalówce, tylko się połamało im spadło na podłogę to można zapobiec - wystarczy posypać siarką, która nietrwale złączy się z rtęcią i powstanie nietrwały siarczek rtęci, który już nie paruje. Wtedy można to posprzątać bezpiecznie i wyrzucić.
Najgorsze jest to, że autorka weźmie nasze gadanie za czarnowidzenie, i zleje. Jest to dramatyczne, ponieważ skutki działania rtęci są widoczne dopiero po paru, czasem parunastu miesiącach(chyba, że stężenie jest na tyle wysokie, by móc zaszkodzić w pare tygodni, nawet dwóch). A zmiany wtedy są częściowo nieodwracalne.
Dziękuję Chemiku, bardzo mi pomogłeś. Nie radzę sobie z problemem, bo to sąsiad zajmuje się odzyskiem złota i srebra, pewnie wiesz na czym to polega. A moja rodz. przez to cierpi.Tylko nie mamy jak udowodnić... Skorzystam z Twoich rad.
to i tak lepiej macie, bo używa stężonego(rozcieńczony by nie reagował) siarkowego VI a nie azotowego V - który daje jeszcze gorsze tlenki do wdychania. Jak to aż takie cóś to musiałbyś sobie spróbować załatwić najlepiej detektor tlenu siarki - Najlepiej poprosić jakąś stację pomiarową o pomiar stęż. Tlenku siarki w powietrzu. A najłatwiej byłoby temu skur****owi rozcieńczyć ten kwas siarkowy wodą - wtedy ch*ja sobie odzyska złota :) rozcieńczony ma już inne właściwości i nie reaguje. Albo dodaj mu sody oczyszczonej do tego kwasu - pomyśli, że coś mu się zepsuł kwas siarkowy.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-12-06 20:32:22 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
Moja matka ma termometr który kupiła w latach 90 i dalej działa elegancko. Jak się nim gwoździ nie przybija, to nie ma powodu, żeby nie przetrwał.
Zamiast sie cieszyc ze dziecku nic sie nie stalo to problem bo trzeba nowa mikrofalowke...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
ty | 185.26.180.* | 27 Listopada, 2016 23:45
Rtęć jest toksyczna.
Reszty się można domyśleć