Szczerze nie rozumiem problemów z tego powodu. Ja w takiej lub podobnej sytuacji odpowiadam zawsze tak samo: "przykro mi(przykro,ale nie przepraszam, bo nie mam za co) z jakiegoś powodu, ale taki mam odruch/nie wiedziałem o czymś/po prostu używam tego zwrotu". Nigdy nie czułem się głupio z tego powodu, a jak ktoś mi mówi, że mam go za coś takiego przeprosić to mówię, zgodnie z prawdą, nie mam za co przepraszać, bo nic złego nie zrobiłem.
a jakby powiedział "wiesz, ja próbowałem"to też byłby YAFUD, bo napewno chciał Ci dogryźć.
Myślę, że to było niezręczne :)
Dziadek stracił rękę w młodości, a mimo to znalazł sobie dziewczynę (ewentualnie dziewczyna/żona została z nim pomimo braku ręki) i jakoś życie poukładał - myślę że po tak długim czasie ani nie ma kompleksów, ani jakiegoś skupienia na tej ręce, żeby wysłuchiwać, czy ktoś czasem nie palnie "dam sobie rękę uciąć". Zwłaszcza, że może mieć protezę (chociażby plastikową, a nie super-ekstra, że palcami można ruszać) i już tego postronny obserwator nie zauważy (tak, mam znajomą bez ręki, ale z taką protezą - jedno z pierwszych pytań jakie ode mnie usłyszała, to było "czemu używasz tylko jednej ręki?"i jakoś się niezręcznie nie zrobiło).
No chyba, że dziadek jest dziwny i cięty na "przypowieści z ręką w tle", ale to by dziewczyna go ostrzegła, a tu nic takiego w Yafudzie nie ma.
Przewrażliwiona ta dzisiejsza młodzież... widzą coś czego nie ma, albo sobie dopowiadają, żeby być "fajniejsi"...
dokładnie to samo pomyślałam. Po co wymyślać takie idiotyczne historie. Beznadzieja.
Zwrot "dać sobie uciąć rękę"jest tak popularny", że nie sądzę, aby ktokolwiek próbował podczepiać go pod złośliwą czy niezręczną uwagę. Nawet gdyby sytuacja miała miejsce, w co wątpię, to raczej dziadek nie zwrócił by na to uwagi.
Mój wujek stracił wzrok w wypadku. I jak się przy nim mówi "ciemno jak oko wykol"to wcale nie bierze tego jako niezręcznej gafy, bo on nie widzi i wszyscy muszą omijać słowo wzrok czy oczy. Wypadek wypadkiem a życie toczy się dalej. Ludzie niepełnosprawni wcale nie są tak przewrażliwieni na punkcie swojego kalectwa.
Twój wujek po prostu nie widzi problemu;>
Bo nauczyli się już z tym żyć i wyciągać optymizm z tego.Sam wyciągam optymizm z moich minusów.Przejmowanie się wszystkim leży głównie w osobach młodych a jak nie ogarną tego to pójdzie to dalej aż zrozumieją ops jaki ja wtedy byłem głupi.
Z jednej strony niezręcznie ale w sumie dziadek powinien mieć trochę dystansu do siebie zwlaszcza,że jak napisałeś stało się to "za młodu"więc już nauczył się z tym żyć i chyba to nie była pierwszą tego typu sytuacja :d
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Rwts | 84.38.84.* | 18 Lipca, 2016 23:34
Szczerze nie rozumiem problemów z tego powodu. Ja w takiej lub podobnej sytuacji odpowiadam zawsze tak samo: "przykro mi(przykro,ale nie przepraszam, bo nie mam za co) z jakiegoś powodu, ale taki mam odruch/nie wiedziałem o czymś/po prostu używam tego zwrotu". Nigdy nie czułem się głupio z tego powodu, a jak ktoś mi mówi, że mam go za coś takiego przeprosić to mówię, zgodnie z prawdą, nie mam za co przepraszać, bo nic złego nie zrobiłem.