99% ludzi na wysokich stanowiskach to ludzie, którzy nic nie potrafią oprócz gadania o tym jacy oni są świetni... Tak to działa.
"Jako że kierowniczka jest "światowa", po studiach i ma raczej o sobie wysokie mniemanie, stwierdziła że pojadą jej samochodem."
Co ma jedno z drugim?
@sighma: nie uznalaby, ze pomylilaby ul.Emilia Plater z nazwiskiem i imieniem osoby do ktorej jada.
Zgadzam się z Tobą. Może procent jest przesadzony. Jednak coś w tym jest, że osoby na kierowniczym stanowisku uważają że są "namaszczone"inteligencją. A czasami ich awans jest kwestią przypadku. np. u nas Przypadkiem jest 3 kierowników których ciocią jest wiceprezes Zarządu. I nie jest to firma prywatna.
Procent nie jest "może", tylko mocno przesadzony. Większość ludzi na kierowniczych stanowiskach jest tam, bo się do tego nadaje. Zjawisko awansowania członków rodziny też jest częste, ale czy to coś złego? Gdybyś ty miał do wyboru awansować obcego albo bratanka w swojej firmie, to kogo byś wybrał?
"W organizacji hierarchicznej każdy awansuje aż do osiągnięcia własnego progu niekompetencji. Zasadę sformułował Laurence J. Peter. Czasem używa się również zamiennie pojęcia progu kompetencji"(https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_Petera)
Awansowanie rodziny jest w porządku TYLKO jeżeli są oni faktycznie kompetentni. Jeżeli masz do wyboru dać awans synowi prezesa albo komuś innemu to większość osób da awans synowi, ponieważ albo chce się przypodobać szefowi albo nie chce mu się narazić.
skad ta dyskusja o wysokich stanowiskach? przeciez kierowniczka to tylko ladniej nazwana glowna ekspediantka czy tam glowna urzedniczka w pokoju. to przeciez sredni szczebel. wysokie stanowiska zaczynaja sie od dyrektorskich.
a co do samego yafuda, to bez przesady. nieznajomosc wszystkich wojowniczek polskich to zaden wyznacznik wyksztalcenia. sam musialem sprawdzic czy to wierszokletka, bojowniczka, uczona czy perfekcyjna pani domu. po prostu jej biografia nie lezy w moim obszarze zainteresowan.
No o to się właśnie rozchodzi. Większość osób nadaje się na kierownika, bo to stanowisko nie wymaga jakichś wielkich kompetencji. W większości przypadków to po prostu nadzór nad jakimś zespołem.
Wafel, gdyby to był mój syn, to oczywiście, że awansowałbym własnego członka rodziny. Syn prezesa to wciąż obcy człowiek, więc gdybym miał wybór, awansowałbym lepszego kandydata. Problem zaczyna się wtedy, kiedy prezes naciska, żeby wybrać jego syna. Możesz wtedy albo wybrać lepszego i stracić robotę, albo wybrać syna prezesa i robotę utrzymać. W takim wypadku awansowanie syna prezesa również wydaje się naturalne.
może się pomyliła. Zdarza się. Koleżanka na teście z histori podpisała się Bolesław Chrobry
Kierowniczka mogła również w takim śmiechu przez łzy z racji tego że się spóźnią zażartować sytuacyjnie. Tak czy tak yafud, tyle że tym razem dla małżowinki bo nie zajarzyła.
po wyjaśnieniu nieporozumienia, śmiechom nie było końca.
Do tej pory jest to nasza ulubiona anegdota na firmowej wigilii.
M.in. dlatego zalecam wszystkim przyjezdnym korzystanie z P+R i komunikacji miejskiej
Jakbyś przeczytał dokładnie to w ostatnim zdaniu zostało napisane że nie jest to firma prywatna, więc nie to nie jest ok. Mnóstwo młodych i zdolnych ludzi siedzi na bezrobociu bo ci przy korycie zatrudniają swoich pociotków, którzy wcale nie są tacy lotni. Jest wielu zdolniejszych i bardziej wykwalifikowanych, ale co z tego skoro nikt nie da im szansy na pracę mimo że na to zasługują. A na stanowisku kierowniczym powinny byc osoby które mają pojęcie o pracy a nie pokrewieństwo z kim trzeba
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Sighma [YAFUD.pl] | 29 Stycznia, 2016 10:23
"Jako że kierowniczka jest "światowa", po studiach i ma raczej o sobie wysokie mniemanie, stwierdziła że pojadą jej samochodem."
Co ma jedno z drugim?