Dla jego przyszłej żony.
Co za idiota...Współczuję żonie.
ja bym odezwała sie do jego przyszłej zony ze "nie zycze sobie takich telefonow od niego i zyczylabym wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia"
Normalnie nie widziałabyś w takim wyznaniu nic złego? o.o
"Róbta co chceta"...czy jakoś tak ?
@ona
Jesteś perfidna. W przypadku takiej propozycji jeśli nie jesteś zainteresowana grzecznie odmawiasz i zachowujesz to dla siebie. Po co informować o tym osoby trzecie?
Piszesz tak jakbyś miała pretensje do przyszłej żony tego gościa. Lol a co ona ma do tej sprawy? Złośliwość niektórych kobiet mnie przeraża...
A dlaczego miałabym mieć pretensje do jego przyszłej żony? Opisałam tę historię bo przeraziło mnie, jakim zakłamanym facetem jest mój były. Zadeklarował się, żeni się z kobietą którą podobno kocha, a dzwoni do mnie i opowiada mi takie rzeczy...
Gdyby był wolny, bez zobowiązań, to dlaczego miałabym mieć? Kiedyś w końcu był bliskim mi człowiekiem.
Żeby poinformować kobietę, że jej przyszły mąż właśnie chciał ją zdradzić? Mi się wydawało, że każdy normalny człowiek by tak zrobił. Chociaż rzeczywiście, nie jest to najlepszy sposób, ale lepszy taki, niż żaden.
a co jest zlego w opowiadaniu kobiecie jak bardzo jej pragniesz? sprobuj kiedys, z twojego posta strzelam ze wynik cie bardzo zaskoczy.
dla polanalfabetow wyjasniam od razu ze odnosze sie do samego wyznawania goracych rzeczy, a nie do zdrady. zdrada jest fe.
Tak jak się z tym lewakiem nigdy nie zgadzam to teraz musze po części.Nie widzę tu nic złego że opowiedział o swoim marzeniu co innego gdyby faktycznie zdradził swoja przyszła żonę.Niektórzy tutaj się wypowiadający myśla na zasadzie śniło mi się że mnie zdradzasz przeproś albo spadaj.Odnośnie całej trójki kto powiedział że musi nie kochać swojej przyszłej żony?Oboje się kochają oboje maja jakieś marzenia i w takiej sytuacji jak co niektórzy by chcieli to najlepiej rozwalić im to co innego gdyby się nie kochali wtedy koleś rani przyszła żonę.
Jeśli Twoja dziewczyna wydzwaniałaby przed ślubem do byłego i mówiła takie rzeczy, to nie widziałbyś w tym nic złego?
No wlasnie...
No wyobraź sobie że nie;) bo akurat nie miała żadnego albo zarąbiście dobrze to ukrywa.
Jednakże piszesz to pod kątem również wiedzy drugiej strony.Jedną osobę to ruszy inna nie to już zależy od uczuć, zaufania i poinformowania.
Wiesz po co? Żeby ta biedna dziewczyna została jego byłą narzeczoną, a nie aktualną żoną. Bo takie scierwo powinno dostać wielkiego kopa. Ja bym zadzwoniła i ostrzegła dziewczynę, a ona niech sobie z tym zrobi, co chce.
Dla mnie jest to złe, bo to jest jej były chłopak, więc zakładam, że nie utrzymują ze sobą kontaktów i facet (hipotetycznie pomijając jego status związku) nie wie czy autorka jest wolna, czy szczęśliwie zakochana i takie dzwonienie po kilku miesiącach/latach jest dla mnie wyrazem braku szacunku do drugiej osoby.
Jestem kobietą i kiedyś mój były wypisywał do mnie jak bardzo chciałby znów uprawiać ze mną seks, bo było bosko i och i ach i uwierz, to nie było dla mnie wcale miłe. Kazałam gnojowi spier**lać na drzewo, bo kiedyś jak mógł mnie mieć, to wolał ze mną zerwać, a teraz jak założyłam rodzinę z kim innym i jestem szczęśliwa, to mu się zatęskniło?
Takie przespanie się z byłym to wg mnie dno, bo przecież ludzie rozstają się zazwyczaj nie bez powodu.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2016-03-28 20:22:21 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
Po prostu prosi o jeden jeszcze raz aby nie zapomnieć jak miło kiedyś było. Może i to perfidne, ale . . .
Dziewczyny wiem o czym mówicie Ja rozstałam się z facetem 3 lata temu. Facet był przystojny, miły i bardzo zakochany. Do tego dobry w łóżku. Wtedy myślałam, że to super gość. Dopóki nie okazało się, że ma problemy z alkoholem i po pijaku nie jest już taki cudowny - a na drugi dzień oczywiście nic nie pamiętał. Przepraszał, prosił, błagał no i dałam mu szansę jedną, drugą i kolejną aż w końcu powiedziałam dość, bo ciągle kończyło się tak samo. Wtedy też zauważyłam jego inne wady, był mało zaradny, mieliśmy mało wspólnych tematów,jedynie to co nam dobrze wychodziło to seks. Nie był to zły facet, naprawdę go kochałam, mimo tych wszystkich wad ale niestety nie dał sobie pomóc mimo tych kolejnych szans. W końcu stwierdziłam, że nie chcę takiego życia, że stać mnie na coś więcej. Wkrótce ułożyłam sobie życie na nowo. Jestem w cudownym związku. Mam naprawdę fantastycznego partnera. Mój były pisał do mnie namiętnie przez olejne pół roku póki nie znalazł sobie nowej dziewczyny. Do tej pory od czasu do czasu się odezwie (pewnie pod wpływem) - bo nie wierzę, że ten problem przestał istnieć. Często mi pisał, że jest z nią bo ja go rzuciłam i chce sobie ułożyć życie, ale nigdy nie będzie nikogo tak kochał. Jakiś czas później napisał, że się żeni - ślub jest za 2 miesiące. Kilka dni temu dostałam kolejnego smsa z informacją, że żeni się bo latka mu lecą i trzeba się ustatkować, że jest z ta dziewczyną, ale myśli o mnie i jeśli chciałabym wrócić to on jest skłonny odwołać ślub. Napisał mi też, że już dziś wie, że nie będzie wiernym mężem!!!! W kółko pisze jak to było cudownie w łóżku i chętnie by ze mną poszalał. W łóżku faktycznie było super - ale to nie był priorytet życiowy. Poza tym mam partnera którego kocham i chcę spędzić z nim resztę życia. Tamten związek zostaje już tylko wspomnieniem. I mimo, że mam do swojego byłego sentyment i czasem się zastanawiam co by było gdybym dała mu kolejną szansę to wiem, że skończyłoby się to tak jak wcześniej. Jestem przerażona tym faktem. Nie znam tamtej dziewczyny (ponieważ obecnie z tego co wiem mieszkają w innym mieście), nie wiem co z tym zrobić. Nie wiem czy współczuć jemu przyszłej żonie czy sobie, że z kimś takim byłam...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Salome [YAFUD.pl] | 25 Marca, 2016 15:36
Jeśli Twoja dziewczyna wydzwaniałaby przed ślubem do byłego i mówiła takie rzeczy, to nie widziałbyś w tym nic złego?