Yafud to jest dlatego, że jest życiową łajzą i pantoflem.
No właśnie. Cała rodzina mu mówiła, żeby olał zdanie żony i jechał, ale nie, bo on przecież jest z nią od początku liceum, że jak tak można, on ją kocha, żona jest najważniejsza itd. Już dawno owinęła go sobie wokół palca. Na własnym weselu miał zakaz tańczenia z innymi kobietami, ze swoją siostrą nawet mu nie było wolno. Aż się dziwię, że już 9 lat są razem. Więc YAFUL dla niego.
YAFUL na własne życzenie.Edytowany: 2016:06:12 23:16:56
Rok po studiach propozycja pracy za 10 k? Coś mało prawdopodobne patrząc na Polski rynek pracy.
Tak. Ja zarabiam ok. 11k/mies, skończyłem automatykę i robotykę 2 lata temu. Jak mamy zlecony projekt, to nawet do 60 tys jestem w stanie wyciągnąć. To realne pieniądze.
Potwierdzone info.
Jak ktoś jest dobry w automatyczne czy informatyczne klocki to wyciąga sporo. Niemniej, sam dyplom nie załatwia sprawy. Ale umiejętności już tak;)
Masz rację, szczęśliwego małżeństwa żadne pieniądze nie zastąpią. Są nam niezbędne do pewnego pułapu a powyżej to już naprawdę szczęścia nie dają. Rodzina niepotrzebnie się wtrąca i jątrzy.
Bogaty wujek zawsze się przyda.
Ja się zastanawiam co tonza żona skoro nie chce dla męża dobrze. Poza tym gdyby więcej zarabiał to mogłaby więcej wydawać na pierdoły skoro i tak siedzibw domu...
Jesli dzieci nie maja i zona siedzi w domu to jest po prostu egoistka, bo nic jej tak naprawde nie trzyma, ani praca, ani szkola dzieci, jesli maz jest wazny to nie wazne gdzie, a wazne z kim. Niech sobie wegetuja za te 3k jesli taka ich wola, przyjdzie remont, zmiana auta, dzieci to bedzie placz ze malo zarabia
Nikomu nic do tego, nie pojedzie bo żona nie chce, to nie. Wszystko jest jego sprawą, a nie internetu.
No rzeczywiście trafił na kretynkę... inaczej nazwać tego się nie da, ale to, że rodzina radzi aby "olał zdanie żony"jest największym chamstwem i wpier..lactwem jakie słyszałam..
To jego zycie i on decyduje. Trzeba bylo sie uczyc zamiast mu teraz zazdroscic.
No właśnie yafud polega na tym że on powinien decydować o swoim życiu a nie żonka
Rok po "studiach"nie. Rok po bardzo dobrych studiach, w trakcie których nauczyło się wiele z wąskiej dziedziny, na którą rośnie popyt? Tak. Nauczcie się w końcu ludzie, to że wszyscy/większość z waszych znajomych, którzy poszli na studia, pokończyli tak (brzydko) zwane "gównokierunki", nie mają pracy/mają "byle jaką"nie w swojej branży/mają w swojej branży ale za grosze, bo podaż pracowników znacznie przewyższa popyt - to wszystko nie oznacza, że nie istnieją kierunki, po których nie można szybko znaleźć robotę za 5-10k, czy nawet więcej. Otóż istnieją, zwłaszcza pośród technicznych.
Jak to dobrze że kuzyn ma kogoś kto tak bardzo się interesuje jego losem i "żyje"jego życiem zamiast swoim, o liczeniu cudzych pieniędzy, ocenianiu relacji małżeńskich i szans życiowych nie wspominając.
Niestety jeśli dla kogoś bogiem są pieniądze uzna cię za świętokradcę i bluźniercę.Ani przez myśl mu nie przejdzie, że można wegetować zarabiając krocie i cieszyć się życiem za 3 tys. na dwoje.
Wygnaj sukę do roboty.Powiedz jej że Ty wyznajesz inną zasadę:CHCIAŁA HRABIEGO NIECH ROBI NA NIEGO
zasadniczo moze jego sprawa, jego wybor, ale zona ktora nie wspiera meza, a ma tylko i wylacznie wymagania to nie jest dobra zona. ta praca to nie tylko pieniadze, ale rozwijanie sie w zawodzie, w ktorym chcial pracowac (w koncu nie bez powodu wybral ten kierunek, a jeszcze wygrywal konkursy), i dobry krok naprzod w karierze. ale jesli woli miec chlopa ktory po pracy wraca tylko smutny i zmeczony to na pewno beda szczesliwi. moj chlopak robi to o czym zawsze marzyl, nie zarabia duzo, ale wraca z pracy zadowolony, bo czuje ze sie spelnia. i to jest najwazniejsze. nie wyobrazam sobie tez ze mialabym mu czegokolwiek zabraniac, w koncu nie jestem jego matka zeby mu mowic co ma robic.
w tym wypadku decyzja należała do obojga bo w grę wchodziła przeprowadzka. Reszty aspektów nie warto oceniać bo i tak wszystkiego nie wiemy.
Ale co?
On jest jej niewolnikiem czy mężem?
Mężem i zdecydowali wspólnie. Nie jest ani niewolnikiem ani panem i władcą.
Serio dla was kasa jest aż taka ważna? Co wy o tej żonie i ich związku możecie wiedzieć? Ja zawsze wyznawałam zasadę, że mogę sobie żyć za grosze o chlebie i wodzie, byleby w szczęściu z moim mężem. Pewnie, olać kobietę i lecieć za kasą jak zwykły szczur. Ogarnijcie się ludzie.
W takich sytuacjach mówi się, kochanie pakuj się wyjeżdżamy. Moja się spakowała z 2 małych dzieci i poleciała ponad 5000 km! Też nie pracowała.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 12 Czerwca, 2016 21:45
Yafud to jest dlatego, że jest życiową łajzą i pantoflem.
Dziewczynazpolibudy [YAFUD.pl] | 12 Czerwca, 2016 23:15
No właśnie. Cała rodzina mu mówiła, żeby olał zdanie żony i jechał, ale nie, bo on przecież jest z nią od początku liceum, że jak tak można, on ją kocha, żona jest najważniejsza itd. Już dawno owinęła go sobie wokół palca. Na własnym weselu miał zakaz tańczenia z innymi kobietami, ze swoją siostrą nawet mu nie było wolno. Aż się dziwię, że już 9 lat są razem. Więc YAFUL dla niego.
YAFUL na własne życzenie.Edytowany: 2016:06:12 23:16:56
Pierwszoplanowa | 83.8.6.* | 14 Czerwca, 2016 21:43
No rzeczywiście trafił na kretynkę... inaczej nazwać tego się nie da, ale to, że rodzina radzi aby "olał zdanie żony"jest największym chamstwem i wpier..lactwem jakie słyszałam..