Nie potępiam cię ale żebranie jest uczciwsze. Próbowałaś się zgłosić do opieki społecznej po pomoc?
Potraktuj to jako świadczenie usług - Spotkanie i rozmowa w cenie jednego porządnego obiadu. Tylko pamiętaj by fiskus się o tym nie dowiedział!
Daj znać, może da się jakoś pomoc :-)
Pokaż fotkę to może zostanę Twym sponsorem! :)
Tzw sposob na studenta xdd
Nie przejmuj się, co prawda nie znam nikogo w podobnej do ciebie sytuacji, ale wiesz, postaci z moich powieści tak robiły :D
Dobry pomysl Na darmowe jedzenie. Chyba tez sproboje :)
Gorzej jak zaproponuje obiad i po wszytkim każe za siebie zapłacić haha
Niestety wlasnie z tego powodu na 1 "randke"dziewczyne zapraszam na spacer i zwykla rozmowe i nigdy (poki oficjalnie nie zostaniemy para) za nia nie place ba czesto wrecz mowie ze nie mam "pokaznego konta"dzieki czemu z miejsca odpadaja blachary i laski lecace na kase
NeceNamed czy to ze ktos placi za kogos w restauracji, oznacza, ze jest bogaty? Ja to bym uznala za mily gest, tak samo jak przytrzymanie drzwi czy tez np. pomoc w wniesieniu/ wyniesienu wozka do/z autobusu
nawet nie, za obiad zwyczajowo placi ten kto zaprasza. jesli zaprosze kolezanke lub kolege na kawe to przy placeniu mowie "ja zapraszam to ja place"i nie ma tu znaczenia plec. na randce zwykle placi facet bo to on zaprasza dziewczyne.
No ok ale jeśli mi też zalezy na chłopaku i wiem że nie ma pokaznego konta to równie dobrze mogę sama za siebie zapłacić i nie widze tego jaka ujme w jego kulturze czy zachowaniu, jak np. nieprzepuszczenie mnie w drzwiach. Bo w przeciwieństwie do tego pierwszego to jest darmowe i świadczy o jego wychowaniu a nie zasobnosci portfela.
A w listopadzie, w taka sliczna pogode jak dzis, tez idziesz na spacer;)? A po spacerku latem, w upal zostawiasz taka dziewczyne glodna i zmeczona dreptaniem po parku? To jest zwykle cwaniactwo i buractwo, bo gdybys byl troche madrzejszy, to juz przed spotkaniem, w trakcie rozmowy tel, bylbys w stanie zorientowac sie, czy dziewczyna jest interesowna.
Odpadaja tez dziewczyny ktore cenia kulture.osobista u mezczyzny. Takze zostaja dziewczyny Twojego pokroju.
Bzdura. Jesli chlopak jest kulturalny, to zrezygnuje z wlasnych przyjemnosci, zeby zapewnic dziewczynie fajna randke. Pamietaj, skapy chlopak, predzej czy pozniej.okaze sie chamem. Lepiej to wiedziec wczesniej niz pozniej.
zapewnić fajna randkę? a co ty na randkę idziesz żeby się z kimś lepiej poznać i zacieśnić więzi czy nawpierd*lać za darmo jak pasożyt? Poza tym jak widać istnieją takie zakłamane pijawki jak autorka więc trzeba uważać komu się stawia obiadek. I nie, nie jestem skąpcem, bo dla przykładu nie raz nie, dwa postawiłem coś koleżance (która ma chłopaka zresztą, więc to nawet ranki nie były) bo zwyczajnie ją lubię. Oczywiście, że dziewczynie zrobi się miło jak facet zapłaci, ale w momencie kiedy ona tego wręcz oczekuje to jak dla mnie już na to nie zasługuje, tyle w temacie.
No no... poziom rynsztokowy. Naprawde, postawiles cos kolezance;)? Masz naprawde powod do chwalenia sie w sieci;) gratuluje;)
A tak poza tym poziom rynsztokowy prezentujesz, bo pomijajac juz kwestie wulgaryzmow, to (pewnie o tym nie wiesz i moze nawet do szczescia Ci to potrzebne nie jest, bo masz male poczucie estetyki), oprawa spotkania jest wazna. Dlatego kobiety stroja sie, maluja i ubieraja na randke szpilki, a mezczyzna zapewnia oprawe spotkania, bez wzgledu na to czy laduja potem w lozku, czy jest to wylacznie kolacja. Rozumiem, ze na randke przychodzisz w dresie, bo co tam, niech widzi dziewczyna kogo bierze, co;)?
1. Ja się nie chwalę, tylko uprzedzam Cię przed wyskoczeniem z teksem że jestem sknerą, pokazując przykład że kasy mi nie szkoda żeby sprawić komuś przyjemność, ale pod warunkiem że jakoś sobie zasłużył.
2. Facet zapewnia oprawę spotkania pieniędzmi, a dziewczyna ma ładnie wyglądać i (ewentualnie) pójść z nim do łóżka? Czekaj, zaraz, mówimy teraz o spotkaniach towarzyskich czy wyjściu na dziw... a przepraszam, będę na język uważał... kurtyzany?
