bullshit | 95.49.51.* | 10 Kwietnia, 2016 14:50

Też miałem wycięcie migdałka (JEDNEGO, tego trzeciego, reszty się nie wycina) i oczywiście że boli, ale bez przesady, da się przeżyć. Najgorzej było przy przełykaniu śliny, ale gęsty kisiel dawał lepszy efekt jak leki przeciwbólowe. Jak dla mnie żaden YAFUD

bullshit | 95.49.51.* | 10 Kwietnia, 2016 14:50

Też miałem wycięcie migdałka (JEDNEGO, tego trzeciego, reszty się nie wycina) i oczywiście że boli, ale bez przesady, da się przeżyć. Najgorzej było przy przełykaniu śliny, ale gęsty kisiel dawał lepszy efekt jak leki przeciwbólowe. Jak dla mnie żaden YAFUD

olo | 87.248.80.* | 10 Kwietnia, 2016 15:45

Myślisz się, też mialem zabieg wyciecia 3 migdalu, ale pozostałe też się wycina w wyjątkowych sytuacjach. Obniża to odporność, objawy opisane przez autora mogą być prawdziwe

Joloholo | 46.169.40.* | 10 Kwietnia, 2016 16:55

Potwierdzam, mi wycinali wszystko (Czyli że migdałki podniebienne). I bolało w pierony po operacji, nic się nie dało przełykać prócz rosołu. Jako "dietę płynną"dostałam na śniadanie kawał chleba, jajko i dżem, tego nie zapomnę, pielęgniarka poradziła mi "rozciapać"to widelcem :D (tzn. drugiego dnia po operacji w sumie, pierwszego była przymusowa głodówka).
Wycinanie dwóch migadłków a tego trzeciego to zresztą dwa różne zabiegi, przy czym ten drugi jest prostszy, bo ten pierwszy to taka poważniejsza sprawa.

Generalnie - ja musiałam wyciąć bo miałam anginę za anginą, ale poza tym to polecam - zarówno anginę i jak i wycięcie migdałków - jako świetną dietę! Chęć do jedzenia znika;)

Joloholo | 46.169.40.* | 10 Kwietnia, 2016 16:59

PS, jeśli Twoja historia jest prawdziwa autorze, to polecam LODY. Znieczulą, nakarmią.
I uważaj na jogurty! Brzmi spoko, dopóki nie zjesz jakiegoś truskawkowego czy innego owocowego

little_wolf | 91.196.10.* | 11 Kwietnia, 2016 22:51

Miałam wycinane wszystko owszem boli przez tydzień a kroplówka z Ketonalem jest manną z nieba. Obrzęk też miałam i dostawałam chyba dwa razy dożylnie Clemastin, więc trochę fake, bo nie wiem co oni Ci tam mogą niby dawać rozśmieszającego. Opiatów Ci nie podają.
PS. Wiem, że szpital szpitalowi nierówny, ale raczej nic autorki nie rozśmiesza. Sama sobie wkręca fazę :D