Kiedy mój brat miał 5 lat to był u okulisty. Małym dzieciom, podczas badania wzroku, nie pokazuje się literek, tylko małe obrazki. I tak brat musiał mówić, że to samochodzik, to drzewko, to cukierek. Po jakimś czasie pani wskazała na samolot, brat powiedział, że to samolocik, pani więc pokazała na taki sam obiekt, ale sporo mniejszy, na co brat już wyraźnie poirytowany: - To też samolocik, tylko trochę mniejszy, ślepoto jedna! Mama chciała ratować sytuację i mówi, że pani nie jest ślepa, tylko bada mu wzrok. Brat na to: - A ja ci mówię, mamusiu, że ona jest po prostu stara, ślepa i głupia! YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Za długie? To nie czytaj (informacja dla lamusów dla których więcej niż dwa zdania to męka)
W Anglii (tak, chwalę się tym strasznie) mieszkałem ze znajomym małżeństwem z Polski, które miało półroczną córeczkę. Do patologii to oni na pewno nie należeli, ale przekleństwa występowały dość bogato w codziennym słownictwie. Ojciec małej jest prawdziwym samcem alfa więc nie kierowałem do niego żadnych uwag. Za to kilka razy wytykałem mamusi, żeby trochę przystopowała z przekleństwami bo dzieciak później będzie dużo przeklinać. Ale mamusia zbywała mnie tekstami typu "ale tak się nie da""jak będziesz miał dziecko to sam zobaczysz jak ciężko"i inne pierdoły. Inna sprawa - minął rok, a córeczka mając 1,5 roku potrafiła poprawnie wymówić może 10 słów. Mamusia już czasami podłamana tym faktem więc jej powiedziałem, że dziecku trzeba wszystko tłumaczyć, dużo przy nim rozmawiać, a nie włączać angielskie bajki na YT. Co usłyszałem? "jak tak mówisz to może sam się nią zajmij bo ja nie mam czasu na takie rzeczy". Rzekła kobieta spędzająca dziennie po kilka godzin na przeglądaniu Facebooka na telefonie. Minęły od tego czasu ponad 2 lata (i w zasadzie tyle czasu się z nimi nie widziałem) i dowiedziałem się przez przypadek, że ta właśnie dziewczynka tuż po mojej wyprowadzce do swojego słownika dorzuciła pakiet przekleństw i ledwie kilka słów tak, że nadal nie dało się jej zrozumieć. Dalej.. Poszła do przedszkola i w ciągu miesiąca jak za dotknięciem różdżki zaczęła biegle mówić - oczywiście jak na możliwości czterolatki. A to wszystko dzięki przedszkolance, która poświęcała jej tyle czasu jakby była dzieckiem specjalnej troski (bez ubliżania nikomu). I nadmienię jeszcze, że znam kobietę logopedę i ostatnie jakieś 5 lat w jej 40letniej karierze logopedy to masakra. Mnóstwo dzieciaków nie potrafi mówić gdy do niej trafiają, a po miesiącu czy dwóch trajkotają jak najęte. Jak stwierdziła "bo tyle czasu tym dzieciom poświęcają ich rodzice". Wychowanie dzisiaj to jest tragedia
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika Salome[ Zobacz ]
Masz rację, że wychowanie, a raczej jego brak to tragedia. Ale farmazon"ojciec był samcem alfa, to mu nie zwracałem uwagi"mnie rozbawił. Jako świadomy człowiek, powinieneś wiedzieć, że nawet jakby matka mówiła tylko najpiękniejszą polszczyzną czy angielszczyzną, a ojciec dalej samcował- gówno by to dało. Co to w ogóle za podejście- on jest samcem jemu wolno? I uprzedzę- nie, nie jestem zagorzałą feministką. Ale dziecko wychowuje się razem, a nie na zasadzie- spłodziłem, hajs się zgadza, nara. No nie tędy droga.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Mwk | 77.87.223.* | 08 Listopada, 2016 10:12
Jaki dzik
https://www.youtube.com/watch?v=YylUAAuWSJ4
Michu | 89.228.9.* | 08 Listopada, 2016 13:36
Dzieci powtarzają to co usłyszą
Salome [YAFUD.pl] | 08 Listopada, 2016 15:39
Bardzo źle wychowane dziecko.
Wuspocedi [YAFUD.pl] | 08 Listopada, 2016 17:28
Za długie? To nie czytaj (informacja dla lamusów dla których więcej niż dwa zdania to męka)
W Anglii (tak, chwalę się tym strasznie) mieszkałem ze znajomym małżeństwem z Polski, które miało półroczną córeczkę. Do patologii to oni na pewno nie należeli, ale przekleństwa występowały dość bogato w codziennym słownictwie. Ojciec małej jest prawdziwym samcem alfa więc nie kierowałem do niego żadnych uwag. Za to kilka razy wytykałem mamusi, żeby trochę przystopowała z przekleństwami bo dzieciak później będzie dużo przeklinać. Ale mamusia zbywała mnie tekstami typu "ale tak się nie da""jak będziesz miał dziecko to sam zobaczysz jak ciężko"i inne pierdoły. Inna sprawa - minął rok, a córeczka mając 1,5 roku potrafiła poprawnie wymówić może 10 słów. Mamusia już czasami podłamana tym faktem więc jej powiedziałem, że dziecku trzeba wszystko tłumaczyć, dużo przy nim rozmawiać, a nie włączać angielskie bajki na YT. Co usłyszałem? "jak tak mówisz to może sam się nią zajmij bo ja nie mam czasu na takie rzeczy". Rzekła kobieta spędzająca dziennie po kilka godzin na przeglądaniu Facebooka na telefonie. Minęły od tego czasu ponad 2 lata (i w zasadzie tyle czasu się z nimi nie widziałem) i dowiedziałem się przez przypadek, że ta właśnie dziewczynka tuż po mojej wyprowadzce do swojego słownika dorzuciła pakiet przekleństw i ledwie kilka słów tak, że nadal nie dało się jej zrozumieć. Dalej.. Poszła do przedszkola i w ciągu miesiąca jak za dotknięciem różdżki zaczęła biegle mówić - oczywiście jak na możliwości czterolatki. A to wszystko dzięki przedszkolance, która poświęcała jej tyle czasu jakby była dzieckiem specjalnej troski (bez ubliżania nikomu).
I nadmienię jeszcze, że znam kobietę logopedę i ostatnie jakieś 5 lat w jej 40letniej karierze logopedy to masakra. Mnóstwo dzieciaków nie potrafi mówić gdy do niej trafiają, a po miesiącu czy dwóch trajkotają jak najęte. Jak stwierdziła "bo tyle czasu tym dzieciom poświęcają ich rodzice".
Wychowanie dzisiaj to jest tragedia
Dertieen | 164.126.147.* | 09 Listopada, 2016 16:58
Masz rację, że wychowanie, a raczej jego brak to tragedia. Ale farmazon"ojciec był samcem alfa, to mu nie zwracałem uwagi"mnie rozbawił.
Jako świadomy człowiek, powinieneś wiedzieć, że nawet jakby matka mówiła tylko najpiękniejszą polszczyzną czy angielszczyzną, a ojciec dalej samcował- gówno by to dało. Co to w ogóle za podejście- on jest samcem jemu wolno? I uprzedzę- nie, nie jestem zagorzałą feministką. Ale dziecko wychowuje się razem, a nie na zasadzie- spłodziłem, hajs się zgadza, nara. No nie tędy droga.