Wieloletnia partnerka, a nawet nie wiesz jaki ma gust pod względem biżuterii?
Najdroższy, nie znaczy najlepszy...
@autorze: najpierw rozeznanie, potem kupno :p
@autorze: zaręczynynowe?
Sorry, ale http://www.yafud.pl/560/ Niepowtarzalna
he he czyli już go u Ciebie znalazła. Czem prendzej wymień go :)
To może go wymień, a nie żalisz się w internecie?
A Ty znasz gust swojego faceta co do zegarków np.? To jest niemożliwe. Mam faceta od 8 lat, ostatnio byliśmy obejrzeć pierścionki i właśnie on wybierał same najbrzydsze, bo jego zdaniem były ładne. Pokazałam mu więc, które mi odpowiadają i poczekam, aż coś sam wybierze. (Dla jasności ja mam 23 lata a on 27, ślub po studiach)
Wymień i po problemie. Skoro oglądała to na pewno się którymś zachwyciła, więc już wiesz. Za pozostałą kwotę możesz dobrać jakiś drobiazg. Kolczyki czy przewieszkę, nie sądzę aby sklep robił problemy
@przyszła żona Oczywiście, że znam jego gust co do zegarków, portfeli jak i butów! Ja właśnie jestem po ślubie, jesteśmy ze sobą 7 lat. Z pierścionkiem zaręczynowym trafił, idealnie dla mnie, skromny, ładny, taki jak chciałam, chociaż jemu wcale nie mówiłam jakie mi się podobają i zrobił niespodziankę z zaręczynami. Po prostu wiedział, że lubię skromną, nie rzucającą się w oczy biżuterię.
Będąc z nim w sklepie obuwniczym ostatnio, szukaliśmy butów sportowych dla niego do codziennego chodzenia. Od razu rzuciły mi się jedne, które wiedziałam, że jemu się spodobają, wskazałam na nie palcem i już po chwili te buty sam kupił, tak jemu się spodobały.
Lata mieszkania ze sobą, naprawdę powoduje, że znasz niemal na wylot drugiego człowieka (my mieszkamy ze sobą 6 lat, ja mam 26 on 27).
No właśnie, a ja z moim nie mieszkam. Zamieszkamy ze sobą po ślubie. Akurat dla mnie jest głupotą w wieku 19-20 lat zamieszkać z kimś, kogo się nie zna. Rok związku to naprawdę mało. Przez pierwsze 6 lat byliśmy w związku na odległość przez granicę, potem on przyjechał do Polski i mieszka w swoim rodzinnym mieście, gdzie najbliżej mu do Niemiec do pracy, a ja kończę studia w moim rodzinnym mieście, dzieli nas tylko 230 km, więc możemy się widywać nawet raz na 3 tygodnie, a czasem co 2.
Ja na przykład w ogóle nie noszę biżuterii, więc skąd mój chłopak miałby wiedzieć, jaki pierścionek by mi się spodobał? Na co dzień raczej nie rozmawiamy o tym, jakie złoto i kolor kamieni lubię :D
a według mnie to nie jest głupota. nie wiem jak reszta tutaj obecnych, ale ja osobiście uważam, że przed ślubem trzeba ze sobą pobyć w domu na co najmniej dwa-trzy miesiące. by zobaczyć po prostu jak żyje się z partnerem. na spotkaniach paru dniowych nie zobaczy się jego prawdziwej natury. wiele osób się stara, a po ślubie myśli "mi się wszystko należy, a ty sprzątaj i zajmuj się domem". lepiej zobaczyć na początku, przed ślubem na co się zgadza - czy partner jest schludny, czy ma gdzieś porozrzucaną brudną bieliznę, czy dba o higienę, czy zarasta brudem... czy ma po prostu nawyki, które nam odpowiadają. jeśli nie damy rady z nim wytrzymać miesiąca, to co dopiero całe życie! wspólne zamieszkanie po ślubie jest trochę braniem kota w worku i zwykle wychodzą różne nieciekawe historie. oczywiście nie zawsze, ale zdarza się niestety, że partnerzy po ślubie zmieniają się o 180 stopni...
No ja na przykład uważam zupełnie odwrotnie - dla mnie bez sensu jest zamieszkać z drugą osobą dopiero po ślubie, bo to właśnie powoduje rzeczy o których piszesz - nie znasz jego gustu, nie wiesz co lubi, czego nie. A przede wszystkim - nie wiesz do końca jak się zachowuje. Nie jesteś w stanie poznać drugiego człowieka dopóki z nim nie zamieszkasz. Może będzie rozrzucał brudne skarpetki po całym domu i nie będzie chciał przestać tego robić a Ciebie będzie to doprowadzać do szewskiej pasji? Nie wyobrażam sobie zdecydować się czy chcę z kimś spędzić życie i nie wiedzieć nawet, czy zmywa po sobie naczynia. I nie, spędzanie ze sobą 1 czy 2 dni nie daje tego poglądu - wiem z doświadczenia.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Matylda | 92.28.119.* | 29 Lipca, 2016 20:55
Wieloletnia partnerka, a nawet nie wiesz jaki ma gust pod względem biżuterii?
Najdroższy, nie znaczy najlepszy...