Dobrze, że mam popcorn. Poczekam tu spokojnie na Wasze komentarze o tym, że on jest wolnym człowiekiem i że zniszczyła mu życie zachodząc w ciążę bez pytania go o zgodę.
Let the show begin.
Uprawiając seks zawsze jest prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. Jeżeli nie chcesz dzieci, nie uprawiaj seksu. Trzeba być odpowiedzialnym, zwłaszcza w tym wieku i małżeństwie.
Autorko, porozmawiaj dwa razy z mężem o tym, i zastanaw się czego od ciebie wymaga. Może też przestraszył się. Kazdy boi się pierwszego dziecka. Juz w 9 tygodniu maluszek przypomina dziecko, rusza się w brzuszku. Myślę, że mąż mimo obaw pokocha również wasze dziecko.
Hah :D kolejny szitstorm! "-Kochanie, mogę zajsc w ciążę?
- a nie możesz zajsc we wtorek?"
A co do yafuda, to gościu może nie być gotowy, ale za to jej się czas kurczy. Urodzi za 5 lat, jak jaśnie pan znajdzie chwilę na potatowanie i będzie się opiekować warzywkiem albo chorym na bog wie co, do końca życia, bo ponoć im później, tym niebezpieczniej. A z drugiej strony to czemu ona ma się dostosowywać do jego widzimisię? Może ona jest juz gotowa.
Pytanie maturalne:
Do czego nawiązuje autor i co ma na myśli?
Podpowiedź;
Ma ponad 68 postów, jest na tej samej stronie i być może autor brał w tym udział.
Pytanie ile lat ma mąż.
Nie usuwaj dziecka, usuń męża!
Miejmy nadzieję, że mąż tak tylko gada i z czasem przywyknie do myśli, że niebawem zostanie tatusiem :)
Jak chce się mieć dzieci, to będąc w tym wieku nie ma się nad czym zastanawiać, później mogłoby być gorzej.
Ależ przecież małżonek jest wolnym człowiekiem i żona nie ma prawa mu niszczyć życia, nie uzgadniając z nim zachodzenie w ciążę! Facet na pewno nie wiedział, że dziewczyna się nie zabezpiecza, tak to by sam zadbał, skoro dziecka jeszcze nie potrzebuje!
Żeby zajść w ciążę, potrzebna jest zgoda obu małżonków, nie można tak stawiać kogoś przed faktem dokonanym!
Tak nie można! Kobiety! Rozmawiajcie ze swoimi facetami! Nie bądźcie takimi świniami, jak ta z Yafuda!
Mąż ma pewnie lat naście, nie dziw się kobieto
...mam nadzieję, że to był sarkazm.
Jak nie ma ochoty na dzieci to niech używa penisa jako krawata a nie organu rozrodczego. Co za egoizm. Jak jest fajnie to jest fajnie a jak mleko się rozlałot to twoja wina. Z tego co mi wiadomo do zapłodnienia trzeba zabawy minimum dwóch osób. Jeśli masz takiego dupka w domu to lepiej wychowaj dziecko jako samotna matka. To ty je nosisz, rodzisz. Decyzja w tej kwestii należy o ciebie. To ty będziesz musiała żyć ze świadomością że dokonałaś aborcji jemu to lotto.
Za moich czasów było coś takiego jak okres narzeczeństwa. W tym to czasie rozmawiało się jak kto wyobraża soboe związek, ile chcemy mieć dzieci, gdzie mieszkać i ogólnie takie tam bzdety. Co wy robiliście w tym czasie?
Co do narzeczeństwa to może problem polegał na tym że ona myślała iż on się po ślubie zmieni, a on zgoła odwrotnie;)
Jeśli tak było do dopiero byłby Yafud. Nie można liczyć na to że po ślubie ktoś się zmieni. Ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień.
Poza tym jeśli decydujemy sie na ślub to kochamy daną osobę i akceptujemy jej wady i zalety. I skoro kogoś pokochaliśmy takim jaki jest to czemu potem chcieć tą osobę zmieniać żeby była kimś innym niż ta którą pokochaliśmy.