3. Co ma fakt, że niekoniecznie chciałbym kupować żarcie takiej pijawce jak ty czy autorka, wspólnego z tym jak się ubieram
4. Dresy noszę, ale w domku gdzie nikt nie widzi, że są stare i brudne.
5. Na randki rzeczywiście się jakoś nie stroję, chyba że okazja wymaga, bo po 9 latach związku ani ja ani moja druga połówka nie czujemy takiej potrzeby. Bo widziała (i vice versa) kogo bierze :)
7. Nietrafione, wyssane z palca założenia plus pojazd na moją osobę co niekoniecznie odnosi się do mojej wypowiedzi a już na pewno nie do zachowania autorki tematu. (Bo jak rozumiem to, że autorka wykorzystuje gościa, w którym interesuje ją wyłącznie darmowy posiłek, robiąc mu tym samym złudne nadzieje, jest OK?). Czyli standardowe zachowania "Nie mam argumentów to zacznę sie czepiać sposobu wypowiedzi i atakować jej autora"No tak, odpowiedź godna gimbusa albo lewaka (nie mylić ze zdrowo myślącą osobą o poglądach lewicowych, które owszem szanuję), ewentualnie feminazistki (nie mylić z prawdziwymi feministkami, które też szanuję)
8. Tak, nie mam zbyt wielkiego poczucia estetyki (tak jak 90% mężczyzn) co z pewnością świadczy o mojej niskiej kulturze osobistej i wychowaniu w rynsztoku - gratuluje dedukcji Sherlocku :)
Rynsztok to Twoj jezyk ktorym poslugiwales sie w poprzedniej wiadomosci. Dobrze wiesz o co chodzi, bo w kolejnej wiadomosci, poprawiles sie.
Co do poczucia estetyki, to owszem, mezczyzni ja maja, inna niz kobiety ale maja, dzieki temu np potrafia dostrzec piekna kobiete.
Przykre, ze piekny stroj kobiety i zapewnienie przez mezczyzny dobrej oprawy spotkania kojarzy Ci sie z.prostytucja. Ale coz, to juz Twoje pole semantycznych skojarzen;) z tego co piszesz, nie jestes po prostu wymagajacy, ani wobec siebie, ani wobec innych. A o partnerke dba sie caly czas, tak samo kobieta o mezczyzne.
Nazywanie mnie z.kolei pijawka jest smieszne, bo nie wiem skad Ty to wziales. Rozmowa akurat miala tylko dosc luzne odniesienie do yafuda. A w zasadzie nie miala z nia nawet zwiazku.
Aha, dorosli ludzie czasami po pierwszej randce maja ochote skonczyc ja w lozku i Tobie nic do tego. Chodzi o to, ze kobieta stara sie pieknie wygladac, przygotowania dlugo trwaja, a mezczyzna moze zajac sie po mesku kobieta, czyli np zadbac o oprawe spotkania. To m.in zasady dobrego wychowania, kultury osobistej.
A chwalenie sie ze postawiles cos kilka razy kolezance, bo zasluzyla... To zenujace. Rozumiem ze zrobienie czegos dla kogos w ciemno, to dla Ciebie za duzo.
Tyle ze w dalszym Ciągu nie ustosunkowałoś się do zakłamanego zachowania autorki. A właśnie zachowanie autorki pokazuje że nie zawsze warto robić coś "w ciemno". A o partnerkę dbam, tyle że nie płacąc za jej żarcie bo ona woli płacić za siebie. Dzięki temu stać mnie na to żeby częściej kupić np kwiatka, które tak bardzo lubi
Ale po co mam sie ustosunkowywac do zachowania autorki, skoro ja o tym nie pisalam, a o czyms innym? Chcesz poskamlec na kobiety, to marudz, ale mnie nie wciagniesz w swoje zakompleksienie.
Poza tym sam przyznales, ze nie stac Cie, zeby partnerce zapewnic piekna randke. I nie dlatego ona placi za siebie, bo lubi, ale widzi, ze Ciebie nie stac. Co sam przyznales. Bo napisales, ze dzieki temu ze ona za siebie placi, Ciebie stac na kwiatka. Serio? Nie ma sie czym chwalic znow.
Nie pisz juz do mnie, bo rozmowa staje sie juz tak niesmaczna i zenujaca. Wszystko co mialam do powiedzenia na ten temat, napisalam we wczesniejszych wiadomosciach. Madry mezczyzna znajdzie madra partnerke, a glupi - glupia i tyle. Wykorzystywanie ktorejs ze stron jest naganne. Stawianie obiadu kobiecie, czy zaplacenie za cala randke powinno byc standardem. A jak mezczyzna nie jest kobiety pewien (i siebie tym samym), to niech sie na randke nie wybiera, bo nie dorosl do bycia mezczyzna.
