Zabiłaś niewinne zwierzę przez swoje lenistwo :( ta jaszczurka niczemu nie zawiniła. Patrz pod nogi na drugi raz
Popieram. Druga rzecz, to jak mozna nie zapalac swiatla, jak ma sie w domu zwierze? I nie jest to jakies wielki pies, ktorego zawsze sie zauwazy? Przeciez koty sa male. Moglby spac akurat w najlepsze na jej drodze do toalety. Nadepnelaby na kota, zmiazdzyla mu lape, moze glowe, albo mocno kopnela, zranila, a moze on w panice, zaatakowalby ja i idiotka pisalaby yafuda o tym, jak ją napadł kot.
Koty mają ofraniczoną liczbę miejsc w których wypiają. Nie zasnęły by np. na środku podłgi w korytarzu. No i pewne ludzie którzy mają w domu zwierzątko są w stanie na nie nie nadepnać. Kotjest dużo większy, wystarczy już mieć nawyk nie podnoszenia zbyt wysoko nóg albo natychmiastowego reagowania na wyczucie sierści stopą.
duch tej jaszczurki będzie Cie nachodził
Jaszczurka w domu to raczej nie pierwszy raz, kiedy jej kot przynosu prezent. Wiec jest idiotka, skoro nie uwaza.
PS
Dasz sobie reke obciac ze wszystkie koty na swiecie tak wlasniw robia jak napisalas? Zdajesz sobie sprawe ze kazde zwierZe nawet z tego samego gatunku ma inny temperament i osobowosc?
Jakby patrzyła pod nogi to też by ją rozdeptała bo było ciemno.
I plujecie się też jakby autorka zabiła wam wasze domowe zwierzę. Autorka po prostu nie umyślnie nadepnęła na jaszczurkę, której nie powinno tam być.
Jeżeli kogoś tu obwiniać to kota autorki.
Masz w ogóle kota? Moje obydwa potrafią w środku nocy spać na środku korytarza zwinięte w kłębek. Gdzie im się uwidzi tam śpią. A co dopiero w ciągu dnia. Potrafią wyciągnięte spać po prostu na środku.
Mam. Ma kilkanaście-kilkadziesiąt miejsc w których sypia i całe strefy gdzie nigdy się nie położy. Trzeba by teren zmienić (kładąc coś na podłodze) by zasnął w korytarzu. Twoje może sypiają tam ale na pewno jesteś w stanie wymyślić miejsce w domu gdzie nigdy ich nie widziałaś. Jednak większość kotów, pewnie też kot autorki nie śpią na korytarzu.
A, i ja akurat zazwyczaj nie zapalam w nocy światła a nigdy na niego nie nadepnęłam. Jeśli już chodzisz po ciemku, zawsze jesteś ostrożniejszy(a) niż normalnie.
Światło zapalić mogła. Równie dobrze mogła nadepnąć na kotka, tak jak inni pisali. Ewentualnie kot mógł zostawić śmierdzącą "niespodziankę". Sama nie zapalam światła w nocy jak idę do toalety , ale nie mam zwierząt w domu.
U mnie koty też leżą/śpią na srodku korytarza. Gdy idzie jakiś domownik to ani myślą sie ruszyć. Choć jedna osoba u nas w domu ma ograniczone zdolności ruchowe, to jak ona idzie to koty zawsze na bok się przesuwają. Mądre gadziny :)
Ale ona stanela na jaszczurke. Czytanie ze zrozumieniem bylo w podstawowce
A kto mówi, że na kota?? Nikt, twierdzimy tylko, że powinna uważać skoro ma w domu kota, bo mogła równie dobrze stanąć na niego.
Ona po prostu uwaza ze skoro jej koty tak sie zachowuja, to robia tak wszystkie;) zwyczajna ignorantka, ktora ma zapewne jednego kota, bo gdyby miala kilka, zauwazylaby ze kazde zwierze ma inny temperament i zachowuje sie inaczej.
Zlecieli się "znawcy kotów", żaden nie pomyślał, że skoro "każdy kot jest inny"to autorka raczej zna swojego i wie, że go nie rozdepcze idąc w nocy:)
Dziewczyno, jakby znala swojego kota, to zapalaby swiatlo idac do kibla, bo mialaby obawy czy kot znowu czegos nie przyniesie.