To tylko moje przemyslenia nie wszyscy muszą się z tym zgadzać.
no coz, jako ze jestes kobieta to decyzja nalezy do ciebie. koles i tak bedzie musial placic alimenty (slusznie), nawet jesli go wywalisz ze swojego zycia. wiec chyba nie ma sie co tak stresowac. aczkolwiek dziwne mi sie wydaje ze mogliscie sie hajtnac, a nigdy nie porozmawiac o dzieciach... to ja z moimi kumpelami chyba jestem blizej niz wy w swoim malzenstwie...
Niech zajdzie w wieku 40 - to będzie "mądre"
No właśnie - facet też powinien mieć do gadania, czy chce alimenty płacić - skoro kobita uparła się na posiadanie dziecka mimo sprzeciwu partnera, niech se sama radzi, a nie wyciąga jeszcze od faceta. Takie to roszczeniowe i niesprawiedliwe względem partnera!
niby czemu powinien miec do gadania czy chce mu sie utrzymywac nowa forme zycia posiadajaca jego geny? jak splodzil to jest odpowiedzialny, proste. niby czemu ja mam w podatkach zrzucac sie na utrzymywanie jakiegos bachora ktorego ojcu nie chce sie utrzymac wlasnego dziecka? nie ja figlowalem z matka, wiec konsekwencje to nie moj problem.
Osłabiające są niektóre komentarze... Nie jest pewne, czy ciąża była jednostronnie zaplanowana. Autorka nie napisała, że zaszła w ciąże z premedytacją. Nawet jeśli stosowała zabezpieczenia lepsze niż mają drzwi antywłamaniowe to i tak zawsze istnieje ryzyko zajścia w ciąże. Ma 32 lata, więc mąż pewnie też coś koło tego a nic nie jest w stanie wytłumaczyć go z takiego podejścia do sprawy. Aborcja? Ludzie, sama mam malutkie dziecko. Najpierw widziałam tylko małą rozwijającą się fasolkę, która teraz radośnie skacze i biega wołając "mama"i "tata"! Aż mnie mrozi na samą myśl, że ktoś, w tym wypadku tak bliska osoba, z którą chcemy spędzić resztę życia może coś takiego zasugerować... Mam nadzieje że tylko tak głupio chlapnął bez namysłu, bo jak nie to nie jest wart, żeby poświęcić dla niego cokolwiek, a zwłaszcza życie Waszego Dzidziusia!
Wiedziałem, normalnie wiedziałem że pojawią się tu to babskie pieprzenie i słowa w stylu: "maluszek""dzidziuś"itp. słodkości. bleeeee
Do orędowniczek argumentu że jak ktoś nie chce dzieci niech nie uprawia seksu. A wytłumaczcie mi jak to jest że kobiety które nie chcą dzieci nie zachodzą w ciążę, a nawet jeśli to wiedzą co z tym problemem zrobić. W ciążę zachodzę (oczywiście przez nieskuteczną antykoncepcje) tylko te które mniej lub bardziej przyznają się do gotowości posiadania dzieci a gdy już mają w ich mniemaniu wystarczającą ilość dzieci to dziwnym trafem znów antykoncepcja jest skuteczna... Normalnie cud albo perfidność kobiet. Obstawiam to drugie :)
Jasne, przecież każdy twardziel musi trzymać fason i nie będzie używał takich zwrotów. Zaskakujące jest to jak zmienia się podejście, gdy rzeczywiście zostanie Tatą. Nie twierdzę, że będzie tak słodzić, ale podejście zmienia się diametralnie zapewne w większości przypadków. Najwięcej do powiedzenia mają jednak Ci co nimi zapewne nie są
Och, dzięki fejk. Tak dziś oszczędnie yafudowcy się wypowiadają, że o mały włos by mi się popcorn zmarnował.
