Czyścioszek :) Ma dziecko zamiłowanie do porządku, trzeba mu tylko wytłumaczyć, co i jak.
Mnie się wydaje, że nikt nie odstawia szczotki do klozetu na bok jak jest umazana w fekaliach, więc nie widzę tu większego problemu, nie jest to co prawda higieniczne, ale mogło być gorzej. Poza tym pozazdrościć dziecka, które chciało pomóc, a szczotka pewnie była jedynym przyrządem do czyszczenia jaki był w jego zasięgu.
"Oczywiście"od razu o tym pomyślałem... To takie oczywiste
No ja na przykład myślałem, że nogi w nocniku umył. Oczywiście.
Kibelka i stópek bardziej nie zdrobniłeś :D
Mój czteroletniusieńki synusiulek podczas poraniusieńkiego posiedzoneczka na kibelusieńku zawołał radośniutko: "Umyłem sobie stópki"Do tego dołożył płytusie i wszyściusieńko co ...
Wystarczy. Stópek podobnie jak ty nie poprawiam, dałoby się ale dziecko zawołało "stópki"i tak ma być. To co napisała autorka jest do przyjęcia, dopiero mój tekst jest tak cukierkowatusieńki , że nie dało się skończyć aby nie zwymiotować. Pozdrowioneczka.
Ojej jaki kochany maluch! Napewno robił to w dobrej intencji :D Fajnie że kwapi się do pomocy w sprzątaniu, jak dowie się co i jak to już wgl będzie super pomagał :D
Jak 4letnie dziecko robi coś takiego to raczej coś jest nie tak. Rozumiem 2letnie, ale 4? Powinno wiedzieć, że to jest be. Ale że tak go uczysz.
niki ty raczej nie masz dzieci
Nawet ich nie lubię.
Ja też nie lubię większości cudzych, ale swoje uwielbiam. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
A ja swoich nie mam i nie będę mieć;d
Co kto lubi :p
no właśnie widać, że mało wiesz o dzieciach - 2 letnie dzieci ledwo biegają i zaczynają dopiero mówić i z toalety raczej nie korzystają (chyba że matka jest nadgorliwa), tylko załatwiają się do nocnika. przy czym raczej nie spuszcza się ich z oka na tak długą chwilę, żeby zdążyły wszystko wymyziać szczotką. czteroletnie dzieci mają abstrakcyjne pomysły, i nawet jeśli im tłumaczysz, że czegoś się nie robi i one to wiedzą, to i tak muszą tego spróbować. w większości korzystają już z toalety, a u sporej części z nich wykształca się chęć zrobienia wszystkiego samemu dlatego np. wyganiają mamę z toalety w czasie załatwiania potrzeb fizjologicznych.
poza tym swoje dzieci traktuje się inaczej niż obce. i nigdy nie mów nigdy, że ich mieć nie będziesz, bo wpadka zawsze się może zdarzyć. no chyba, że jesteś bezpłodna lub wykastrowana, wtedy raczej nie. ale jeśli nie lubisz dzieci i nie chcesz ich mieć to się tego trzymaj i miej mocny kark, bo to nie jest raczej popularna decyzja.
Nie chce mi sie tego czytać. Powiem tak - jestem aseksualna, chce się w życiu wyszaleć, mieć dobrą pracę. Dzieci mi nie są potrzebne. Ewentualnie gdy będę mieć jakieś 27-30 lat.
Faktycznie niki jesteś strasznym trolem. Jak dla mnie to możesz mieć sobie jaką chcesz orientację. Bo jakbyś przeczytała uważnie to zobaczyłabyś, że ja twoją decyzję szanuję. Chciałam ci tylko wytłumaczyć, że się mylisz i nie jesteś taka wszechwiedząca za jaką się uważasz.
Nosz problem w tym że jestem XDD
Popi**dolona to na pewno, ale wszechwiedząca to raczej nie bardzo.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-09-19 17:09:29 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
Ojejku, dzieci nie mają argumentów to wyzywają na prawo i lewo.
Ojejku, "dorośli"nie mają argumentów, to wyzywają innych od dzieci.
Z doświadczenia wiem, że ci "dorośli"to najczęściej pryszczate podrostki. =.='
Kłóć się dalej, kłóć, ja posłucham.
Mi chodziło o slowo "kibelek"i za każdym razem, gdy ktoś tak pisze w historii, to czuję się zobowiązany do zrobienia wszystkiego. Interesujące jest to, że autorka raz zrobiła te słowo, a na końcu już nie. Czy naprawdę nie można napisać "załatwiać się"niż sięgać po "siedzenie na kibelku?"
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
TylkoJa | 83.11.155.* | 15 Września, 2016 21:24
Mnie się wydaje, że nikt nie odstawia szczotki do klozetu na bok jak jest umazana w fekaliach, więc nie widzę tu większego problemu, nie jest to co prawda higieniczne, ale mogło być gorzej. Poza tym pozazdrościć dziecka, które chciało pomóc, a szczotka pewnie była jedynym przyrządem do czyszczenia jaki był w jego zasięgu.