Jeżeli to prawda to jestem w szoku. Zero odpowiedzialności ze strony tej dziewczyny,a chce być kierowcą... Nie wiem, czy miałaś prawo zabrać jej telefon, ale mnie, gdybym była na twoim miejscu, ręka by swędziała, żeby to zrobić.
A nie ma jakichś wytycznych odnośnie tego? Może warto spisać taki "zakładowy"regulamin chociaż i w takiej sytuacji taką amebę umyslową pouczyć? Konkretne paragrafy zawsze lepiej działają, nawet jeśli są naciągane :)
Z takim zachowaniem, panna prawka w życiu nie dostanie, bo wyjmie telefon na egzaminie. Nie ma się co martwić.
Oby. Choć ostatnio jechałam autostradą, i jedna kobieta w swoim Cayenne malowała usta...
Zawsze jest nadzieja, ze trzasnie w slup, a nie w przechodnia.
A nie ma przypadkiem jakiegoś paragrafu, że kursant ma wykonywać polecenia instruktora?
Sęk w tym, że miała rację...
Nie miala racji. Od momentu wlaczenia sie do ruchu drogowego, rece musza byc na kierownicy, na drazki skrzyni biegow itd. Jesli zajmujesz sie czyms innym, niz kierowanie pojazdem stwarzasz zagrozenie dla ruchu. Z reszta na tej podstawie zostal skazanyyotuber ten ktory udawal ze rozmawia przez tel a byla to czekolada.
Nie do końca masz rację. Używać telefonu nie można wcale, natomiast nic nie grozi za picie kawy albo jedzenie kanapki
Art. 45 ust. 2 pkt 1
"Kierującemu pojazdem zabrania się: korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku".
Podczas jazdy. Na postoju np. na światłach możesz korzystać z telefonu.
Nieprawda. Jak jedziesz samochodem nie mozesz zajmowac sie niczym innym procz prowadzenia pojazdu. Rowniez jak stoisz w korku. A to ze ludzie jedza pija i inne rzeczy robia to juz inna sprawa. Wypadki sa jednak wlasnie przez takich ludzi. I pijanych rzecz jasna.
Niedawno robiłem kurs i to co napisałem usłyszałem od instruktora któremu ufam
Moim zdaniem jazda zaczyna się w momencie odpalenia silnika i kończy się na jego zgaszeniu
Postoj to jest jedynie jak wyl silnik. I to w miejscu dozwolonym. Jak stoisz na swiatlach jestes nadal w ruchu drogowym.
Wlasnie:) zgadza sie:)
Taa, dziś jadę do pracy, a jakaś laska wlecze się 80 km/h lewym pasem, zjechała może po 500 m, zerknąłem co za matoł siedzi, a tam laska sobie makijaż poprawiała, potem jeszcze próbowała skakać po pasach, co jej nie bardzo wyszło. Nie wiem na randke się może spieszyła.
"Korzystanie z telefonu w korku albo na czerwonym świetle, kiedy samochód nie znajduje się w ruchu, z punktu widzenia prawa nie narusza przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, a więc nie jest wykroczeniem - mówi mł. insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji"
Ale wiadomo, lepiej mowic jak nam sie wydaje niz sprawdzic...
Na zdrowy ludzki rozum, jak stoisz w korku, nadal jestes w ruchu drogowym. To nie jest postoj. Postoj to masz jak wyl silnik. W momencie kiedy silnik chodzi i jestes uzytkownikiem drogi, a nie pobocza, jestes w uczestnikiem ruchu drogowego i nie robisz nic co nie jest zwiazane z prowadzeniem pojazdu. Prawo jest dziurawe, mozna je interpretowac na przerozne sposoby i tak wlasnie zrobil to ten konkolewski. Zobacz lepiej jak jest definicja ruchu drogowego i postoju. W sadzie, wlasnie na tym sedzia sie opiera. I powolywanie sie na jakiegos konkolewskiego nic Ci nie da.
Proszę Cię, powiedz ze nie masz prawka... Bo oprócz tego pewnie wiele uroiło Ci się w główce.
papierosa tez nie wolno palic? a rozmawiac z pasazerem? co z obcenianiem laseczek na chodniku?
Cytujesz gościa, który twierdzi, iż na własnym podwórku masz stosować się do PoRD.
O ile mi wiadomo to szkola jazdy decyduje o tym, czy kursant/-ka jest gotowy/-a do podejscia do egzaminu i moga jej najzwyczajniej niedopuscic. Tyle w temacie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Aune | 83.26.113.* | 29 Czerwca, 2016 15:43
Jeżeli to prawda to jestem w szoku. Zero odpowiedzialności ze strony tej dziewczyny,a chce być kierowcą... Nie wiem, czy miałaś prawo zabrać jej telefon, ale mnie, gdybym była na twoim miejscu, ręka by swędziała, żeby to zrobić.