Nawet śmieszny wpis w porownaniu do ostatnich;) .
Niezręczna sytuacja i dla autorki i dla ekspedientki. Ale wlasciwie nie dziwie sie kobiecie, różni klienci przychodza i mają rozne dziwne zachcianki. Pewnie sprzedawczyni odruchowo pomyślała, ze to do niej i chciała uniknąc skargi do kierownika.
historyjka rewelacyjna. pierwsze 2 komentarze niestety totalnie ponizej jakiegokolwiek poziomu
Historyjka jakby powiedział nasz fejk "inspirowana"Pierwowzór na YAFUD #25518 nie zyskał należytego zainteresowania przez drobny błąd w puecie. Naprawiam to w niniejszej wersji i przy okazji dziękuję autorce za zamieszczenie tego zabawnego tekstu w dniu 26 VIII 2013
Musisz się nieco podszkolić z języka polskiego, bo przez błędy w tej historyjce krwawią mi oczy.
polecam przyslowie: "uprzejmosc jest za darmo". niby oczywiste ale jak widac z twojego posta - nie dla wszystkich. wedlug ciebie na uprzejmosc trzeba sobie zasluzyc. przyznam jednak ze najwieksze WTF sprawilo mi twoje uzasadnienie "bo ona jest w pracy". he? co za roznica czy ktos jest w pracy czy na wakacjach, w kwestii bycia uprzejmym?
To może je przetrzyj?
ale wy naprawde nie rozumiecie, ze ona mowila do dzieciaka?
Lepiej, abyś nauczył się jednak pisać poprawnie.
Co za kuta5iarz z ciebie,a jak by ci podała paragon banknoty i na końcu drobne to złożył byś na nią skargę?
@cerebrumpalm
Uprzejmość a okazywanie wdzięczności to dwie różne rzeczy, które niesłusznie mylisz. Uprzejmością jest np. przytrzymanie kobiecie drzwi, nikt tego ode mnie nie wymaga (o ile nie pracuję jako odźwierny), więc MOGĘ to zrobić ale NIE MUSZĘ. Wdzięczność natomiast odnosi się do reakcji na czyjąś uprzejmość. Gdybym uprzejmie przytrzymał kobiecie drzwi, to dobrze o jej wychowaniu będzie świadczyło okazanie wdzięczności, np. poprzez powiedzenie "dziękuję"lub skinienie głową. Odźwiernemu nie mówisz dziękuję, bo na tym polega jego praca, za którą - napisze to jeszcze raz - dostaje wynagrodzenie. Tak samo jak nie dziękujesz boyowi hotelowemu za wniesienie bagażu, czy szoferowi/kierowcy za dowiezienie Cię na miejsce. Możesz komuś życzyć miłego dnia ale nie wyrażaj wdzięczności za to, że wykonuje swoje obowiązki. Nikt nie robi nikomu łaski tym, że wykonuje swoją pracę.
@lolol
Tak gdyby kasjerka podała mi do ręki najpierw banknoty a potem monety, to miałbym prawo złożyć skargę, bo taki sposób wydania reszty utrudnia mi jej schowanie do portfela. Zwykle tego nawet nie komentuje ale denerwuje mnie to. Tak samo jak denerwuje mnie - pozostając w klimacie sklepów i kasjerek - kładzenie reszty na ladzie kiedy ja wyciągam po nią rękę. Jest to po prostu niemiłe.
Tak na marginesie to dałbym sobie rękę uciąć, że jak pisałem pierwszy komentarz to yafud opisywał matkę z dzieckiem a nie rodzeństwo, ale mogę się mylić.
Czyli mam nie płacić napiwków kelnerce, bo to że przynosi i wynosi talerze, to jej praca? Nie mogę jej podziękować, że szybko mnie zauważyła i podeszła np. z menu i mi je podała, bo to jej praca? Nie mogę przekazać podziękowań kucharzowi za smaczny posiłek, bo to jego praca?
Nie powinieneś składać skargi na kasjerkę, bo najpierw dała ci bilon, z tego powodu, że wywiązała się z pracy - wydała ci resztę? Wydała. Nie jest powiedziane, w jaki sposób ma to zrobić - nie ma w umowie, nie ma w regulaminie sklepu. Mogłaby nawet wyciągnąć rękę za ladę i zrzucić je pod twoje nogi - no przecież wydała ci resztę, to jej praca! Więc warto podziękować, że kasa trafiła ci do ręki, a nie na ladę, czy podłogę. Albo że wydała ci "w normalnym"nominale, a nie np. same groszówki. To nadal jest jej praca, ale może ci utrudnić życie na wiele sposobów. Złożysz skargę, że rozsypała ci kasę pod nogi? "Przeprosiłam klienta, niechcący to wyszło!". Zaskarżysz, że groszówkami wydała? "Ja naprawdę nie miałam innych pieniędzy w kasie!".
Lepiej być uprzejmym za to, że ktoś wykonuje pracę, którą ty nie musisz robić (tak jak to przyniesienie bagaży), bo taki pracownik ma naprawdę multum możliwości, żeby ci życie uprzykrzyć, a nadal "dobrze wykonywać swoją pracę".
informuje cie wiec, ze metodyke postepowania ktora prezentujesz jako Jedyna Sluszna(tm) nazywa sie "byciem bucem". oczywiscie mozesz sobie bucem byc, to tylko twoja sprawa, ale nie wmawiaj sobie ze postepujesz slusznie. zalecam przyslowie o slomie i butach.
