od razu przez łeb babsztyla parasolem.. lub czymkolwiek innym pod ręką
A może wystarczy sprawdzić, ile pani sąsiadka miała lat, jak pierwsze dziecko miała... Bo może młodsza od autorki była;)
Skoro wywiesza białe flagi podczas czarnego protestu, to życzę jej, aby dookoła niej wprowadziły się matki z niechcianymi dziećmi... Te, które nie będą dbały o dzieci i będą się "drzec"w nieskończoność. :)))))
Chciałabym jeszcze dodać, że moje dziecko płacze tyle co przeciętny maluch i kiedy wynika to z głodu, mokrej pieluszki i innych noworodkowych problemów to szybko sobie z tym radzę. Ale z kolką jest taki problem, że czasami mija szybko a czasami trochę się przeciąga chociaż próbuję mu pomóc jak mogę. I zdaję sobie wtedy sprawę z tego, że dziecko płacze głośniej i inaczej niż zwykle, ale trzeba mi wierzyć, że sama wolałabym nie słuchać tych płaczów.
Sąsiadka ma też rację w kwestii mojego wieku - mam 24 lata więc być może, w dzisiejszych czasach, jest to młody wiek. I nie ukrywam - dziecko nie było planowane. Ale staram się być jak najlepszą mamą a mój mąż jak najlepszym ojcem, skoro już taka sytuacja nam się przytrafiła. I uważam, że jeśli ta Pani tak usilnie walczy o życie "nienarodzone", to mogłaby przyjść i udzielić mi rad czy też pomóc w jakiś sposób, zamiast po prostu drzeć się, że jestem za młoda na dziecko i nie potrafię go wychować. O ile może być mowa o wychowaniu w tym wieku. Ale naprawdę, nie obraziłabym się, gdyby podrzuciła mi jakiś sposób na tą kolkę;)
pewien sposób na kolkę na pewno zna mama Madzi z Sosnowca, jednak nie polecam :P
Sposobów na kolkę jest kilka - suszarka lub odkręcona woda w kranie (nigdy jednocześnie :)). Czasem dźwięk włączonej pralki. Dzieci przy jednolitym szumie szybko się uspokajają. Poza tym może to być kwestia diety, czasem zmiana diety pomaga.
A teraz sposób na sąsiadkę. Gdyby wprowadziła się na górę mogłabyś użyć garnka z wodą i jakiegoś dobrego techno, albo przemowy Hitlera, ale ponieważ wprowadziła się obok to będzie trudniej. Może wysmarować jej wycieraczkę sadzą?
Niestety, skoro ona mówiła dzieciom "cicho"i były "cicho", to raczej nie może dać ci złotych rad. Pewnie jakbyś porozmawiała z jej ówczesnymi sąsiadami, dowiedziała byś się , że jej dzieci płakały non-stop, a sąsiadka ich w ogóle nie potrafiła uspokoić. Albo pracowała, kiedy jej mama wychowywała jej dzieci.
24 lata to może i mało, ale w DZISIEJSZYCH czasach, za moich rodziców w tym wieku stało się na progu staropanieństwa. Więc pewnie za czasów sąsiadki też. Wiesz jak to się mówi - najświętsze na starość są te, co świętością w młodości nie grzeszyły. Więc skoro ona jest teraz taką idealną mamą...
Możesz się spróbować zorientować, jak często dzieci odwiedzają swoją idealną mamę, bo może być tak, że ci po prostu zazdrości - że jesteś na początku drogi i możesz pokierować wszystkim tak, by za te x lat dzieci z chęcią cię odwiedzały, a nie wymyślały wymówki "mamo nie mogę bo..."
Zamknęłaś jej drzwi przed nosem - i na tym powinny się twoje relacje z sąsiadką skończyć. Ona wprowadziła się później, mogła się od wynajmujących dowiedzieć, kogo ma w sąsiedztwie. Jak coś, to jej możesz powiedzieć, żeby była cierpliwa, za 18 lat się dziecko uspokoi;) Może nawet szybciej, jeśli to jest chłopak;)
Następnym razem powiedz ze też się nie możesz doczekać kiedy podrośnie, mąż znów będzie mógł grać na perkusji, ty słuchać muzyki na cały regulator, wasz wielki głośny pies wróci do domu a oboje czekacie na powrót do całonocnych imprez ze znajomymi.
Historyjka jakby na zamówienie...
Ja mam 24 lata i 2 dzieci. Wiek nie ma nic do wychowania, bo możesz mieć 35 i gorzej wychowywać niż osiemnastka;) Polecam espumisan w kropelkach. Dodajesz do mleka, u mnie pomaga :) a sąsiadce przy następnej okazji powiedz, że szkoda, że jej matka nie przeprowadziła aborcji;)
Ja bym nawiązał do tego czarnego protestu i powiedział, że niestety, pomimo wielkich chęci nikt mi nie pozwolił na aborcję.
Woodwards Gripe Water- mojemu dziecku tylko to pomagało.Kiedyś można było dostać w aptece,teraz chyba tylko przez internet.
Może ta pani stosowała metody żebraczek ulicznych by dziecko nie płakało przy okazji mówienia słowa "cicho"?
No i dobrze mówi, gowniarze powinny zamknąć jape jak sie do nich mówi.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-12-27 22:33:45 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
Na ciebie widzę też nie działa.
Nie przejmuj się sąsiadką - dzieci zawsze płakały i płakać będą, a jeśli ona tego nie może zrozumieć, to jej problem (bo nie pamięta jak to jest). Nic z tym nie zrobi - nawet jeśli zadzwoni do pomocy społecznej, to powinno się to dać łatwo wytłumaczyć.
Jeśli chodzi o kolki - ciocia polecała karmiącej matce jeść koper (tak łyżeczkę lub dwie na godzinę przed karmieniem). Rozwiązanie łatwe, naturalne i smaczne. A siostra (na czasie jest) polecała ćwiczenie z dzieciakiem - pedałowanie nóżkami i podnoszenie ich. Tak, żeby dzieciakowi pracowały mięśnie brzuszka - jak się tam będzie poruszało, to jelita zaczną pracować i dzieciak się wy.pie.r.dzi.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
jakh | 89.64.16.* | 07 Października, 2016 10:34
Skoro wywiesza białe flagi podczas czarnego protestu, to życzę jej, aby dookoła niej wprowadziły się matki z niechcianymi dziećmi... Te, które nie będą dbały o dzieci i będą się "drzec"w nieskończoność. :)))))