A wystarczyło powiedzieć ,,tak proszę Pani mamy zanizona rozmiarowke proszę wziąć ten rozmiar to odpowiednik normalnej S,, i po kłopocie.
Klientka miała prawo się wkurzyć.
Jest bardzo niegrzeczne obciąć klientkę wzrokiem i stwierdzić "pani potrzebuje większego rozmiaru".
Poza tym, jeśli chciała przymierzać rozmiar S, to niech przymierza, po cholerę sprzedawca twierdzi że klient się nie zmieści?
jeśli rzeczywiście się nie mieści, to akceptuje swoja grubość i zmienia na większy rozmiar, a nie wyzywa sprzedawcę, że złą rozmiarówkę mają. ja też czasem S przymierzę, mimo że mam trochę dodatkowych kg, ale niektóre ubrania to oversize, które mimo rozmiaru i tak będą szerokie.
ewentualnie rozmiar rozmiarowi nierówny, w sinsay XL będzie na mnie małe, a w Pull and Bear M jest na mnie za duże.
Ach te problemy pierwszego świata
Jeśli klientka jest o wiele za duża to podczas mierzenia materiał może nie wytrzymać.
Bywało że marzyłam ciuch z pękniętymi szwami, jakby ktoś się w to ba chama wcześniej wciskał.
To niech idzie na dzial dzieciecy, bo tam znajdzie skoro bierze S/XS
Rozumiem ze tez z uporem maniaka wciskasz sie w XS;)? I masz za zle ekspedientkom ze podaja Ci cos wiekszego;)?
Jesli ekspedientka byla grzecznat nie widze tu niegrzecznego zachowania. Tzn widze - klientki;)
Faktycznie tragedia rujnująca dzień. Pracować na codzień w sklepie i liczyć, że 100% klientów przez 365 w roku będzie lało mód na serce. Księżniczko to się nazywa życie a ryzyko takiego klienta jest prawdopodobne dziś, jutro i każdego następnego dnia twojej pracy. Jak klient ma 150 kg i chce S daj mu S. Jak zniszczy to płaci. Tłumaczenie że rozmiarówka za mała to żadne tłumaczenie.
Jak mi praca nie pasowała to ją zmieniłam. Szukaj takiej gdzie nie będziesz musiała pracować z klientem. Papier nie mówi i jest cierpliwy.
"Jesli ekspedientka byla grzecznat nie widze tu niegrzecznego zachowania"
Głęboko wątpię że była grzeczna, skoro używa określenia "darła mordę". Już widzę jakim typem ekspedientki jest.
Ale wiesz, że chodzi też o to, że mając migrenę, jesteś przewrażliwiony na dźwięki? Podobnie jak na kacu, kiedy nawet muchy tupią.
W każdy inny dzień pewnie by Yafuda nie było, ot kolejna piekielna klientka. Ale że to się złożyło z migreną...
Bardzo się zgadzam. Jako studentka pracowałam w pewnej znanej sieciówce i w pełni pojmowałam, na czym polega moja praca. Niezależnie od migren, okresu, kaszlu, złego dnia kiedy pracuje się z klientem powinno się być miłym, nieważne, czy pracuje się jako kelnerka, ekspedientka, lekarz, doradca czy ktokolwiek.
Ludzie są jacy są, nie da się uniknąć ciężkich sytuacji, a wiadomo, że przy migrenie wszystko wkurza, ale trzeba zacisnąć zęby i pracować;)
Co się tak autorki uczeliliście? Jeśli klient uważa, że pytanie "Może inny rozmiar będzie lepiej pasować?"za niegrzeczne, to coś jest nie tak z klientką.
Spieszę z wyjaśnieniem: to przez ten yafud - http://www.yafud.pl/36257/
Ta, jasne. Jakbyś usłyszał/a co po godzinach mówią o klientach te miłe, profesjonalne i nadskakujące ekspedientki. Włos by się zjeżył na głowie i nie tylko.
Wszyscy jada po autorce, chociaż dziewczyna nie zrobiła nic złego. Ciekawe, co by było, gdyby to klientka napisała yafuda: "Poszłam do sklepu, żeby kupić sobie jakiś ciuch. Zwykle noszę rozmiar s albo xs, ale w tym sklepie nic w takim rozmiarze na mnie nie pasowało. Ekspedientka bezczelnie zaproponowała mi przymierzenie większego rozmiaru. Wydarłam się na nią i powiedziałam jej, że mają oszukaną rozmiarówkę."Założę się o wszystko, że nie było by ani jednego komentarza w stylu "miałaś rację, ekspedientka była bezczelna". Większość komentarzy brzmiała by mniej więcej : "To nie wina ekspedientki, że jesteś gruba. Schudnij."Albo "weź się za siebie zamiast się wyzywać na ekspedientce". Banda hipokrytów z was i tyle.
To jest nadinterpretacja. Wymyslasz sobie cos, o czym nie wiesz ze mialo miejsce.
A Ty, prywatnie, w domu zawsze pochlebnie wyrazasz sie o ludziach? Zwlaszcza takich, ktorzy na dzien dobry maja postawe roszczeniowa? Mozna byc milym w pracy, ale po pracy powiedziec cos niemilego o kliencie ktory byl niemily. I tyle.
Reszta, to juz Twoje projekcje.
Też nie rozumiem wyżywania się w komentarzach na autorce. Wątpię żeby klientce powiedziała coś w stylu "nie drzyj mordy, bo mam migrenę". Napisała to tylko tutaj, anonimowo. Tutaj nie wiadomo o kogo chodzi więc autorka mogła się wyżyć skoro chamstwo klientki zepsuło jej dzień. Rozwrzeszczana paniusia pewnie nie usłyszała od autorki złego słowa, więc o co wam wszystkim chodzi? Grzeczne zaproponowanie rozmiaru, który rzeczywiście byłby na daną klientkę dobry to nie jest nic złego. Sytuacja z yafuda wspomnianego przez Salome to zupełnie inna bajka, nie widzicie różnicy?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
lidzetomajaproblemy | 159.205.86.* | 01 Lipca, 2016 23:29
A wystarczyło powiedzieć ,,tak proszę Pani mamy zanizona rozmiarowke proszę wziąć ten rozmiar to odpowiednik normalnej S,, i po kłopocie.
mint [YAFUD.pl] | 02 Lipca, 2016 11:56
"Jesli ekspedientka byla grzecznat nie widze tu niegrzecznego zachowania"
Głęboko wątpię że była grzeczna, skoro używa określenia "darła mordę". Już widzę jakim typem ekspedientki jest.