@fejk
W kwestii płacenia napiwków narosło całe mnóstwo mitów i zwyczajów, nie koniecznie dobrych i poprawnych, jak np. to, że napiwki płaci się zawsze, bo kelnerzy i kelnerki mało zarabiają. Co jest akurat nie moim zmartwieniem, nie płacę napiwków, jeśli moje jedzenie przyszło zimne, jeśli obsługa była niemiła albo w jakikolwiek inny sposób nie zostałem potraktowany jak klient na którym powinno im zależeć. Nie płacę napiwków, dostawcom pizzy, chyba, że uznam, że tym konkretnym razem dostawca się postarał. Napiwek ode mnie to pochwała a nie automatyczny pusty gest, "bo tak wypada". W końcu płacę za jedzenie i obsługę w restauracji, więc mam prawo wymagać w granicach rozsądku, dla dodatkowej wdzięczności trzeba zrobić coś ponad obowiązki. Co do tych skarg i tłumaczeń, które przytoczyłeś - pójdziesz do pracy to zrozumiesz, że takie wymówki nie przechodzą. Klient ma być zadowolony z jakości obsługi, bo inaczej nie wróci a to oznacza tylko straty, notabene, za wysypanie klientowi reszty pod nogi wyleciałbyś z hukiem jeszcze zanim zdążyłbyś powiedzieć, że to "wypadek";) Co do uprzejmości i moich wywodów na ten temat, bądź łaskaw jeszcze raz przeczytać to co napisałem wyżej, powoli, bez pośpiechu i dokładnie. Może zauważysz wtedy różnicę miedzy uprzejmością a wdzięcznością.
@cerebrumpalm
Nie prezentuję tej "metodyki"jako jedynej słusznej. Po prostu zwracam uwagę, no to żeby nie szastać na prawo i lewo wyrazami wdzięczności. Ludzie bardziej cenią pochwały na które muszą zasłużyć niż formułki powtarzane przy każdej okazji bez powodu.
Oczywiście zawsze podziękuję taksówkarzowi ze mnie zawiózł na miejsce,zawsze podziękuję komus kto mi otworzył drzwi nawet jak to będzie jego obowiązek i oczywiście podziękował bym boyowi hotelowemu za to ze przyniósł moje walizki,ba nawet dał bym mu napiwek.A jak bym był na miejscu kierownika do którego przychodzisz na skargę z powodu że kasjerka nie w kolejnosci wydała ci,bilon,banknot i paragon to bym ci się wyśmiał prosto w twoja bucowata twarz i pogonił kijem.Jak chcesz być bucem to twoja sprawa.Ale uważaj na słomę która ci z butów wystaje bo możesz się kiedyś o nią potknać.Nie pozdrawiam,nie dziękuję.
drogi bucu plci meskiej. usmiech i uzywanie wyrazow "prosze"i "dziekuje", to nie wyraz wdziecznosci (sic) tylko zwykla uprzejmosc sprawiajaca ze codzienne stosunki miedzyludzkie staja sie przyjemniejsze. serio myslisz ze inni ludzie slowo "dziekuje"plynace z twoich ust traktuja jako dlugo wyczekiwana wdziecznosc ludzkiego pana? straszny z ciebie megaloman. wiedz wiec ze inni ludzie maja cie gleboko w pupie, twoje "pochwaly"nic dla nich (a wlasciwie: dla nas) nie znacza. uprzejmosc jest tylko po to zeby sprawy szly bardziej gladko. nic wiecej, nic mniej.
tylko dla bucow to wysilek, zazwyczaj uprzejmym sie jest odruchowo, tak jak odruchowo nie wchodzi sie w bloto, starajac sie wybrac czystsza sciezke. proste? niby banalne, ale istnieje klasa ludzi dla ktorych to niepojete.
przyznaje jednak ze serio rozbawiles mnie swoim mysleniem ze jak powiesz "dziekuje", to obdarowany tak rzadkim wyrazem grzecznosci zapamieta sobie to i pewnie konia wieczorem zwali do tego jakze wspanialego wspomnienia. get real, dude.
edit: literowkiEdytowany: 2016:10:28 14:49:54
@cerebrumpalm
Zapoznaj się jeśli masz ochotę - http://www.savoir-vivre.com.pl/?w-jakich-sytuacjach-uzywac-slowa-„dziekuje”-,999
Wreszcie jakaś zabawna historyjka ! Rewelacja I Podobno same takie tu miały być.
Czemu te historyjki coraz gorsze i ludzie je komentujący
1. Nigdzie nie ma w moim komentarzu, że napiwek zawsze musi być.
2. Popracujesz w różnych miejscach, to ci się otworzą oczy. Tylko zaznaczam od razu - nie mówię, że firma, która ma w dupie klientów, będzie światowym gigantem
3. Równie dobrze też możesz przeczytać mój komentarz i zrozumieć różnicę między "dokładnie i porządnie"odrobioną pracą, a pracą wykonaną "a żeby tylko było i wio do domu".
Co znaczy "klient na którym powinno im zależeć"? Bo to jest szalenie subiektywne :D
Jedna pani była niedawno tu na Yafudzie oburzona, bo w drogiej restauracji kelnerka m.in. nie znała (albo znała, ale się nie przyznała z racji doświadczenia) zasad dotyczących ustawienia sztućców po jedzeniu. Inny miałby to w nosie i by się, mimo to, czuł potraktowany jak klient, na którym restauracji zależy :D
Zalecam skatowanie gówniaka kablem od prodiża za brak znajomości zasad kultury. Pozdrawiam.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
easy | 188.146.21.* | 27 Października, 2016 23:33
historyjka rewelacyjna. pierwsze 2 komentarze niestety totalnie ponizej jakiegokolwiek poziomu