Przykro mi, ale diagnozuję fejk.
"Moja koleżanka z roku jest raczej osobą nieśmiałą"- co to ma do rzeczy?
"odbywa rezydenturę"- rezydentura to etap kształcenia lekarza, który jest w trakcie specjalizacji, skończył studia i zrobił staż. Istotne.
"poprosiła swoją przełożoną o parę "gotowców""- 7 lat miała kontakt z dokumentacją medyczną i nadal nie potrafi napisać np. statusu pacjenta? Koszmar.
"jak się diagnozuje, pisze raporty"- Lekarz w trakcie specjalizacji nie wie, jak się diagnozuje. Ja nie mam pytań.
"Imiona, nazwiska, jakikolwiek info zostały wymazane."- Nie. Studenci, stażyści i rezydenci mają dostęp do dokumentacji medycznej pacjentów. Oczywiście obowiązuje ich tajemnica lekarska. Za paplanie o pacjentach (nawet bez danych osobowych) poza miejscem zajęć/pracy wylatuje się ze studiów.
"Przy obronie pierwszej pracy"- Jakiej pracy? Doktorskiej? Naukowej? Bo rezydenturę kończy się zdawaniem Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego.
""możliwe naruszenie danych osobowych.""- Ponownie pytam: jakie naruszenie? Powtarzam, że personel ma dostęp do dokumentacji pacjentów na warunkach wspomnianych powyżej.
"moja koleżanka przez miesiąc była pod opieką psychiatry"- Miesiąc. Tak, akurat. Leczenie tak poważnego schorzenia jak PTSD trwa miesiąc.
Pozdrawiam, lekarz stażysta.
dobrze, że mamy tutaj takich specjalistów. odrazu wiadomo czy fejk czy nie :P
a teraz, czy obrona ma coś do powiedzenia?
ale jak zaszyją komuś nożyczki, chusty albo inne rzeczy to nie ma sprawy.
Tak.
To nie ja.
a czy Prozac jest dostępny w Polsce ?
czy w takiej sytuacji faktycznie mógł wystąpić Zespół Stresu Pourazowego ?
O widzisz, zapomniałem o tym wspomnieć. Prozac to fluoksetyna, bardzo popularny lek przeciwdepresyjny. Jest w Polsce dostępny, jak najbardziej, ale nie pod tą nazwą handlową (https://www.doz.pl/leki/s206-fluoksetyna)
Nie jestem ekspertem z psychiatrii - PTSD to bardzo poważne zaburzenie, obserwowane u weteranów wojennych, ofiar obozów koncentracyjnych, brutalnych gwałtów itp. Ogólnie potrzebna jest bardzo silna trauma. Nie wykluczam, że rozsypanie się kariery zawodowej mogło skutkować załamaniem nerwowym, ale czy od razu PTSD?
Jako lekarz stażysta również potwierdzam to co wyżej napisał Gronkowiec. Fejk jak nic.
Po Prozacu widać, że przepisane z jakiejś angielskiej strony i to pewnie translatorem google.
Oj ludzie!!!! Zaraz się wymONdrzacie i hejtujecie!
Przeczytajcie inne / pierwsze yafudy autora, to się dowiecie, że jest lekarzem w USA!
Tak. To nie ty.
Jak to trafiło na główną? Takiego fejku już dawno nie czytalem
Kolejny yafud na głównej z nieznanym mi, obcym słowem. PTSD. Czyżby społeczeństwo nam mądrzało?
Czytać umiesz, gorzej z rozumieniem. Osoby słabe psychicznie, podatne na nerwicę i stres, o wiele ciężej znoszą sytuacje, które ktoś inny przyjmie na klatę i zapomni po tygodniu. Trauma jest czymś subiektywnym i nie do zmierzenia.
Zresztą - z taką słabą psychiką na medycynę? A co jeśli pacjent umrze tej 'doktórce' na rękach? Nawróci depresja i PTSD? Dziewczyna powinna najpierw zastanowić się nad studiami bo raczej nie nadają się dla niej. Ja z zespołu stresu pourazowego wyleczyłam się w 2 miesiące. Trzeba mieć silną psychikę idąc na takie studia. Ciekawe jaka specjalizacja, onkologia dziecięca?
