Typowy rodak. Nie ma ochoty na naukę języka obcego lub nie chciało się uczyć..
Nie każdy kontakt trwa 10 lat. Może się dowiedział o tym 2 tygodnie przed i wyjechał na miesiąc
Norma :) my Polacy, robimy inaczej ? Zamiast dzień dobry, to uczymy: du.. lub k.... mać
Jak to powiedział pewien znany podróżnik - Nie ufaj tubylcom jeśli się śmieją.
U mnie w mieście byli Włosi ze SDM, to też nasluchalem się jak idą i nagle"idziemy na jednego"słyszę
no to w kawce pewnie było coś extra :)
Nie jesteś zbyt inteligentny, prawda? XXI wiek, Google translator dostępny nawet w lodówce, teoretycznie dorosły człowiek a zaradności życiowej zero. Skąd się tacy ludzie biorą?
translatory? :D
Tłumaczyć leni? Potem tacy nieudacznicy robią tragiczną opinię
rozumiem, że jak wyjeżdżasz na kontrakt na 3 miesiące to uczysz się przez długi czas języka tubylców? W mojej pracy jeżdżę po całej europie w każdym na miesiąc dwa. Jakbym miał się uczyć każdego języka to chyba bym oszalał.
Ale co do całego wydarzenia, to po pierwszym śmieszku bym sprawdził co oznacza dany zwrot.
Nie musisz się zaraz uczyć każdego, ale może zaczniesz od ojczystego?
I nigdy nie dostałeś za to w dziób, nie zostałeś wyproszony, albo żaden klient nie zwrocil ci uwagi?
Ciężko w to uwierzyć.
Pewnie nie, z tego samego powodu, jak małe dzieci seplenią przekleństwa. To bardziej śmieszne, niż obraźliwe - obcy akcent na pewno było u faceta słychać.
Jak by ci Włosi śpiewali pod oknami "Szable w dłoń, Bolszewika goń", to bardziej uśmiechnąłbyś się pod nosem, czy zaczął wyzywać, że rasiści? :D
Tubylcy się pewnie domyślali, że autorowi ktoś żart wyciął.
To musial trafic na wybitnych smieszkow. A w kawie mial pewnie wszystkie gluty swiata.
Chyba za dlugo mieszkam za granica :)
nawet znam takiego emerytowanego policjanta tubylca, ktory ma zakaz wstepu do wiekszosci knajp i kawiarni w okolicy, bo mowil do dziewczyn po chamsku, albo z akcentem robota (zeby na 100% zrozumialy - acz robil to zlosliwie).
Co miał w kawie to inna bajka :D Miejmy nadzieję, że nie zamawiał bielonej kawy.
A policjant może być lokalnym celebrytą, stąd jego zachowanie jest nieakceptowalne - wiadomo ogólnie, że to tubylec, a nie turysta :)
Fajnie się bawią dziadki na wyspach :D Ale to trochę przerażające, jak z szybkiego, sportowego auta, wysiada babuleńka...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Anom | 151.248.61.* | 09 Sierpnia, 2016 11:41
Nie każdy kontakt trwa 10 lat. Może się dowiedział o tym 2 tygodnie przed i wyjechał na miesiąc