Jak to nie jest YAFUD na główną, to ja już nie wiem, co nim jest.
Tu chodzi o to, że matka założyła swojemu dzieciakowi konto, mimo, że ten nawet dobrze na świecie nie pożył. I wstawia tam swoje zdjęcia z cycami na wierzchu, jak go karmi, udając tego Kevinka. I fakt, że te wszystkie rzeczy są publiczne (takie ustawienie prywatności). Twój kot za 15 lat nie będzie się miał czego wstydzić, a ja już widziałam chyba z milion kont dzieci z postami z obsranymi plecami czy z "pierwszego siku na nocnik".
jesli ktos chce oddawac prywatnosc swojej rodziny za darmo to przeciez jego problem nie twoj. widac sa ludzie dla ktorych ich prywatnosc jest warta dokladnie zero zlotych, a w sumie to jeszcze mniej, bo przeciez jeszcze placa za rezygnacje ze swojej prywatnosci ogladajac reklamy. ich zycie - ich sprawa. nie rozumiem czemu ekshibicjonisci netowi zawsze wywoluja takie emocje. dla nas normalnych to przeciez dobrze ze ludzie bez poczucia prywatnosci sami wystawiaja sie na niebezpieczenstwo, dla nas to przeciez bezpieczniej.
ale to jest yafud dla dzieciaka i ojca(o ile ten nie wie lub nie jest w stanie przetłumaczyć kobiecie, że to jest idioctwo). A nie dla matki...
Chyba po raz pierwszy w pełni się z tobą zgadzam. Zamieszczanie fot przed czy po porodowych, karmienia, kup, pup i nocników jest obciachowe.
Sama jestem matką i NIGDY nie zamieściłabym w sieci jakichkolwiek zdjęć zaliczających się do szerokiej kategorii: intymne, obsceniczne, prywatne.
Zadziwia mnie niezmiernie, że jest tak wielu ludzi, którzy za darmochę upubliczniają tego typu foty swoje lub swoich bliskich.
a co, dziecko i ojciec nie sa czescia rodziny? jesli tatus pozwala na to, to znaczy ze w jego oczach wartosc prywatnosci jego rodziny jest warta mniej niz zero. tylko dzieciak w tym wszystkim jest okradany, bo jeszcze nie potrafi wycenic swojej prywatnosci, a juz ma ja sprzedana (i to z minusem). moze pewnego dnia dostanie od rodzicow za to alimenty. ale to wewnetrzna sprawa tej rodziny. dla nas przeciez istnienie dziecka ktory ma zdjecia z pisiorkiem w necie, to bonus dla naszych dzieci, bo dzieki temu beda mialy prostsza konkurencje na rynku pracy jak juz dorosna. jak strasznym konkurentem moze byc ziomek ktorego mozna osmieszyc jednym linkiem?
Przyjeles zaproszenie od Kevinka?
Kto nazywa dziecko KEVIN?! I to jeszcze przez V, w Polsce? Miernoty o IQ 90 zachwycone świątecznymi filmami na Polsacie albo zachodnimi celebrytami. Szkoda dzieciaka. Nawet jeśli ma jakiś potencjał do rozwoju(zależy jaki ojciec, bo po matce chłopiec wiele inteligencji nie odziedziczył) to mamuśka pewnie i tak wychowa go na równego sobie durnia.
A mamę-znajomą w znajomych masz?
W sumie to nie byłby głupi pomysł - małżonka urodziła? Zacznij obserwować ludzi w najbliższej okolicy, czy ktoś takich zdjęć na FB nie daje. A potem to już z górki - dziecko wraca z płaczem z przedszkola/szkoły, bo koledzy dokuczają? Uświadom potomka, że jego obsranych plecków z niemowlęctwa w necie nie znajdzie, ale za to jego koledzy...
"Ja za to nie mam pisiora w internetach!":D
Wyobraź sobie jako fml ma dzieciak, który mieszka w Polsce i ma na imię Kevinek;) A na święta zostaje sam w domu?
No cóż, chrzest też się odbywa "mimo, ze ten nawet dobrze na świecie nie pożył". Co poczniesz
Przepraszam bardzo, mój znajomy ma na imię Kevin i nie ma takiego imienia jak ,,Kewin". Mieszkamy w Polsce a jego rodzice raczej nie mają 90 IQ- obydwoje są lekarzami. Nazywanie dziecka imieniem z filmu zależy od gustu, nie od inteligencji. Jak jest książka, ,,Ania z Zielonego Wzgórza"to wszyscy którzy mają na imię Ania mają głupich i debilnych rodziców? Żałosne
Po pierwsze imię Anna funkcjonowało w Polsce na długo przed powstaniem powieści, bo już od średniowiecza. Po drugie Ania to polskie tłumaczenie. W oryginale bohaterka ma na imię Anne.
W Polsce jest takie imię jak Kewin, w Wikipedię sobie wpisz.
Zgłoś konto i oszczędź wstydu maluchowi. Powtarzaj jak zrobi nowe konto.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Neroix [YAFUD.pl] | 07 Czerwca, 2016 14:13
Jak to nie jest YAFUD na główną, to ja już nie wiem, co nim jest.