Gronkowcu Drogi
PES Ci sie z LEKiem lub niegdysiejszym LEPem popindrasił:)
Pozdrawiam
Rezydent
To ma miejsce w USA, stanie Illinois, geniuszu. Tu jest trochę inaczej. Choć zgadzam się, że faktycznie za wrażliwa na swój kierunek. I była pod opieką psychiatry, w tym sensie, że musiała się stawiać na kontrolę, aby kontynuować leki. I jeszcze jedno - u nas nie żadnego "Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego."
Pozdrawiam.
Nareszcie ktoś stanął w mojej "obronie":) Pozdr. z USA. Dosłownie, boję się na przyszłość dzielić swoimi wspomnieniami po tych "nagonkach."
Jaka masa "geniuszy..."Nauczcie się czytać, ja nie mieszkam od dawna w Polsce... Jacy tu wszyscy agresywni. A nazwę leku podałem, jaka naprawdę była, drogi kretynie - skąd mam wiedzieć i co mnie obchodzi, czy jest on w Polsce??
Ja co prawda nie robię rezydentury z psychiatrii, ale znam ją na tyle, by Ci powiedzieć, że Twoja wiedza na ten temat jest z lat 80-tych. No, chyba, że w Polsce czego innego Was zupełnie uczą. "Ogólnie potrzebna jest bardzo silna trauma?"Chyba śmieszny jesteś, albo rezydenturę robisz w Wąchocku. Diagnozę PTSD otrzymuje w USA dużo osób po np. ciężkiej cesarce czy nawet małej stłuczce samochodowej (nie mam zamiaru zgadywać, i niespecjalnie mnie obchodzi, jak to po polsku jest: fender bender). Chyba, że w Polsce trudniej o taką diagnozę.
serio? mozna sobie wbiec w latarnie (zeby bylo taniej niz stluczka samochodowa) i juz dostanie sie zwolnienie lekarskie? kurcze. brzmi zachecajaco latwo.
To coś chyba trochę nadwrażliwa ta twoja koleżanka. PTSD diagnozuje się w przypadku wystąpienia realnego zagrożenia utraty życia lub zdrowia. Pozdrawiam, psycholog.
Raczej student pierwszego roku. Osoby zagrożone utratą życia lub zdrowia są najbardziej narażone na zespół stresu pourazowego, ale PTSD dotyczy również tych osób, które doświadczyły skrajnie stresującego wydarzenia przekraczającego zdolności do radzenia sobie z traumą.
Kryteria diagnostyczne PTSD wg klasyfikacji ICD-10
Pacjent był narażony na stresujące wydarzenie lub sytuację (oddziałujące krótko- lub długotrwale) o cechach wyjątkowo zagrażających lub katastroficznych, które mogłoby spowodować przenikliwe odczuwanie cierpienia u niemal każdego.
Występuje uporczywe przypominanie sobie lub „odżywanie” stresora w postaci zakłócających „przebłysków” (ang. flashbacks), żywych wspomnień lub powracających snów, albo w postaci gorszego samopoczucia w sytuacji zetknięcia się z okolicznościami przypominającymi stresor lub związanymi z nim.
Pacjent aktualnie unika lub preferuje unikanie okoliczności przypominających stresor lub związanych z nim, co nie występowało przed zetknięciem się z działaniem stresora.
Występowanie któregokolwiek z następujących:
częściowa lub całkowita niezdolność do odtworzenia pewnych ważnych okoliczności zetknięcia się ze stresorem,
uporczywie utrzymujące się objawy zwiększonej psychologicznej wrażliwości i stanu wzbudzenia (nie występujące przed ekspozycją na stresor) w postaci którychkolwiek dwóch z poniższych:
trudności z zasypianiem i podtrzymaniem snu
drażliwość lub wybuchy gniewu
trudność koncentracji
nadmierna czujność
wzmożona reakcja zaskoczenia
Wszystkie z kryteriów 2, 3 i 4 zostały spełnione w ciągu 6 miesięcy od stresującego wydarzenia albo od zakończenia okresu oddziaływania stresora
pozdrawiam, jednak psycholog
Zresztą, nie ma co drzeć kotów- ja w ten sposób byłam uczona na studiach i do tej pory jestem bardzo ostrożna w przypisywaniu PTSD ze względu na konsekwencje stawiania takiej diagnozy. Temat jest bardzo ciekawie i wyczerpująco opisany w "Psychoterapii"Lidii Grzesiuk. Polecam zainteresowanym.
Na pewno psycholog, a nie matematyk albo fizyk? Takie kryteria spełnione, więc taki wynik. Nie ma kryteriów - nie ma wyniku... I typowa dla nauk ścisłych miłość do precyzyjnych definicji...
