czekam na komentarze 'mogę być Twoim chłopakiem' czas start!
Ciekawy przypadek
Mogę być Twoją dziewczyną?
Rozumiem, że jak dziewczyna nie ma ochoty na "coś innego"to super i ma do tego prawo ale jak facet ma coś przeciw to już wszyscy będą świrować :D
Pewnie ma jakiś problem z samoakceptacją i tyle.
Co w tym strasznego? Nie chce to nie. Nie ma co zmuszać do czegoś czego facet nie chce. należy uszanować jego decyzję.
Oho, zaczęło się. "Nie ma co go zmuszać", "Narzucasz mu się, weź wyluzuj", "a jak dziewczyna nie chce to jest ok". Nie, nie jest ok. Seks jest ważnym elementem związku i również w nim partnerzy muszą znaleźć wspólny język. Jeśli ona chce czegoś a on tego nie daje i dosyć mocno ją ogranicza, to trzeba być skończonym idiotą żeby wierzyć w to, że to się uda. A potem jest płacz, że jak to tak on/ona mnie zdradziła a ja zawsze tak bardzo lubiłem/lubiłam seks z nim a roczny zapas prezerwatyw liczył 3 sztuki w tym dwie zostawały na przyszły rok. Autorko zastanów się poważnie czy taki związek czyni Cię szczęśliwą i czy będzie cię czynił szczęśliwą za 15-20 lat.
Czy Twój chłopak ma może brata o takich samych poglądach? :))))))))
Musisz być naprawdę "ciężko "doświadczona...
Oni nie nie chce seksu w ogole, tylko nie chce jakiejs tam specjalnej wersji. Rownie dobrze moglby nie chciec, zeby jego panna w trakcie aktu machala skrzydlami przebrana za pterodaktyla.
Mam znajomych, ktorych zwiazek tez sie opiera tylko na klasyku (chlopak jest swiadkiem jehowy i nie chce), sa czy 9 lat razem, ze czego rok po slubie i zyja sobie calkiem zgodnie.
O to cały jest ambaras aby dwoje chciało na raz. Seks musi satysfakcjonować obie strony. Jako para musicie ustalić jaka forma seksu jest DLA OBOJGA do zaakceptowania. Nie wyobrażam sobie, żebym zmuszała męża do pozycji czy czegoś w seksie czego on by nie akceptował a mi by się chciało i na odwrót również bym sobie nie życzyła. Związek polega na kompromisach i zrozumieniu. Obie strony muszą być zadowolone. Jeśli komuś czegoś nie wystarcza albo brakuje to trzeba się zastanowić nad zmianą partnera. Po cholerę się unieszczęśliwiać, albo zdradzać na prawo i lewo. Jeśli on nie chce a ty se nie wyobrażasz życia bez tego to po co to ciągnąć? Albo akceptujesz albo odchodzisz
Moze mi odwazysz sie zaproponowac? Obiecuje dyskrecje.;-)
Właśnie sobie docenilam jak dobrze moj związek prosperuje pod tym względem. Oboje lubimy probowac nowości, kiedy czegos nie jestem pewna rozmawiamy na ten temat, jesli nadal nie wiem probujemy stopniowo i albo cos dziala albo z tego rezygnujemy.
Jednak nie sądzę zeby wasz zwiazek mial szanse przetrwania jesli nawzajem nie dbacie o swoje potrzeby. Nikt nie mowi ze codziennie mialby spelniac jej zachcianki jednak dla komfortu, z milosci, z checi czynienia przyjemnosci. ... Dla mnie to egoizm,,, nie rozumiem. ...
Właśnie uświadomiłeś mi jak bardzo jest mi źle z moją kobietą w łóżku (poza nim jest dobrze) i skąd wzięło się moje zainteresowanie czatowaniem z anonimowymi osobami płci przeciwnej i coraz głupsze myśli nad tym czy może nie poszukać spełnienia gdzieś indziej...
Ale facet nie chce jedynie seksu oralnego, analnego. Nigdzie nie jest napisane, że nie uprawiają seksu wcale.
Niemniej, skoro ona jedną z tych "zakładanych"form bardzo lubi, to trudno jej będzie się bez tego obejść całe życie bez pokusy zdrady. Kiepsko się dobrali, niektórzy potrzebują czegoś ponad klasyka. Grunt to by się w miarę pokrywały preferencje partnerów. Seks jest ważnym elementem związku.
Autorko, chyba odziedziczyłaś po mnie mojego byłego. Mateuszek też miał takie poglądy. Poszukaj sobie innego, bardziej dopasowanego.
Oddam mu swoją żonę, będą do siebie pasowali, a Ty zostań moją dziewczyną :D
Zgadzam się w 100% W ogóle przed ślubem nie powinien się zgadzać na żadną formę współżycia.
Jestem wydać z innej epoki. fakt seks dla mnie i męża bardzo ważny. Jednak nie wyobrażam sobie bym miała go zmuszać do czegoś w łóżku czego nie chce, bo ja mam taką fantazję, chęć. Oprócz seksu ważnym elementem jest też akceptacja poglądów, potrzeb drugiej strony. Nie ma ideałów na tym świecie. Zawsze będzie nas coś drażnić w drugiej osobie, coś byśmy chcieli zmiezmienić . Jednak skoro autorce to przeszkadza, niech znajdzie innego faceta, choć ja bym tak nie mogła, nie potępiam takich zachowań ani nie mówię że to coś złego.
Czyli jak mój facet pozwala mi sobie robić loda to mnie nie szanuje? Haha
Ja rozumiem, że możesz to lubić, bo jemu to sprawia przyjemność, ale lubić ot tak, nawet kiedy nie jest to dla niego przyjemne? Tego nigdy nie zrozumiem.
jak szanuje? przeciez wlasnie nie szanuje. swoje wlasne wydumane przekonania stawia nad przekonania swojej kobiety. czyli mowiac inaczej: jej zdanie i pragnienia uwaza za calkowicie niewazne, przy jednoczesnym stawianiu swoich jako Jedynych Slusznych(tm). to wrecz antyteza szacunku.
dlaczego? z szacunku do urzednikow panstwowych lub koscielnych, ktorzy udzielaja slubu? niby czemu? dlaczego urzedas panstwowy mialby byc dla mnie wazniejszy niz moja ukochana?
To zmień chłopaka
A kto mówi o zmuszaniu? Skoro o tym pisze i nalega, to ta forma seksu jest dla niej bardzo ważna. Nie mówimy o drobnej niezgodności a o czymś na czym jej zależy. Albo pogodzi się z brakiem takiej rzeczy, albo muszą się rozstać.
czy oral robisz po analu?
To spróbuj go przekonać, a nie się żalisz w Internecie. Ewentualnie wizyta u lekarza.
oho
stawiam stówę i księżowskiego merca, że jesteś na czele listy tych, co, wstąpiwszy w związek z "porządną kobietą", natentychmiast pędzą na boki, żeby im lodzika zrobiła jakaś "nieporządna".
hipokryci spod kleszej kiecki...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
ż. | 82.2.118.* | 02 Sierpnia, 2016 20:01
czekam na komentarze 'mogę być Twoim chłopakiem' czas start!