Ty za to jestes znawczynia wszystkiego. Nikt tu znawca kotow sie nie mianowal, ale widocznie Ty sie za takowego uwazalas, skoro poczulas sie urazona.
JAk nie potrafisz logicznie odpowiadac to prosze, nie odpowiadaj.
Nie będę zniżać się do Twojego poziomu z przezywaniem od "ignorantów"jak w podatawówce, powtórzę tylko, że duża część kotów zachowuje się w taki sposób, że światło w nocy nie jest potrzebne i autorka skoro go nie włączyła, prawodpodobnie miała prawo na podstawie wcześniejszych zachowań kota przypuszczać, że nie ma takiej potrzeby. (Zarówno wiedząc, że nie może kopnąć swojego kota bo go zna i wie, że go tam nie będzie/s spokojnie zdąży zareagować czując futro i nie nacisnąć stopą jak i nie mając dużych doświadczeń w zbieraniu zwierzątek z podłogi. Jeden kot przynosi ptaki codziennie, inny 3 razy w życiu. Pewnie jej był tym drugim).
Za specjalną znawczynię kotów się nie uważam, miałam w życiu kilka i mam częsty kontakt z futrzakami znajomych ale jestem wystarczającym "znawcą"logiki i zachowań ludzkich by wiedzieć, że jest znacznie większa szansa na to, że kobieta nie mogła się tego spodziewać i na podstawie wcześniejszych doświadczeń miała pewnie prawo przewidywać, że może iść z wyłączonym światłem niż, że może mu zrobić krzywdę.
Po prostu uważam, że naskakiwanie na autorkę ma podobny sens co na człowieka który nie wziął parasola podczas suszy i akurat zaczęło padać. "Mogłeś się przygotować na taką ewentualność!". No, pewnie mógł. Gdyby przy gotowywał się na wszystko, nosił przy sobie scyzoryk, apteczkę, insulinę, instrukcję tankowania lotniskowca...
Wlasnie porownalas istote zywa do parasola. Brawo. A stwierdzanie ze ktos jest ignorantem, to stwierdzenie faktu. Z reszta wykazalam skad te fakty pochodza.
Za znawczynie kotow sie nie uwazasz, a jednoczesnie autorytatywnie stwierdzasz kilka faktow;)
Baw sie dobrze, ale beze mnie.
Czy wszyscy komentujący ten tekst są jacyś ograniczeni? Ta jaszczurka i tak by zdechła, bo kotek raczej nie przeniósł jej w koszyku, do którego dobrowolnie weszła. Pewnie była już półżywa i wydała tylko ten ostatni pisk, a autorka nieświadomie ukróciła jej cierpienia. Ja mam psa i po ciemku chodzę. Jest wielkości kota, ale nie ma szans, żebym go nadepnął, bo jest czujniejszy od człowieka i się raczej obudzi, plus nawet po ciemku coś większego od jaszczurki można zobaczyć. Nie widać co to jest, ale widać że jest. I jak ktoś ma jakikolwiek refleks, to poczuje i szybko podniesie nogę zanim zgniecie pupila na naleśnika.
To, ze wy jesteście ociężałymi słoniami, które by rozdeptały po ciemku zwierze wielkości kota, nie oznacza tego, ze autorka by to zrobiła. Może szybciej reaguje? Może nie ma kurzej ślepoty? Może jej kot pierwszy raz przyniósł do domu jakieś truchło? Może jej kot umie używać kuwety i nie zostawił by gówna na środku? Nawet jak autorka wyznania popełniła błąd, to po co na nią najeżdżacie? Gdy w wyznaniu człowiekowi się coś dzieje to spoko, ale jak zdechła dogorywająca jaszczurka to nagle łolaboga?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Wera [YAFUD.pl] | 22 Listopada, 2016 19:36
Koty mają ofraniczoną liczbę miejsc w których wypiają. Nie zasnęły by np. na środku podłgi w korytarzu. No i pewne ludzie którzy mają w domu zwierzątko są w stanie na nie nie nadepnać. Kotjest dużo większy, wystarczy już mieć nawyk nie podnoszenia zbyt wysoko nóg albo natychmiastowego reagowania na wyczucie sierści stopą.