P.S. wiedziałam że przynajmniej parę osób nie zrozumie żartu - miałam to samo pod innym yafudem :)
"Do orędowniczek argumentu że jak ktoś nie chce dzieci niech nie uprawia seksu. A wytłumaczcie mi jak to jest że kobiety które nie chcą dzieci nie zachodzą w ciążę, a nawet jeśli to wiedzą co z tym problemem zrobić."
Tego nie trzeba tłumaczyć, bo nikt tu ani przez chwilę nie zasugerował że kobiet to może nie dotyczyć. Tylko my to mamy wpajane od dziecka (nie tylko przez rodziców), a mężczyzn uczy się tego że to nie ich problem, bo mogą zawsze uciec w alimenty.
"W ciążę zachodzę (oczywiście przez nieskuteczną antykoncepcje) tylko te które mniej lub bardziej przyznają się do gotowości posiadania dzieci a gdy już mają w ich mniemaniu wystarczającą ilość dzieci to dziwnym trafem znów antykoncepcja jest skuteczna..."
Akurat tutaj się muszę z Tobą zgodzić. Też wydaje mi się że to raczej wynika z sondaży na tych "wpuszczonych w maliny"("no przecież się zabezpieczaliśmy"), albo z zaniedbań przy antykoncepcji. Zawsze może być też ingerencja osoby trzeciej (pani w kiosku, czy też przyszła babcia;p). A wiesz jak tego uniknąć? Wróćmy do argumentu, którego jesteśmy orędowniczkami.
Znam minimum 3 kobiety, które płakały, bo zaszły w ciążę mimo zabezpieczeń. Bo nie były gotowe. Twoja teoria ma dziurę, choć pewnie bywają i takie przypadki jak mówisz.
Proszę ^^ Tylko popcornem się podziel, bo trochę mi opinia poleci :D
Z tego wynika, że nie tylko teoria just_me miała dziurę :D :D :D :D
Pewnie nawet uzgodnili przed ślubem "za jakiś czas będziemy mieli dzieci". Biorąc ślub w wieku 25 rzadko planuje się "za trzy i pół roku dziecko". Raczej w czasie przed-narzeczeńskim uzgadnia się, że generalnie obie strony chcą/nie chcą, a szczegóły dogaduje w trakcie narzeczeństwa i potem małżeństwa.
Nie planujemy dalszego rozwoju rodziny, ale jeśli się trafi nikt nie będzie nikogo obwiniał. Po prostu będzie więcej dzieci do kochania i tyle. Jako drośli ludzie bierzemy odpowiedzialność za to co robimy.
Dlaczego mam obwinniac męża za dziecko którego nie planuję, albo on mnie skoro na sex decydowaliśmy się wspólnie?
Jeżeli facet nie chce mieć dzieci to niech się zabezpiecza sam a nie liczy na kogoś i ma pretensje że specjalnie. Jakbyście używali najpier mózgu zamiast wacka to ogólnie było by mniej takich problemów.
Nie chcesz mieć dzieci poddaj się sterylizacji. Jest kilka placówek gdzie można tego dokonać. Masz 100% pewność że żadna cię nie złapie. Sam jesteś perfidny zwalając wszystko na kobiety.
Nie jesteś kogoś pewny nie idź z nim do łóżka, albo znajdź kogoś kto ma tak jak ty nie lubi dzieci. Choć przy tej drugiej pocji też wszystko zdarzyć się może. Wtedy też powiesz że specjalnie?
Jak można chcieć zabić malutkie dziecko... autorko, ślub ze zwierzęciem jest nielegalny, więc nie masz męża!
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Helatala | 37.128.35.* | 11 Lutego, 2016 22:56
Uprawiając seks zawsze jest prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. Jeżeli nie chcesz dzieci, nie uprawiaj seksu. Trzeba być odpowiedzialnym, zwłaszcza w tym wieku i małżeństwie.
Autorko, porozmawiaj dwa razy z mężem o tym, i zastanaw się czego od ciebie wymaga. Może też przestraszył się. Kazdy boi się pierwszego dziecka. Juz w 9 tygodniu maluszek przypomina dziecko, rusza się w brzuszku. Myślę, że mąż mimo obaw pokocha również wasze dziecko.