zareczam ci ze studenci porzadnych kierunkow technicznych tez chleja i czasami nawet trzezwieja.
Trzeba było spytać, czy podać słomkę czy pan sobie z butów wyciągnie i olać gościa.
Boże, widzisz i nie grzmisz...
A może to nie było chamskie, tylko to był twój kolega ze studiów, który ma teraz taką samą sytuację?
Oj nie myl chamstwa ze szczerością. To raz. Dwa - czemu obrażasz człowieka, insynuujesz, że zamiast się uczyć to chlał i bogowie raczą wiedzieć co jeszcze? Krewny pana od chamskiego komentarza, tak samo kijowo wychowany? Oj dzieci dzieci, nikt Was szacunku do innych ludzi nie nauczy, tylko życie... Smutne. Jakie kompleksy trzeba mieć, żeby w ten sposób podsumowywać kogoś, kogo się nie zna. Przerażające.
A co? Pogłaskać po głowie?
Nie przejmuj się, znajdziesz w końcu pracę. :)
Wg. mnie problemem edukacji jest to, że ludzie wybierają kierunek, którym im się podoba albo najłatwiej będzie "zrobić mgr"nie patrząc na perspektywy późniejszej pracy, nie wspominając już o pracy w trakcie studiów (oczywiście po kierunku), a takową można podjąć nawet studiując kierunek techniczny na politechnice.
Druga sprawa, że uczelnie ułatwiają produkowanie magistrów bez perspektyw, bo dla nich każdy student to kasa i tworzą kierunki, po których jest nikła szansa na pracę w zawodzie.
Te wypowiedzi odnośnie studiów humanistycznych to zwykły mit. Też można dobrze pracować i dobrze zarabiać, tylko trzeba faktycznie mieć talent i umiejętności. Z umiejętności miękkich po prostu trudniej się egzaminuje, dlatego studia humanistyczne może skończyć każdy, tak naprawdę niezależnie od faktycznych umiejętności. To, czy ktoś dobrze policzył zweryfikować jest bardzo łatwo. To, czy ktoś potrafi np. poprowadzić kampanię reklamową (po marketingu) dużo trudniej.
@just_me nie wiem kto cię wychował, ale osobiście poddałabym się aborcji niż miałabym urodzić i poświęcić życie na wychowanie czegoś takiego jak ty.
Studiowałam i pedagogike (specjalnośc resocjalizacja) i informatyke - skończyłam oba, z jednego mam magistra z drugiego inżyniera. Po klubach się nie włóczyłam, chlać nie chlałam. Na informatyce nie uczyłam się w ogóle, bo nie było czego. Nad pedagogiką spędzałam godziny i noce żeby wkuć materiał. Więc weź nie pier*** jak się nie znasz.
Nie, nie studiowałam na prywatych uczelniach, co pewnie mi zarzucisz. I to raczej studentów kierunków techniczych widywałam obrzyganych, zalanych do nieprzytomności ledwo żywych. A wiesz co jest gorsze? Że to bydło, co to ma być przyszłością, bo studiuje techniczny przedmiot radośnie przechwalało się, że całe studia jadą na poprawkach, warunkach i ściągach, bo to czas przedłużonego dzieciństwa.
@Onna
Pierwsze zdanie bardzo pedagogiczne. Pokazałaś klasę. Gratulacje jesteś idiotką :)
Co do reszty komentarza. I z czego się cieszysz? Że kułaś nikomu niepotrzebną teorie której jak widać po pierwszym Twoim zdaniu albo nie zrozumiałaś albo zwyczajnie zapomniałaś. Mówisz też że na infie nie było się czego uczyć? :D Tia... Fakt tam się nie wali pamięciówy bo trzeba rozumieć żeby w ogóle ruszyć z miejsca. Jedyne z czym się zgodzę to poziom dzisiejszych studentów również tych technicznych. Uczelnie idą na ilość więc poprzyjmowali debili co na studia nigdy nie powinni trafić i co gorsza jeszcze ich przepuszczają dając n terminów nad czym niezmiernie ubolewam.
No patrz...jaki z ciebie hipokryta. Nazywasz mnie idiotką podczas, gdy wykazałeś siebie w tej samej roli. Jak słusznie (wow!) zauważyłeś - żeby studiować informatykę trzeba ROZUMIEĆ, a nie się uczyć. Może dlatego nie musiałam się uczyć, bo rozumiałam? Skoro ktoś musi się uczyć na informatyce - to gratuluje. Jest idiotą, którego na tej informatyce nie powinno być.