Na mieście gadają, że ludzie są różni :P I różnie reagują. I jeden szybko zapomni o pobiciu, a drugiego roztrzęsie po stłuczce, tak że będzie się bał wsiąść do auta.
Z ciekawości: jesteś "ostrożna w diagnozowaniu PTSD ze względu na konsekwencje"bo...? Mam nadzieję, że nie ze względu na siebie samą, żeby np nie kłócić się z nikim z ZUSu, choćby kosztem udawania, że cierpiącemu pacjentowi nic nie jest.
Nie, chodzi o konsekwencje dla przebiegu procesu terapeutycznego i znaczenie diagnozy dla pacjenta- tematy związane z podjęciem odpowiedzialności za proces, stosowanie wyuczonej bezradności i inne czynniki. Polecam Grzesiuk i Wellsa nt. terapii zaburzeń lękowych, jeżeli jesteś tak wnikliwy- zawsze warto się dokształcić;)
A co do ścisłości kryteriów- cóż, psychologowie muszą się pogodzić z tym, że z jednej strony ich specjalność będzie zawsze krytykowana jako mało naukowa, a z drugiej strony ich kryteria będą oceniane jako zbyt konkretne, szufladkujace i nieżyczliwe człowiekowi. Pozostaje robić swoje swoje oparciu o wiedzę i doświadczenie, w służbie zdrowiu ' psychicznymi swoich pacjentów :)
To się dokształć z paru innych, bo dwóch autorów to mierny wynik jak na dyplomowanego psychologa. :)
Żywcem skopiowane z wikipedii. Żal odbyt ściska. O PSTD jedynie wspomniałam w swojej pracy licencjackiej, a wiem na ten temat więcej niż jakaś mierna blondie psycholog, której pewnie tatuś zapłacił za studia. :) Miernoto, idź spać i nie spamuj fejkiem.
Z tym też masz opinię jak typowy pierwszoroczny student, ponieważ opinie psychologów i psychiatrów są jak najbardziej traktowane poważnie w kontekście naukowym. Chyba, że chodzi o studentów wikipedii takich jak ty. :)
Nie wiem, jaki kierunek studiujesz, ale z takim podejściem, brakiem szacunku i kultury nigdy nie powinnaś pracować z żywym człowiekiem. Po prostu się do tego zupełnie nie nadajesz. Nie muszę ci nic udowadniać. Nie wiesz, co to ICD 10 ani nie znasz faktu, że opisane kryteria są wszędzie takie same, bez względu na źródło- nie mój problem. Brak świadomości tylko tobie zaszkodzi, gdy będziesz starała się o jakiekolwiek świadczenie.
Bez pozdrowień.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Staphylococcus | 89.70.158.* | 27 Stycznia, 2016 16:07
Przykro mi, ale diagnozuję fejk.
"Moja koleżanka z roku jest raczej osobą nieśmiałą"- co to ma do rzeczy?
"odbywa rezydenturę"- rezydentura to etap kształcenia lekarza, który jest w trakcie specjalizacji, skończył studia i zrobił staż. Istotne.
"poprosiła swoją przełożoną o parę "gotowców""- 7 lat miała kontakt z dokumentacją medyczną i nadal nie potrafi napisać np. statusu pacjenta? Koszmar.
"jak się diagnozuje, pisze raporty"- Lekarz w trakcie specjalizacji nie wie, jak się diagnozuje. Ja nie mam pytań.
"Imiona, nazwiska, jakikolwiek info zostały wymazane."- Nie. Studenci, stażyści i rezydenci mają dostęp do dokumentacji medycznej pacjentów. Oczywiście obowiązuje ich tajemnica lekarska. Za paplanie o pacjentach (nawet bez danych osobowych) poza miejscem zajęć/pracy wylatuje się ze studiów.
"Przy obronie pierwszej pracy"- Jakiej pracy? Doktorskiej? Naukowej? Bo rezydenturę kończy się zdawaniem Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego.
""możliwe naruszenie danych osobowych.""- Ponownie pytam: jakie naruszenie? Powtarzam, że personel ma dostęp do dokumentacji pacjentów na warunkach wspomnianych powyżej.
"moja koleżanka przez miesiąc była pod opieką psychiatry"- Miesiąc. Tak, akurat. Leczenie tak poważnego schorzenia jak PTSD trwa miesiąc.
Pozdrawiam, lekarz stażysta.