O jak ja nie lubię takich buraków jak Kod_z_obrazka. Jakże on musi uważać się za mega mądrego i cwanego! To z pewnością jeden z założycielo emancypacji i równouprawnienia, żeby się nie narobić przy zdobywaniu dziewczyny
Tak się zastanawiam:
kiedyś na randkach mężczyzna stawiał, bo żony były zależne finansowo od mężczyzn. Stawiając, pokazywał, że kandydatka na żonę nie przepadnie z nim.
Teraz, kiedy oboje pracują, to tradycja - martwa, bez dawnego wymiaru praktycznego.
Najsensowniejsza opcja - mężczyzna proponuje jako pierwszy, żeby pokazać że szanuje tradycję i kobietę, żeby się wykazać, zaspokoić swoje ego;) Kobieta zgadza się (przepychanki "ależ proszę - ależ nie - ależ nalegam - ależ..."są żałosne) i proponuje, że ona stawia następnym razem - żeby pokazać, że i ona nie jest nieudacznicą, która bez faceta byłaby jak dziecko we mgle.
W dzisiejszych czasach mentalność "bez faceta przepadnę"nie jest romantyczna, a co najwyżej świadczy o jakimś upośledzeniu. Dlatego, szanując tradycję, warto dać się poznać i kobiecie jako osoba zaradna, potrafiąca przejąć inicjatywę, niezależna - także finansowo.
Meżczyzna zaprasza, więc powinien postawić, bynajmniej na pierwszej randce. Na kolejnych każdy może płacić za siebie. Jak dla mnie tylko męska ci.ota pozwoli by to kobieta płaciła za niego. Niestety teraz prawdziwych męzczyzn już prawie nie ma. Tak narzekacie na feministki, to bądziecie sami prawdziwymi męzczyznami i traktujecie kobietę jak kobietę
Powinien postawić, ale nie na pierwszej randce? To na której, skoro na kolejnych każdy ma płacić za siebie?
Chyba że mówisz już o małżeńskich randkach, gdzie kasa i tak idzie ze wspólnego budżetu i partner płaci, żeby wszyscy widzieli jaki z niego rycerz :D
na pierwszej powinien płacić. Przecież napisałam.
nie no, napisalas "bynajmniej na pierwszej randce". czyli ze na pierwszej nie powinien. wiem ze sie czepiam takich niewaznych rzeczy jak uzywanie slow zgodnie z ich sensem, ale przynajmniej mam racje.
w dalszym ciagu standardowym podzialem rol w spoleczenstwie jest zaradny mezczyzna i troskliwa kobieta. ja szczerze mowiac nie rozumiem w ogole tych rozterek i kombinowania kto ma placic za jedzenie... dla mnie jest wrecz atawistyczna rozkosza otoczyc moja kobiete opieka, zarowno przed niebezpieczenstwami fizycznymi jak i przed wysokimi rachunkami. w zyciu bym sie nie zamartwial czy jestem wykorzystywany, skoro czerpie przeciez przyjemnosc ze swiadomosci ze moja kobieta moze sie na mnie oprzec, a ja utrzymam ten slodki ciezar. to nowe pokolenie mieczakow naprawde mnie zadziwia.
Faktycznie. Chodziło mi o słowo "przynajmniej". wiekszosc życia spędziłam na Białorusi, w Polsce jestem 5 lat, ale jeszcze robię błędy językowe
O jak ja nie lubię takich buraków jak Kod_z_obrazka. Jakże on musi uważać się za mega mądrego i cwanego! To z pewnością jeden z założycielo emancypacji i równouprawnienia, żeby się nie narobić przy zdobywaniu dziewczyny
jest to, z jakiegos powodu, czesty blad nawet wsrod rdzennej ludnosci, wiec spoko :-). niestety nie dysponuje zadnym skojarzeniem, ktore by ulatwialo zapamietanie, ze bynajmniej = ani jeden, przynajmniej = conajmniej jeden.
A ja do końca nie rozumiem, dlaczego to facet ma zapewniać oprawę spotkania, bo z tego, co piszesz, to "obowiązkiem"kobiety jest się wystroić, nałożyć na twarz kilo tapety itd, a obowiązkiem mężczyzny jest sponsorowanie wszystkiego, czyli kobieta ponosi nakład na to, by nie wyglądać jak potwór, a mężczyzna - by było jej dobrze. A kto w takim razie powinien ponieść nakład na to, by mężczyzna wyglądał dobrze? Też on?
Czyli co? Facet ma dogadzać wielkiej pani, a ona nie zrobi nic, poza tym, że się wystroi? A nie, no przecież, ona umila czas swoim towarzystwem. Facet powinien się cieszyć, że w ogóle zechciała poświęcić dla niego czas.
PS. Gdy laska nie wygląda jak pasztet, to nie potrzebuje godzin przed lustrem by wyglądać dobrze.;)
Nie umawiaj się z takimi, którym nie pragniesz dać gwiazdki z nieba.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
kamila | 89.186.17.* | 13 Listopada, 2016 10:03
Gorzej jak zaproponuje obiad i po wszytkim każe za siebie zapłacić haha