Nie zapomniałam ani teorii, ani praktyki - dziękuję. Za to nie studia, a życie nauczyło mnie jednego - do rozmówcy trzeba dopasować poziom. Zachowanie klasy przy prostaku - nic nie da. Niepedagogiczne, ale życiowe. Osobiście mieszkałam ze studentem kierunku mechanicznego - gość całkowita pustka we łbie - ledwie czytał (nie mówię tego z przesadą - on dukał, jak musiał coś przeczytać) jego słownik ograniczał się do kilku zdań a w nich kilkunastu słów i przekleńtw. Był na III roku, tak naprawdę lada moment powinien się bronić. I wyjaśnij mi w czym taki kretyn, który spędzi 4 lata na ściągach, warunkach i poprawkach jest lepszy od pedagoga? Chyba tylko "w tym", że on jak stworzy jakąś maszynę - może kogoś zabić lub uczynić go kaleką. Wspaniały inżynier, nie ma co.
Nie znam osób, które na pedagogike poszły, bo było łatwo. A jeśli już - po pierwszym semestrze zrozumiały, że łatwo nie jest. Za to poznałam osoby (nie mówię tylko o swojej uczelni i grupie) osoby, które chciały pracować z dziećmi. Ja nie. Pomimo, że skończyłam konkretną subdyscypline pedagogiczną, to magistra mam z innej. Tyflopedagogiki, konkretniej mówiąc - praca z dziećmi i młodzieżą niewidomą lub słabowidzącą. Wiesz, ty stworzysz urządzenie dla niewidomych dzieci, a ja nauczę je funkcjonować w tym świecie bez jednego z najważniejszych zmysłów. Nie wyjeżdżaj mi tu z tym, że Pedagog jest gorszy od Inżyniera. Nie jest gorszy. Obrażanie tych ludzi jest żałosne i głupie. Jako matka i pedagog wstydziłabym się, gdyby mój syn mówił w taki sposób o kimkolwiek. Wolałabym nie mieć dziecka niż wychować go na kogoś takiego - jak można nie szanować, wrzucać do jednego worka i traktować z pogardą ludzi czy studentów, którzy lepiej się czuli jako humaniści a nie matematycy? Idąc twoim tokiem myślenia, to 99,5% społeczeństwa nie powinna mieć komputera, bo jest za głupia, żeby z niego korzystać. Przecież jak coś się zepsuje albo coś nie działa - nie naprawiają tego sami. Dzwonią po informatyka. Super, moźe humaniści są "gorsi"według ciebie, bo według ciebie nie chciało nam się liczyć - pytanie tylko co przetrwa następne pokolenia? Internet pełen obrazków z kotem, twój tablet czy może napisana książka albo namalowany obraz? Wiesz co? Nie wiem jakie telewizory w latach 60 XX wieku, ale wiem jakie obrazy i zapiski humanistów mogę podziwiać x XV wieku. Dziękuję, dobranoc. Miłego wieczoru.
Niezła gównoburza!
To jest szczyt chamstwa tak komuś powiedzieć (nawet jeśli wiesz, że to prawda). Kulturalny i wrażliwy człowiek w życiu nie zrobi takiej uwagi.
Widzę, że tu same buractwo, cholerne seby, które tylko udają uczonych. Wymądrzać się tylko potrafią i gadać, "co to nie oni". Doświadczenia życiowego zero, wiedzy o ludziach zero, w głowie pstro.
Pozdrawiam myślących
@Onna
Naprawdę? Dzieci, którymi się zajmujesz dzielisz na te "dobre"i te, które należało wyskrobać zanim się urodziły? Szkoda, że sama się podkładasz.
@just_me
Mam wrażenie, że o studiach to słyszałeś tylko w telewizji, ewentualnie przeczytałeś artykuł w internecie. I co z tego, że część studentów nie traktuje poważnie zajęć i większość czasu spędza w klubach? To czyni z pozostałych studentów (jakiegokolwiek kierunku) ludzi, którymi można pomiatać? Skąd ty wiesz co się dzieje na pedagogice? Studiowałeś tam? Czy wypowiadasz się o wszystkim, gówno o tym wiedząc, mając w postaci zaplecza intelektualnego wąską specjalizację zdobytą na podrzędnej politechnice? I garść ciekawostek (stereotypów) z internetu?
Nie wiem skąd ta żałość. Czy twój mniej zdolny i częściej imprezujący współlokator dostał pracę, o której ty marzyłeś i nie możesz tego przeżyć? Przecież na to nie zasługiwał... Może cv wysłałeś tak niechlujne, jak niechlujne są twoje komentarze w internecie.
To, że masz dyplom jakiegoś tam "technicznego"kierunku i mówisz "nam inżynierom"o niczym nie świadczy. Żal, że muszę być w jednym gronie z takimi ignorantami jak ty.
@Onna
Trochę się rozpisałaś. Postaram się krótko odpowiedzieć na Twój komentarz.
1. Jeśli chodzi o Twojego byłego współlokatora idiotę to moje zdanie na temat tego typu ludzi już przedstawiłem. Konkretnie post 13, ostatnie zdanie.
2. Znam całą masę ludzi którzy poszli właśnie m.in. na pedagogikę czy inny śmieć bo nie ma matmy no i mało wymagają a mgr wypada mieć. Co do samych studentów a raczej studentek pedagogiki bo głównie kobiety to studiują to nawet nie ma co się rozpisywać. Ćpanie przed samymi zajęciami(!), czy rozpasanie seksualne na porządku dziennym. Czysta patologia. I mówisz mi że ci ludzie mają w przyszłości kształtować dzieci? Nawet z psem bym ich nie zostawił samych.
3. Co to za ciągłe aborcyjne aluzje? Niechciany ten Twój bachor czy co że ciągłe żale wylewasz jak to byś nie chciała/wstydziła się. Oszczędź mi tego typu tekstów i trój własnemu dzieciakowi.
4. Zgadza się. Wołałbym żeby komputery i internet nie były tak powszechne jak obecnie :)
5. I na koniec powiedz mi skarbie korzystasz na co dzień z takich wygód jak bieżąca woda, elektryczność, smartfon itd. Ciekawe któremu pisarzowi czy malarzowi je zawdzięczasz? Brak czego w codziennym życiu byś bardziej odczuła? Durnych zapisków i obrazków z XVw czy cudów techniki? A i dla Twojej wiadomości muzea techniki też istnieją i właśnie tam możesz sobie obejrzeć tv i inne sprzęty z minionych lat.
@w
Kiedy ja studiowałem to nikt nawet nie śnił o czymś takim jak warunek. Po prostu studentów się wyrzucało. Jak 3 osoby z roku były dopuszczone do obrony to było święto na wydziale, nie wspominając o akademiku;) No ale tak bywało w tych "podrzędnych"uczelniach. Może mi opowiesz synku jak to jest teraz? :D
Innej perspektywy na podniesienie SWOJEGO statusu nie widzisz? No to szukaj szukaj!
Wiesz po co są humaniści? Między innymi po to żeby napisać książkę. Np o trUciu. I taki pan pisarz skrycie liczy na to że jak ją napisze to tacy ludzie jak ty ją przeczytają i nie będą mylić już trucia z trojeniem i jeśli będą mieć na myśli trucie to napiszą "trUj"
Odwieczna walka. Tak jakby wszystkich można było zmierzyć jedną miarą. Tak samo pedagog, który poszedł robić tylko mgr jest do dupy jak i technik, który po prostu nie chciał być pedagogiem. Od zawsze chciałam pracować z brzdącami w przedszkolu (toteż studiuję teraz pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną) i z tego powodu muszę się liczyć z tym, że będę miała zarzucane wiecznie to, że chodzę tam tylko żeby zdobyć mgr? Nie wiem jak wy, ale osobiście uważam, że kształcenie to mega ważna sprawa i wcale nie taka prosta, wejdź do przedszkola pełnego dzieci i powiedz czy jest tak łatwo coś im wpoić. Druga sprawa-każdy narzeka na system szkolnictwa, lekcje są nudne, dzieciaki nie lubią szkoły. Nas uczą jak temu zaradzić, jak zainteresować i dzieci i młodzież.
A z resztą. Doceniam oba kierunki, bo oba coś wnoszą, ale to było moje marzenie i choćby nie wiem co nikt mi nie wmówi, że moje studia są bezużyteczne. Choćbym miała je ukończyć tylko dla samej siebie.
Szkoda, że byłem wczoraj na urlopie bo ominęła mnie taka fajna gównoburza. W każdym razie - wszyscy się mylicie, żaden nie ma racji.
No i nie oszukujmy się, @Onna nie była na informatyce.
Wybór kierunku to nie kwestia tego, czy ktoś się uczył, czy nie. Nie każdy idzie za głosem rodziców "idź na medycynę, będziesz lekarzem i zgarniesz hajs", tylko ma własne oczekiwania co do przyszłej kariery.
Kiedyś humanista to był naprawdę zacny człowiek. Znał się na matematyce, filozofii, astronomii i jeszcze kilku dziedzinach nauk. Dzisiaj humanista sprzedaje kebaby i śmie zwać się humanistą. taka jest prawda.
Dzieci się nie dzieli na dobre i złe. Dzieci się wychowuje i kształtuje w dobrym kierunku od pierwszych chwil jego życia. Nie ma bardziej ufnego i plastycznego umysłu niż dziecko. Jak się nie potrafi malucha wychować, to potem rośnie co rośnie. A zgniłe ziarna powinno się eliminować nim zarażą cały plon.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
sojers1 | 62.153.98.* | 02 Sierpnia, 2016 14:39
Trzeba było spytać, czy podać słomkę czy pan sobie z butów wyciągnie i olać gościa.